Nasz Czytelnik wskazuje na problem z wodą i krytykuje zachowanie ratowników.
- Ludzie dostają wysypek i brodawek na stopach mimo stosowania klapek. Moim zdaniem problem leży głównie w niemytej posadzce wokół basenu, jak również w lenistwie panów ratowników. Korzystają bardzo często z pływalni zauważyłem, że ratownicy tylko ściągają wodę do kanału nigdy nie używając żadnych środków czystości. Niejednokrotnie widziałem, że ratownicy zasypiali na ławkach, gdy pływali ludzie, a tym bardziej małe dzieci. Problem jest o tyle oburzający, że pomimo interwencji i zwrócenia uwagi panu kierownikowi nie zauważyłem żadnych zmian w zachowaniu ratowników – przekonuje.
Janusz Świder, dyrektor KCSiR, któremu podlega miejska pływalnia, twierdzi, że zarzuty są wyssane z palca i basen spełnia wszelkie wymogi, także sanitarne.
-Średnia wejść na basen to 700 osób dziennie, co daje miesięcznie około 21 tysięcy wejść na obiekt. Przy takiej skali zawsze znajdą się malkontenci, frustraci i zadymiarze – wyjaśnia J. Świder.
Reklama
Czytelnik: „Jest brudna woda”. Dyrektor: „To nieprawda”
KWIDZYN. Jeden z użytkowników miejskiej krytej pływalni przy ul. Słowackiego twierdzi, że nie przestrzega się tam zasad higieny. Dyrektor centrum sportu zaprzecza.
- 13.07.2010 00:00 (aktualizacja 16.08.2023 04:04)
Napisz komentarz
Komentarze