Jak wynika z ustaleń, świadkiem wypadku, do którego doszło na torach w okolicy ulicy Rypińskiej, była młoda kobieta, która jednak nie była w stanie pomóc rannemu chłopakowi. Obrażenia, jakich doznał, były tak poważne, że zmarł na miejscu.
Maszynista pociągu ostrzegał syreną stojących przy torowisku młodych ludzi, którzy zdążyli odsunąć się przed nadjeżdżającym pociągiem. Karol natomiast prawdopodobnie wychylił się zza stojącego tam towarowego wagonu (wszedł tam zapewne, by także na wagonie namalować graffiti - przynajmniej wiele na to wskazuje), i wtedy uderzyła go lokomotywa rozpędzonego pociągu. Uderzenie było tak silne, że odrzuciło jego ciało.
Reklama
Maszynista pociągu ostrzegał syreną. Karol nie zdążył uciec przed pociągiem
PRABUTY. Znane są okoliczności tragedii, do jakiej doszło na torowisku w Prabutach. 19-letni Karol M. zginął pod kołami pociągu. Wcześniej, wraz grupą kolegów, malował graffiti na murze zniszczonego wiaduktu.
- 02.11.2010 08:38 (aktualizacja 16.08.2023 00:54)
Napisz komentarz
Komentarze