- Pomóżcie, znalazłam kilkutygodniowego kotka, ale on nie może u mnie zostać, bo mam już zwierzęta w domu - to ostatni alert, który postawił na nogi miłośników zwierząt.
Kociak po ogłoszeniu, które zamieściliśmy na łamach "Gazety Malborskiej", znalazł panią, która - jak się dowiedzieliśmy - jest szczęśliwa, bo maleństwo wniosło wiele radości pod jej dach. Ale nie każdy zwierzak ma tyle szczęścia. Zresztą za chwilę znów może pojawić się jakieś porzucony pies czy kot, a wraz z nim problem - gdzie go umieścić. Malbork, choć dyskusja trwa na ten temat od lat, wciąż nie dysponuje schroniskiem, ani nawet jego namiastką, gdzie zwierzaki mogłyby zamieszkać, nim znajdą kąt u osoby, która je pokocha. Ostatnio taka debata przetoczyła się na stronie internetowej Stowarzyszenia Malborskie Centrum Kwadrat.
- Muszę z przykrością stwierdzić, że Malbork w sprawach ochrony zdrowia i życia zwierząt bezdomnych, i nie tylko tych zwierząt, jest opóżniony. A wszystkiemu winne są władze miejskie i niektórzy mieszkańcy bez wyobraźni i sumienia, dla których zwierzęta są jak rzeczy - pisze animals75 na stronie internetowej www.mc2.malbork.net.pl. - Władze miasta w tej sprawie powinny się wziąć pilnie do pracy, bo i tak straciliśmy zbyt dużo czasu, aby jeszcze na dłużej odkładać ten problem, który z czasem będzie narastał.
W tę wymianę poglądów włączyło się wiele osób. Co więcej, znalazły się także takie, które zadeklarowały, że mogą być wolontariuszami, jeśli tylko w mieście znajdzie się miejsce dla bezpańskich czworonogów.
Możliwe rozwiązania
Jest jeszcze inny sposób, który wg specjalistów, może rozwiązać ten problem. Zacytuję tutaj fragment opinii warszawskiego Biura Ochrony Zwierząt Fundacji Azylu pod Psim Aniołem: "Sposobem realizacji zadania zapewnienia opieki w mniejszej skali, odpowiednim dla większości małych gmin, może być zlecenie opieki nad bezdomnymi zwierzętami własnym mieszkańcom, w formie zlecenia bez wynagrodzenia, ale ze zwrotem kosztów realizacji zlecenia (art. 735 i 742 kodeksu cywilnego). Doraźny zwrot kosztów weterynaryjnych, względnie zryczałtowany zwrot kosztów utrzymania przez określony czas, może mieć postać gminnego "programu poszukiwania nowych właścicieli zwierząt" o jakim mowa w art. 11a ustawy o ochronie zwierząt, obok finansowania przez gminę sterylizacji, kastracji i usypiania ślepych miotów."
Może udałoby się takie rozwiązanie wdrożyć w Malborku? Może trzeba byłoby poszukać osób, które zdecydowałyby się na bycie psią czy kocią “rodziną zastępczą”. Zbliża się czas konstruowania przyszłorocznego budżetu, może warto byłoby zagwarantować pieniądze na ten cel? Nie tylko na wyłapywanie bezdomnych zwierząt, ale również na sfinansowanie opieki nad nimi, jeśli mieszkańcy sami się tego podejmą?
Jakiś czas temu samorządowcy sami wspominali również o możliwości nawiązania współpracy ze schroniskiem dla zwierząt w Starogardzie Gd. Tym bardziej, że tamtejsza placówka, prowadzona przez organizację pozarządową, przymierza się do rozbudowy. Jednak sprawa na razie ucichła.
Poprosiliśmy więc burmistrza o zajęcie stanowiska wobec problemu, który wciąż spychany jest na dalszy plan, ale pojawia się za każdym razem, gdy w Malborku ktoś znajduje bezpańskiego psa lub kota. My, redakcje, stanowimy wówczas tymczasowe “ośrodki adopcyjne”, najczęściej z powodzeniem. Ale potrzebne jest docelowe, trwałe i przemyślane rozwiązanie, które będzie funkcjonowało nie doraźnie, ale przez wiele, wiele lat.
Coś się będzie działo
- Podjęliśmy kroki zmierzające do trwałego rozwiązania tego problemu - zapewnił nas burmistrz Andrzej Rychłowski. - Ale w Malborku aktualnie nie ma nawet pomieszczeń, w których przetrzymywane byłyby bezpańskie zwierzę, do czasu odwiezienia go do schroniska.
- Zawarliśmy porozumienie z Zakładem Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, na podstawie którego pomieszczenia takie są w tej chwili budowane. Przetrzymywane będą tam zwierzęta bezdomne, do czasu przewiezienia ich do schronisk - informuje włodarz. - Dzisiaj schroniska stawiają się na nasze wezwanie, a zwierzęta odwożone są do przytułków w Kościerzynie lub Żukowie, gdzie oczekują na adopcję.
Do tematu będziemy wracać. Pokażemy gdzie, i w jakich warunkach, firma komunalna zamierza stworzyć tymczasowy dach nad głową dla czworonogów. Jakie będą miały tam warunki. Kto będzie się nimi zajmował? Chcemy również sprawdzić, co dzieje się z psiakami, które wyjeżdżają na zawsze z Malborka po organizowanym przez magistrat wyłapywaniu bezdomnych zwierząt.
- W tym roku miały miejsce już dwie takie akcje, podczas których wyłapano i przewieziono do schronisk ponad 20 zwierząt. Kolejna tego typu akcja odbędzie się jesienią tego roku - zapowiada burmistrz.
Zwierzęta głosu nie mają...
Porzucone psy i koty same nie upomną się o swoje prawa. Ale możesz to zrobić za nie. Spróbujmy razem dopilnować władze miasta, by zapewniły zwierzętom opiekę, by znalazły na to pieniądze. Czekamy na telefony pod nr. 055 272 07 01, na maile pod adresem [email protected]. Można również włączyć się do dyskusji, która toczy się w witrynie MC2 lub dodać komentarz na stronie internetowej www.portalpomorza.pl
Napisz komentarz
Komentarze