Padające w ostatnich dniach deszcze zmyły rozsypane substancje. Zmyły i zapewne spłukały do kanalizacji burzowej, bo deszczówka spływa do kanału Ulgi. Odpowiednie instytucje zostały powiadomione o działalności firmy, jednak spektakularnych efektów ich działania na razie nie widać.
- 12 października do tutejszego Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego wpłynęła skarga mieszkańców ul. Andersa na uciążliwość w zakresie ochrony środowiska zakładu zlokalizowanego w Malborku przy ulicy Dalekiej 122 prowadzącego działalność przez firmę Belor- Polska Sp. z o.o. - poinformowali nas przedstawiciele inspekcji sanitarnej w Malborku. - Skargę przekazano wg kompetencji do Starostwa Powiatowego w Malborku, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska oraz do Wojewódzkiego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno – Spożywczych. 19 października, w związku z telefonicznymi skargami mieszkańców z ul. Andersa dotyczącymi „zapylenia i zapachu” wydobywającego się z zakładu będącego przedmiotem skargi, upoważnieni przedstawiciele Powiatowej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Malborku przeprowadzili kontrolę interwencyjną na terenie zakładu. W chwili obecnej toczy się postępowanie wyjaśniające w ww. sprawie.
Postępowanie według swoich kompetencji prowadzi także Starostwo Powiatowe w Malborku oraz Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Warto dodać, że przedstawiciele Wydziału Środowiska i Rolnictwa malborskiego starostwa zmuszeni byli wchodzić na kontrolę w asyście policji, ponieważ nie zostali wpuszczeni na teren zakładu.
Setki worków poukładanych na placu widać już z daleka i nawet laik jest w stanie ocenić, że nie jest to chyba prawidłowe przechowywanie nawozów. Niestety, urzędnicy poruszają się w ramach swoich kompetencji, a prawo nie dopuszcza zamknięcia takiej działalności z powodu rozsypanej na ziemi substancji.
- Czujemy się zagrożeni i mamy wrażenie, że nikogo to nie obchodzi – mówią rozgoryczeni mieszkańcy. - Urzędnicy robią swoje, wypełniają papierki, a my wąchamy nawozy i boimy się, że może dojść do czegoś nieoczekiwanego. Na ten teren każdy może wejść, może dojść do rozsypania tej substancji, albo co gorsza do zapłonu. Kto wtedy zapewni nam bezpieczeństwo? Teraz trwa papierologia, a zakład wciąż funkcjonuje w najlepsze.
Reklama
Nawozy nadal niepokoją sąsiadów
Dwa tygodnie temu pisaliśmy o firmie zajmującej się przesypywaniem nawozów sztucznych, która działa na terenie naszego miasta. Nawozy, z którymi według ustawy należy obchodzić się ostrożnie, z dbałością o środowisko, wysypują się tu z worków i stoją na wolnym powietrzu.
- 30.10.2015 09:48 (aktualizacja 18.08.2023 01:03)
Napisz komentarz
Komentarze