Najpierw dyrektorem ZSP 1 chciały zostać: Beata Kacprowicz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 oraz Małgorzata Radecka, która pełniła obowiązki szefa „sienkiewiczówki” przez ostatnich 10 miesięcy. Ale konkurs nie został rozstrzygnięty, bo kandydatki nie spełniły wymogów formalnych. Władze powiatu ogłosiły więc drugi konkurs, do którego zgłosiła się jedna osoba – Andrzej Lewandowski. I w tej procedurze nie wyłoniono zwycięzcy, kandydat nie uzyskał bowiem poparcia większej części komisji konkursowej. To była środa, 27 czerwca, p.o. dyrektora Małgorzata Radecka kończyła swoje szefowanie 30 czerwca. Rozpoczęło się więc, dość nerwowe, poszukiwanie osoby, którą Zarząd Powiatu na rok chciał mianować dyrektorem ZSP 1. Kandydatkę znalazł – była nią Beata Kacprowicz.
29 czerwca po południu zebrała się w „sienkiewiczówce” cała rada pedagogiczna. Prócz normalnego o tej porze podsumowania roku szkolnego, który się właśnie zakończył, z informacją o tym, kto będzie dyrektorem, miał pojawić się podczas posiedzenia starosta Mirosław Czapla. Nauczyciele i pracownicy szkoły byli wzburzeni na wieść o kandydatce wybranej przez władze powiatu. Atmosfera była bardzo napięta. Wczesnym popołudniem Beata Kacprowicz nie była już wybranką zarządu.
- Spora jest rola tej szkoły w naszym powiecie – podkreślił starosta Mirosław Czapla, gdy wystąpił przed gronem pedagogicznym. - Różne były propozycje co do osoby, która powinna kierować szkołą. Proponuję Bogdana Kuchara, który dobierze sobie kogoś do współpracy spośród rady na rok.
Zebrani spojrzeli na siebie, zaskoczeni tą wiadomością.
- Jestem w szoku – przyznał Bogdan Kuchar. - Zaskoczył mnie pan – zwrócił się do starosty – ale dziękuję, nie wyrażam zgody.
- Czy jest jakaś przeszkoda, by funkcję dyrektora pełniła Małgorzata Radecka? Czy nie można powierzyć jej obowiązków na czas określony? – pytali nauczyciele.
- Pani Radecka nie spełniła wymogów formalnych, bo nie ma kwalifikacji zarządzania oświatą, nie była dopuszczona do postępowania konkursowego – przypomniała Małgorzata Mierzwińska, sekretarz powiatu.
- Nie ma więc prawnej możliwości, by dyrektorem została Małgorzata Radecka – wtórował jej starosta.
- Bardzo nam zależy, by szkoła cieszyła się dobrą opinią, pani Radecka z panią Lamkowską (do 30 czerwca była wicedyrektorem ZSP 1 – przyp. red.) stworzyły bardzo dobry tandem – stwierdziła Maria Keńska-Wyszyńska, nauczycielka w ogólniaku.
- Nie złamię prawa i nie podpiszę się pod kandydaturą, która nie ma zaświadczenia, że może zarządzać oświatą – powtórzył Mirosław Czapla. – Na rok muszę powołać dyrektora z uprawnieniami.
Wtedy okazało się, że także Bogdan Kuchar, który jeszcze w piątek po południu był pewnym kandydatem Zarządu Powiatu, nie ma wymaganych kwalifikacji.
W pokoju nauczycielskim padło więc pytanie starosty: czy jest wśród państwa osoba, która ma zaświadczenie, że może zarządzać oświatą? Ale nikt się na ochotnika nie zgłosił, by kierować najstarszą malborską placówką ogólnokształcącą. Nauczyciele podtrzymywali swoją propozycję: niech szkołą kieruje Małgorzata Radecka. Takie rozwiązanie nie wchodziło jednak w rachubę z przyczyn wiadomych, czyli braku jednego dokumentu. Aby zakończyć dyskusję w piątkowe popołudnie, złożył tylko publiczną deklarację, która... mogła skutecznie związać mu ręce.
- Bez pozytywnej opinii rady pedagogicznej wybranej osobie nie będą powierzone obowiązki dyrektora szkoły – obiecał nauczycielom.
Władze powiatu miały wyłącznie weekend na znalezienie odpowiedniego kandydata, który spełniałby nie tylko wymogi formalne, ale również miałby szansę na akceptację grona pedagogicznego. Nauczyciele mieli dowiedzieć się o wybranej osobie w poniedziałek rano.
- Starosta złożył wniosek do rady pedagogicznej o opinię kandydatury Bogdana Tchórza – relacjonowała nam w poniedziałek Małgorzata Mierzwińska. – Opinia była pozytywna, dlatego uchwałą Zarząd Powiatu powierzył funkcję dyrektora Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 Bogdanowi Tchórzowi.
To pierwszy taki przypadek w powiecie, gdy w dyrektorskim fotelu zasiadła osoba niebędąca nauczycielem.
- Będzie więc dyrektorem-menadżerem – mówi Mierzwińska.
Do tej pory – mianowany już – dyrektor ogólniaka był audytorem wewnętrznym w Starostwie Powiatowym, a wcześniej – rzecznikiem konsumentów. Jak tłumaczy przedstawicielka administracji powiatowej, nowy szef spełnia wymogi formalne, jest doktorem zarządzania, poza tym, miał też związki z oświątą, bo uczył młodzież. Będzie kierował ZSP 1 do 31 sierpnia 2013 r. Urzędnik napisał już wniosek o urlop bezpłatny, by jak najszybciej zająć dyrektorski gabinet. Nie dlatego, by tak mu na tym zależało – wraz z wakacjami rozpoczyna się rekrutacja nowych uczniów.
- Prawdopodobnie Bogdan Tchórz nie będzie pełnił funkcji przez cały rok, bo władzom powiatu zależy, by jak najwcześniej przeprowadzić konkurs na dyrektora, najwcześniejszy termin, w którym można spodziewać się ogłoszenia to wrzesień – zapowiedziała Małgorzata Mierzwińska.
4 lipca (środa) nowy dyrektor miał zaproponować osobę, która będzie jego „prawą ręką”, czyli wicedyrektorem placówki.
Reklama
Urzędnik został dyrektorem „ogólniaka”
Przez dwa dni Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 nie miał dyrektora. Pat powstał po dwóch nierozstrzygniętych konkursach na szefa placówki i rezygnacji kandydatów, którym władze powiatu chciały powierzyć tę funkcję. Ostatecznie, przez 12 miesięcy, w dyrektorskim fotelu zasiądzie Bogdan Tchórz, urzędnik ze Starostwa Powiatowego.
- 04.07.2012 11:05 (aktualizacja 01.04.2023 08:58)
Napisz komentarz
Komentarze