- W pierwszym secie gdy funkcjonował blok gra się jeszcze układała, w kolejnych brak libero był nadto widoczny. Bez libero na dwóch odbierających nie pograliśmy, po za tym słabiej zagrali rozgrywający. Mieliśmy też problemy z odbiorem, a bez tego nie ma ataku a tym samym trudno zdobywać punkty – przekonywał trener Juranda Mariusz Świst.
Pierwszy set nie wskazywał późniejszych problemów malborczyków, pewne i wyraźne zwycięstwo Juranda wskazywało, że zespół jest na najlepszej drodze do odniesienia piątego ligowego zwycięstwa. Jednak to goście z każdym kolejnym setem dzielili i rządzili na parkiecie, przegrany pierwszy set podziałał na nich bardzo mobilizująco. W trzech kolejnych gdańszczanie nie dali pograć malborczykom w składzie, których zabrakło zawodnika, którego wyłącznym zadaniem była gra obronna -libero, do tego błędy w przyjęciu i słabsza dyspozycja rozgrywających przełożyła się na późniejszą porażkę z GTS.
Jurand Malbork – GTS I Gdańsk 1:3 (25:14, 15:25, 16:25, 15:25)
Napisz komentarz
Komentarze