Mieszkańcy Granowa, przejeżdżając drogą nr 240, zauważyli dwóch młodzieńców, którzy niszczyli szyby przystanku autobusowego. Niewiele się zastanawiając zatrzymali samochód i złapali nieletnich wandali. – Widzieliśmy, to przecież nie przejedziemy obok. Nic wielkiego – mówi mieszkanka Granowa.
Mieszkańcy Granowa całą rodziną jechali do Chojnic. – Wybraliśmy się na cmentarz – opowiada mieszkanka Granowa. - Było niedzielne południe. Gdy zbliżyli się do skrzyżowania z trasą Silno – Chojnice, zauważyli dwóch chłopców w pobliżu przystanku. Młodzieńcy nie czekali jednak na autobus. Jeden stał na czatach, a drugi kopał w szybę wiaty. Pozostałe leżały już obok stłuczone w drobny mak.
– Jeden pilnował, czy nikt nie jedzie z Silna albo z Chojnic, a drugi się wziął za szybę. Nie spodziewali się, że od strony Granowa ktoś przyjedzie – mówi kobieta. - Obok na trawie leżały rzucone rowery, którymi chłopcy przyjechali.
To nie my
Kierowca auta niewiele się zastanawiając zatrzymał samochód. Wyskoczył z wozu. Udało mu się złapać jednego z młodych wandali, drugi rzucił się do ucieczki w stronę Racławek. – Pytaliśmy chłopaka, kim jest jego kolega, ale nie chciał powiedzieć – mówi kobieta. – Zięć złapał za komórkę i powiedział do nastolatka, że dzwoni na policję. Wtedy usłyszeliśmy nazwisko jego kompana. Mieszkańcy Granowa powiadomili sołtys Racławek, która zjawiła się po kilku minutach. Chłopcy tłumaczyli, że zbili tylko jedną szybę, pozostałe wcześniej już były zniszczone. – Z kościoła jechałam dwie godziny wcześniej i przystanek był cały – mówi sołtys Racławek Zofia Zdebska.
Nie dogadali się
Wandalami okazali się młodzi mieszkańcy Pawłowa, pierwszoklasiści gimnazjum w Silnie. Jak udało nam się dowiedzieć, jeden z 14-latków niedawno przeprowadził się do Pawłowa z miasta wojewódzkiego.
– Chcieliśmy uzgodnić wszystko z rodzicami, po co od razu powiadamiać policję – tłumaczy sołtys Racławek. Rodzice chłopaków w ciągu kilku dni sprzątnęli rozbite szkło. Mieli też na spółkę pokryć szkody. Dostali na to trzy tygodnie. Nie potrafili się jednak między sobą dogadać. Sprawa została zgłoszona na policję.
Kto wie, co im przyjdzie do głowy
– Prowadziliśmy sprawę z powiadomienia pracownika urzędu gminy – mówi Renata Konopelska, rzecznik prasowy chojnickiej policji. Sprawa trafiła do sądu rodzinnego i nieletnich. Straty wyceniono na trzy tysiące złotych. Teraz sąd zadecyduje, jakie konsekwencje poniosą 14-latkowie.
Rodzinę z Granowa wójt podczas spotkania z sołtysami chwalił za reakcję. – To nic wielkiego – uważa mieszkanka Granowa. – Gdyby inni od razu składali zgłoszenia na policję, gdy widzą takie zdarzenia, to by było inaczej. Nazwiska jednak woli nie ujawniać. – A bo to wiadomo, co takim chłopakom przyjdzie go głowy. Jeszcze opony mi poprzebijają.
Reklama
Złapali wandali
CHOJNICE. Jeden z gimnazjalistów stał na czatach, drugi kopał w szybę przystanku w Gronowie. Przejeżdżający drogą samochodem mieszkańcy zatrzymali sie i złapali nieletnich wandali.
- 23.05.2008 00:01 (aktualizacja 01.04.2023 08:27)
Napisz komentarz
Komentarze