O sprawie piszemy od listopada ub. roku. Mieszkańcy ulicy protestują przeciwko budowie domu jednorodzinnego w zabudowie szeregowej, który ich zdaniem jest zwykłym blokiem wielorodzinnym. Gdyby tak było, inwestycja łamie plan zagospodarowania przestrzennego Tczewa dla osiedla Bema.
Dwa segmenty zamiast czterech
Pomorski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego dogłębnie sprawdził decyzję starosty tczewskiego (wydaną przez Wydział Budownictwa Starostwa Powiatowego), zatwierdzającą projekt budowlany i udzielającą pozwolenie na budowę domów jednorodzinnych (cztery segmenty) w zabudowie szeregowej. W każdym segmencie, stanowiącym konstrukcyjnie samodzielną całość, miały się znajdować po dwa lokale mieszkalne.
- W rzeczywistości zatwierdzony projekt budowlany nie zapewnia samodzielności konstrukcyjnej dla dwóch lokali mieszkalnych, albowiem zgodnie z zaprojektowanym rozwiązaniem klatka schodowa musi zapewnić dostęp do czterech lokali mieszkalnych z dwóch segmentów – czytamy w piśmie WINB kierowanym do Wydziału Infrastruktury Urzędu Wojewódzkiego, podpisanym przez Grzegorza Stosika, zastępcę inspektora. – Żadne z mieszkań z dwóch sąsiednich segmentów, bez dostępu do będącej w ich obrębie jedynej klatki schodowej, nie będzie mogło być użytkowane zgodnie z przeznaczeniem.
WINB uznał, że konstrukcyjnie samodzielną całość tworzą cztery lokale mieszkalne z jedną klatką schodową, a więc projekt zakłada budowę de facto dwóch segmentów z czterema mieszkaniami i jedną klatką schodową (w każdym z segmentów). Powyższe stwierdzenie zupełnie nie pokrywa się z definicją budynku mieszkalnego jednorodzinnego w zabudowie szeregowej, gdyż według przepisów ustawy Prawo budowlane w jednym segmencie dopuszcza się wydzielenie nie więcej niż dwóch lokali mieszkalnych. Tłumacząc urzędniczy żargon – Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego stwierdził, że pozwolenie starosty na budowę domu przy ul. Sportowej zostało wydane z „rażącym naruszeniem ustaleń miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego”. Dlatego też WINB wnosi do Urzędu Wojewódzkiego o stwierdzenie nieważności powyższej decyzji.
Mieszkańcy: Mieliśmy rację
Co na to mieszkańcy ul. Sportowej?
- A więc jednak – nie kryje zadowolenia z decyzji WINB Franciszek Leszczyński, pełnomocnik mieszkańców. - W 100 proc. mieliśmy rację, że budynek powstaje niezgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego i nie jest obiektem jednorodzinnym w zabudowie szeregowej. Jesteśmy podbudowani tym, że pewien fragment administracji rządowej w końcu zafunkcjonował poprawnie, zgodnie z rozumem, a przede wszystkim z obowiązującym prawem. Niestety, nie możemy tego powiedzieć o szczeblach administracji samorządowej. Należy pochylić głowy wobec fachowców z Wojewódzkiego i Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.
Mieszkańcy z niecierpliwością czekają na decyzję wojewody, zwłaszcza, że WINB wskazał na uchybienia jeszcze w styczniu br. (dokument ten trafił do nich dopiero na początku marca). Obawiają się, że sprawa ugrzęźnie w Urzędzie Wojewódzkim.
- Z tego co wiem, jest wiele podobnych przypadków naruszeń planu przestrzennego w Tczewie – uważa Franciszek Leszczyński. - Może warto wystąpić poprzez naszego posła o zmianę ustawy Prawo budowlane, aby to miasta, a nie starostwa, decydowały o wydawaniu pozwoleń na budowę. Architektura jest czymś ponadczasowym i wszystkie błędne decyzje będą nam wypominane przez przyszłe pokolenia.
To tylko wniosek, a nie decyzja
- Pismo Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego to tylko wniosek, a nie decyzja, ponieważ brakuje podstawy prawnej oraz zasad odwołania się – prostuje Leszek Lewiński, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. - Nie posiadam dokumentu, który stwierdzałby, że wojewoda uwzględnił wniosek PWNB, czy też nie. Nie wiadomo mi, kiedy wojewoda zajmie stanowisko w tej sprawie, gdyż pismo z PWINB, jak już wspomnieliśmy, jest tylko wnioskiem. Aktualnie budowa jest wstrzymana do czasu przedstawienia przez inwestora do końca maja w Inspektoracie projektu zamiennego.
- Decyzja o pozwoleniu na budowę może być wyeliminowana z obrotu prawnego zarówno przez wojewodę, jak i przez starostę tczewskiego - dodaje Leszek Lewiński. - W przypadku, gdy wojewoda stwierdzi nieważność decyzji starosty i tak postępowanie pozostaje w Inspektoracie Nadzoru Budowlanego i nie wraca do Starostwa, tak dzieje się z mocy ustawy Prawo Budowlane. Wówczas inwestor ma obowiązek przedłożyć nową dokumentację, uwzględniającą zmiany wynikające z dotychczas wykonanych robót budowlanych oraz, w razie potrzeby, wykonania określonych czynności w celu doprowadzenia wykonanych robót budowlanych do stanu zgodnego z prawem, która pozwoli ubiegać się o pozwolenie na wznowienie robót. Czekam na dokumentację zamienną od inwestora, która pozwoli na dokończenie tej budowy. Jeśli projekt zamienny spełni wymogi określone w odpowiednich dokumentach prawnych, decyzję na wznowienie robót budowlanych wyda Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego.
Reklama
Protest mieszkańców. Co zrobi wojewoda?
TCZEW. Mieszkańcy: Mieliśmy rację! Pozwolenie na budowę kontrowersyjnego domu przy ul. Sportowej zostało wydane z rażącym naruszeniem ustaleń planu przestrzennego – stwierdził Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego. Sąsiedzi niechcianej inwestycji mówią, że wreszcie jakiś urząd przyznał im rację.
- 28.03.2008 00:20 (aktualizacja 29.07.2023 07:37)
Napisz komentarz
Komentarze