piątek, 29 listopada 2024 19:46
Reklama
Reklama

Bez muzyki nie wyobrażam sobie życia

O jej sukcesach muzycznych nie trzeba przypominać. Były to m.in. nagradzane występy podczas konkursów dla młodych i utalentowanych wokalistów. Tym razem Milena Wiśniewska dzieli się swoimi wspomnieniami z zajęć w szkole muzycznej w Malborku. To właśnie ona była pierwszą niewidomą osobę, która otrzymała dyplom tej szkoły.
Bez muzyki nie wyobrażam sobie życia

- Jak rozpoczęła się twoja przygoda z muzyką w Państwowej Szkole Muzycznej I st. w Malborku?
- Do zgłoszenia się na egzamin wstępny do PSM I st. w Malborku zachęciła mnie Dorota Grochecka, którą poznałam będąc w zerówce. To ona pierwsza zapoznała mnie z fortepianem i wpadła na pomysł, że, choć nie widzę, mogłabym uczyć się w szkole muzycznej. Udałam się więc na egzamin wstępny i zostałam przyjęta. Od września 2002 r. rozpoczęłam naukę w klasie fortepianu Anny Mocarskiej.

- Jesteś pierwszą uczennicą, która jako osoba niewidoma otrzymała dyplom ukończenia. Jak wspominasz naukę w szkole muzycznej?
- Początki nie były łatwe. Trudno było mi, jako osobie niewidomej, zrozumieć prawidłową technikę gry. Należało zadbać o odpowiedni układ ręki i postawę przy instrumencie. Na szczęście, pani Ania od początku pilnowała mnie w tych kwestiach i wymyślała różne metody, które pomagały mi to wszystko zrozumieć. Początkowo na lekcjach posługiwałyśmy się jedynie dyktafonem, na który pani Ania nagrywała mi utwory, których następnie uczyłam się na pamięć. W drugim roku nauki pojawiła się jednak możliwość uczestnictwa w kursie nut brajlowskich, odbywającym się w Gdańsku. Oczywiście skorzystałam z tej możliwości, a pani Ania pojechała wraz ze mną i razem uczyłyśmy się, jak pisać nuty brajlem. Naturalnie, jak chyba w przypadku każdego, było wiele momentów trudnych, gdyż nauka w szkole muzycznej wymaga wiele czasu i poświęcenia, a do ćwiczenia na instrumencie niezbędna jest wytrwałość i cierpliwość. Sądzę jednak, że było to sześć bardzo owocnych dla mnie lat, kiedy wiele się nauczyłam, a to wszystko zawdzięczam wspaniałej atmosferze i cudownym ludziom, którzy zaangażowali się w to, aby mi jak najbardziej pomóc.

- Których nauczycieli wspominasz najmilej i dlaczego?
- Do takich osób, oprócz wspomnianej pani Ani, mogę również zaliczyć Joannę Brożyńską, która uczyła mnie kształcenia słuchu. Lekcje z tego przedmiotu (choć dla wielu trudne i nieciekawe) z panią Asią stawały się wyjątkowe. To ona wprowadziła mnie w świat interwałów, akordów i gam. Oprócz tego, że pani Asia jest bardzo dobrym pedagogiem, przede wszystkim wspominam ją jednak jako niezwykłą, bardzo ciepłą i otwartą osobę. Zawsze była mi przychylna i po dziś dzień utrzymujemy kontakt. Kolejnym bardzo ważnym dla mnie przedmiotem były audycje muzyczne. Prowadziła je Ewa Heller. To właśnie dzięki niej zafascynowała mnie historia muzyki, która dziś jest moim ulubionym przedmiotem w szkole II st. i z którą pragnę związać swoją przyszłość.

