Tradycyjnie od 22 do 29 lutego obchodzony był Tydzień Ofiar Przestępstw, zwany też „Niebieskim Tygodniem”. Bezpłatnych porad prawnych pokrzywdzonym udzielała prokuratura, sąd i policja. Dyżury pełnili też policjanci i trzy organizacje pozarządowe.
W tym roku do prokuratury zgłosiło się 14 osób: 7 w sprawach rodzinnych, 4 – w cywilnych, dwie w karnej i jedna w administracyjnej.
W tym roku akcja przebiegał pod hasłem „Prawno–karne, psychologiczne i społeczne aspekty przemocy emocjonalnej. Jak zapobiegać i pomagać ofiarom”.
W prokuraturze do dyspozycji ofiar przestępstw było 11 pracowników, w sądzie – 17 kuratorów (odpowiednio dla ofiar nieletnich i dorosłych).
W czasie dyżurów prokuratorskich w osobnym biurze na zgłaszających czekali także pracownicy i terapeuci z Centrum Interwencji Kryzysowej, „Fenix” Anonimowi Alkoholicy i Punktu Konsultacyjnego „Okno”.
Nieco więcej zgłoszeń
14 osób - to dużo czy mało? W dwóch ostatnich latach zgłosiło się jednak mniej, bo 11 osób.
- To raczej skromny wynik, ale według mnie akcja medialnie była dobrze nagłośniona – mówi Mirosław Szymański, prokurator z Prokuratury Rejonowej w Tczewie. – Pojawiła się odpowiednio wcześniej informacja w prasie lokalnej i regionalnej. Media ogólnopolskie również o tym informowały. Za promocję akcji odpowiada Ministerstwo Sprawiedliwości. Nasza instytucja nie ma osobnego budżetu na taki cel.
Niektórzy uważają, że mogłoby zgłosić się dużo więcej osób, gdyby akcja była widoczniejsza - w mieście i w powiecie. Prokuratura otrzymała jedynie 4 plakaty - trafiły do dwóch szkół, jeden umieszczono nad burkiem dyżurki w prokuraturze i na drzwiach na biurze. Takie akcje są bardzo potrzebne, bo jak pokazują policyjne statystyki ofiar przestępstw jest dużo. Najwyraźniej brakuje jednak pieniędzy na jej rozpropagowanie.
Ofiara domowej przemocy
Podczas Tygodnia do prokuratury zgłosiła się m.in. Wanda B., osoba w podeszłym wieku, schorowana, trochę przestraszona. Jak się okazało jest ofiarą przemocy domowej.
- Od 10 lat zajmuję mieszkanie komunalne z wnuczką i jej mężem – relacjonuje pani Wanda. - Wnuczka nie reaguje na jego złe zachowanie. Na porządku dziennym są hałasy i wyzwiska. Mąż wnuczki długo nie chciał płacić, a gdy się o to upominałam odzywał się wulgarnie. W pewnej chwili oddałam sprawę do komornika; ten zasądził mu jednorazową karę - 260 zł. Od tego czasu płacimy czynsz po połowie. Ale ile to mnie kosztowało nerwów i zdrowia? A to tylko wierzchołek góry lodowej. Nie chcę już z nimi dalej mieszkać. Mam schorowanego męża, który potrzebuje spokoju. Staram się o nowy lokal. Zdarzyło się, że mąż wnuczki zaprosił znajomych do naszej kamienicy, urządzając libacje. 7 osób urządziło sobie na klatce pobojowisko. Wszędzie walały się potłuczone butelki i śmieci, a do czasowych włączników świateł bez przerwy wkładane były papierki i zapałki. Wyrywali też klamki z drzwi.
Pobił nie pierwszy raz
Pani Wanda w pewnym momencie nie wytrzymała i postanowiła zareagować.
- Spytałam: „Dlaczego sprowadzasz tu tych wandali?” – podeszłam, by wyjąć zatyczki z włącznika światła, bo przecież w ten sposób się to niszczy. Wtedy mąż wnuczki uderzył mnie silnie w pierś i odepchnął. Uderzyłam się w głowę i leżałam tak półprzytomna przez ok. 30 minut. Zanim sąsiedzi zadzwonili po pomoc.
Od tego czasu pani Wanda ma zawroty głowy, drżenie ręki. Próbuje usprawiedliwiać rodzinę, mówi, że kłopoty ze zdrowiem może mieć od cukrzycy... Zdarzyło się to nie po raz pierwszy.
Pani Wanda otrzymała nakaz eksmisji dla osób, które z nią mieszkają, ale po... uzyskaniu przez małżeństwo lokalu zastępczego. Czyli nieprędko. W tej sytuacji prokuratura wysłała do magistratu pismo ponaglające.
Kilkadziesiąt spraw o znęcanie
Problemy jakie ma pani Wanda nie należą do rzadkości. Ma je wielu mieszkańców Tczewa, ale członkowie rodzin zwlekają ze zwróceniem się o pomoc, często wycofują swoje zeznania. A zdaniem prawników i terapeutów problem i tak wraca ze zdwojoną siłą.
Często ofiarami przemocy są starsze osoby, nie rzadko pastwią się nad nimi członkowie ich własnych rodzin. W drugim półroczu 2006 r. spraw o znęcanie było 77, w tym samym okresie 2007 r. – 63.
Pomagaliśmy, podpowiadaliśmy...
Mówi Mirosław Szymański, prokurator rejonowy:
- W czasie Tygodnia Ofiar Przestępstw nasi pracownicy podpowiadali pokrzywdzonym w wielu sprawach, np. co mogą zrobić, gdy zostali pobici, a także do jakich roszczeń wobec sprawców mogą dążyć, co umożliwia art. 46 Kodeksu Karnego. W jakich sprawach należy występować z powództwa cywilnego, a w jakich w sprawie karnej. W wypadku znęcania się ofiara może wystąpić o opuszczenie lokalu przez współmieszkańca. Jeżeli sąd wyda taki wyrok, oskarżony musi się wyprowadzić; inaczej popełnia przestępstwo z art. 244 KK, zagrożone karą więzienia do 3 lat.
* Prawdziwe dane pani Wandy - do wiadomości redakcji.
Reklama
W prokuraturze nie tylko przestępcy
TCZEW. Nieco więcej zgłoszeń w prokuraturze. Kilkadziesiąt spraw o znęcanie. Zgłosiła się ofiara domowej przemocy, pobita przez męża wnuczki. Pokrzywdzonym porad prawnych udzielała prokuratura, sąd i policja.
- 05.03.2008 00:15 (aktualizacja 01.04.2023 07:24)
Napisz komentarz
Komentarze