Polacy z Ukrainy
W grupie byli mieszkańcy Lwowa z parafii św. Antoniego i młodzież z Siemianówki. Wszyscy w wieku od 10 do 16. Przeważali uczniowie 9 – klasowej polskiej szkoły podstawowej.
- Nasza szkoła jest polska, językiem wykładowym jest język polski. Maturę też zdajemy po polsku – mówili. - Część z nas będzie chciała się tu kształcić w Polsce, i studiować.
Młodzież, podczas uroczystej kolacji powitalnej przywitał wicestarosta starogardzki Kazimierz Chyła i zaprosił do Starogardu, na spotkanie ze starostą, Leszkiem Burczykiem.
- To było fajne spotkanie - wspominają młodzi. - Pan starosta ugościł nas czekoladkami. Wszyscy tu dla nas tacy mili. Od pana dyrektora Porte'e dostaliśmy polskie szaliki kibica. I opisali nas w Gazecie Kociewskiej.
Program
Duże wrażenie na gościach z Ukrainy zrobił Malbork.
- My byliśmy w Gniewie, i tam też się podobało, i w Pelplinie z księdzem Kamilem, w katedrze. Ksiądz w Starogardzie kupił nam lody. Ten domek „ma głowie” w Szymbarku taki ładny był, i Skarszewy, Sopot, Gdańsk, Westerplatte, i ta rzeka Wierzyca i wieża z widokiem. Dwa razy pływaliśmy statkiem. Najbardziej podobało się w Aguaparku i na zakupach w Galerii.
- Z planowanych dwóch godzin w Aguaparku zrobiły się trzy – wtrąca dyr. Alfred Porte'e
- I my pojechali by tam jeszcze – dodają najmłodsi uczestnicy wycieczki. - I jeszcze żeby było więcej czasu na zakupy i jeżdżenia na koniach...
Wszystko takie piękne
Pałac po Modrowach, dziś siedziba szkoły, ma 120 lat.
- Tu, w tej pięknej sali, przy tym dużym stole omawiamy to co dla szkoły najważniejsze, tu podsumowujemy co zrobiliśmy i co przed nami Tu układaliśmy plan waszego pobytu i tu spotykamy się dziś po raz ostatni. Chciałbym abyście zabrali od nas same pięknie wrażenia – prosił dyrektor Porte'e.
- My dziękujemy za gościnę, że wszystko takie było piękne i ludzie dobrzy. - mówiła Wiktoria.- Pan dyrektor bardzo otwarty dla nas. W imieniu całej grupy dziękujemy panom starostom, dyrektorowi, pani Kasi - kierowniczce internatu, panu Zbyszkowi - kierownikowi gospodarczemu i pani Danusi - kierownikowi gospodarstwa. My od was otrzymaliśmy niesamowite wrażenia.
Pałacowe wzruszenia
Potem była niespodzianka. Wzruszająca. Młodzi zaśpiewali piosenkę, której refren brzmiał: „Niech Bóg was strzeże i od złego broni...”. Dalej były „Hej Sokoły”, tak szczególnie tego dnia nam bliskie bo i o żalu za dziewczyną i tą zieloną Ukrainą, tak polskiemu sercu bliską.
W tym śpiewie odezwała się ta polska krew płynąca w żyłach tych młodych ludzi, ta miłość do kraju, wychowanie w katolickich rodzinach i szacunek dla ludzi, dla Boga.
Oni przed każdym posiłkiem, i po, radośnie się modlili.
- Uczymy się na katechezach różnych modlitw, a potem już tak się modlimy i śpiewamy z potrzeby serca .
- Są to dzieci z rodzin polskich i mieszanych polsko - ukraińskich – wyjaśniały opiekunki. - Część dzieci nawet kilka razy była już w Polsce. Przyjazdy umożliwia Karta Polaka.
Powiedzieli
- Młodzi Ukraińcy nie narzekali na pogodę. Program pobytu mieli bogaty – mówi Katarzyna Piekarz, kierownik internatu szkoły.
- To była jedna z najbardziej fantastycznych grup jakie gościły w naszej szkole – ocenił dyr. Alfred Porte'e. - Takiego wyśpiewanego podziękowania w życiu nie dostałem.
- Te spotkania kształcą język – mówi Marta Bren opiekunka grupy. - Młodzież była pod wrażeniem zamku w Malborku. Zaskoczyło ich, że jest największy na świecie.
- Nasz przyjazd zorganizowała parafia św. Antoniego we Lwowie – przypomina Wiktoria Hawryszkiw. - Przy parafii są siostry sercanki. Prowadzą scholę i katechezy. Ja mam rodziców i dziadków z dwóch stron polskiej i ukraińskiej. W domu mówimy po polsku.
- Nasi goście świetnie mówili po polsku – chwali starosta Leszek Burczyk. - Otwarci, chętnie mówiący o sobie, naszych wzajemnych relacjach. Byłem tym zbudowany. Stworzyliśmy młodzieży dobre możliwości wypoczynku w kraju ich ojców. Jesteśmy otwarci, współpracujemy z fundacją Macieja Płażyńskiego i co roku przyjmujemy na wypoczynek takie grupy. To nie tylko promocja regionu, ważniejsze jest utrzymywanie dobrego kontaktu z Polonią.
Dla Wiktora Podgórnego, ucznia z Siemianówki, to czwarty pobyt w Polsce. - Jeździłem już do Krakowa, Międzywodzia, Kalwarii i Kielc. Najładniej było w Krakowie. Podoba mi się Polska. Bardzo.
Napisz komentarz
Komentarze