- Kiedy zrodził się pomysł dalszego kształcenia muzycznego?
- Im bliżej było końca szkoły I st. w Malborku, tym częściej myślałam, co dalej. Zastanawiałam się nad kontynuowaniem mojej edukacji muzycznej, jednak nie było to z pozoru takie łatwe ze względu na odległość dzielącą mnie od szkoły w Gdańsku, którą brałam pod uwagę. To pani Ania Mocarska wpadła na pomysł, że sprawdziłabym się w grze na organach. Początkowo byłam do tego nastawiona sceptycznie – organy to w końcu taki wielki i trudny instrument. Jednak z czasem przekonałam się, że może być to dla mnie droga na kolejne sześć lat, a może i dłużej. Po wielu stresach, jakie przyniosły ze sobą egzaminy wstępne wreszcie dostałam się! Oczywiście, przez cały ten czas wspierali mnie wszyscy nauczyciele i dodawali otuchy wtedy, gdy nie wierzyłam, że mi się uda. Dziś muzyka jest wciąż obecna w moim życiu. Dwa razy w tygodniu dojeżdżam do szkoły w Gdańsku. Owszem, bywa trudno pogodzić liceum z rozkładem PKP i planem lekcji w szkole muzycznej, ale sądzę, że to poświęcenie warte jest efektów, jakie przynosi. Uczę się gry na organach w klasie prof. Peruckiego. W maju tego roku zdałam już dyplom z fortepianu. Poza tym uczestniczę w zajęciach z przedmiotów teoretycznych. Nie są one łatwe, jednak myślę, że gdyby nie podstawy, które otrzymałam w malborskiej szkole, byłoby mi o wiele trudniej. Swoją przyszłość także pragnę związać z muzyką – z historią muzyki oraz z grą na organach. Muzyka to jeden z czynników, bez którego nie wyobrażam sobie życia. Daje mi ona siłę do walki z trudnościami, jakie przynosi życie. Gdy ją wykonuję, pozwala mi wyrazić siebie i swoje emocje. Staram się żyć tak, aby udowodnić innym, ale przede wszystkim sobie, że niewidzenie nie musi stanowić żadnej przeszkody w realizacji moich pasji i spełnianiu marzeń.

- Jakie jest Twoje motto życiowe, według którego rozpoczynasz każdy kolejny dzień?
- Nie chcę zmarnować ani chwili, którą otrzymałam. Odzwierciedla to moje motto życiowe, czyli cytat z wiersza Zbigniewa Herberta: „Ocalałeś nie po to, aby żyć. Masz mało czasu. Trzeba dać świadectwo



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Majeczka;-) 19.03.2018 19:21
Przepraszam za te znaki zapytania ale myślałam że mogę dodawać emotikonki a tu nagle pokazuje się??;-)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Majeczka???? 19.03.2018 19:15
Super podejście do życia ???????? fajnie się to czyta i super że chociaż komuś się udało zajść tak daleko

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
krecik 30.06.2012 00:00
pieknę i mądre podejscie do życia - z muzyką jest łatwiej

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 5°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1033 hPa
Wiatr: 15 km/h

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: StanleyTreść komentarza: Tusk wielokrotnie dawał wyraz, delikatnie mówiąc, niechęci do tego co poleskie i patriotyczne. zgodzę sie z Sp. Alboinem, że każdy może sie pomylić, błądzić, natomaist rzesza gawiedzi, któej to nie przeszkadza, albo nawet sie PODOBA, powinna budzić przerażenie.Źródło komentarza: BEZ STRACHU. Albin Siwak o Doladzie Tusku - szokujące wspomnienieAutor komentarza: BogdanTreść komentarza: Oszukują i faszerują. Nie papryczkowe ani malinowe tylko pestycydowe...Źródło komentarza: Nowy test Fundacji Pro-Test: Wszystkie sprowadzane z zagranicy pomidory zawierały pestycydyAutor komentarza: Westlake LoanTreść komentarza: Jestem szczerze wdzięczny Panu za poprowadzenie mnie właściwą drogą, która umożliwiła mi dzisiaj otrzymanie pożyczki po tym, jak oszuści oszukali mnie z pieniędzy. Jeśli znalazłeś się w skomplikowanej sytuacji i chcesz uzyskać pożyczkę od osoby godnej zaufania i uczciwej, nie wahaj się skontaktować z WESTLAKE LOAN pod adresem: [email protected] Telegram___https://t.me/loan59Źródło komentarza: Mężczyzna chciał zabić żonę siekierą. Później popełnił samobójstwo.Autor komentarza: RamparamTreść komentarza: Biedny łoś... ale prawdziwe losie to urzędasy i weterynarze, którym jak widać się nie chciało zareagować. W sumie db że nikt nie zastrzelił zwierzaŹródło komentarza: Ranne zwierzę i „spychologia”. Nikt nie chciał pomóc łosiowi...Autor komentarza: RobTreść komentarza: Niech się sam utopi... Prawie dożywocie, w sume za głupote... Ludzie słabo wyceniają swoje zycie ;-1Źródło komentarza: Recydywista groził pobiciem i utopieniem. Grozi mu 18 lat za kratami
Reklama