Ich zdaniem zabrakło informacji kiedy awaria zostanie usunięta. Zabrakło ogłoszenia, podstawienia beczkowozu. W tej sprawie telefonowali nawet do burmistrza Gniewa Bogdana Badzionga.
Człowiek wytrzyma, zwierzę nie
- Od wczoraj nie ma wody – mówiła Eufemia Walas, mieszkanka Nicponi. – Nie można się nigdzie dodzwonić, żeby coś się dowiedzieć. Powinni wywiesić ogłoszenie o awarii. W ZUK-u telefon zajęty, burmistrz ma spotkanie, a sołtys też nie wie kiedy będzie woda. A w oborze ponad 30 sztuk bydła. Do tego świnie. Jak w mieście jest awaria, to zaraz jedzie samochód i naprawiają. Wieś zawsze jest na szarym końcu. Nami się nie przejmują. Człowiek może pójść do sklepu i kupić wodę do picia, a bydlęciu pan nie przetłumaczy, że nie dostanie. Brak wody to strata mleka.
Będzie modernizacja
Trudno ludziom się dziwić, że są niecierpliwi. Zadzwoniliśmy w piątek rano, 22 lutego, do pogotowia wodno-kanalizacyjnego. Powiedziano, że wiedzą o awarii i już tam pojechali, ale nie mogą precyzyjnie wskazać jak długo potrwa naprawa.
- Do południa awaria będzie usunięta – uspokajał Jakub Jaskólski, dyrektor techniczny w Iwest-Kom w Gniewie (dawniej Zakład Usług Komunalnych). – Problem w tym, że woda dla Nicponi i Tymawy dostarczana jest z jednego ujęcia w Nicponi. Jedna studnia głębinowa, jedno stare ujęcie z systemem uzdatniania cały czas pracuje. Bez przerwy pompuje najpierw na zbiornik, a potem do odbiorców. Przy tym Tymawa jest położona 50 m wyżej, co też stwarza problem. Teraz wymienimy pompę, ale w ogóle podjęliśmy działania, żeby w przyszłym roku zmodernizować studnię. To inwestycja rzędu ok. 1 mln zł. W tym roku mamy w planie wykonanie projektu i kosztorysu.
Reklama
Dwie wsie bez wody
GMINA GNIEW. Awaria pompy wieczorem 21 lutego spowodowała, że w Tymawie i Nicponi nie popłynęła w kranach woda. Mieszkańcy interweniowali, dzwoniąc do... naszej redakcji.
- 28.02.2008 00:02 (aktualizacja 01.04.2023 07:01)
Napisz komentarz
Komentarze