Dzisiaj w Sądzie Rejonowym w Gdańsku ma się rozpocząć proces wokalisty grupy Lady Pank Janusza Panasewicza, oskarżonego o to, że podczas koncertu w Pruszczu Gdańskim w 2007 r., będąc po wpływem alkoholu, rzucił ze sceny plastikową butelką wodą w jedną z fanek zespołu.
Trafiona w głowę 24-latka upadła na ziemię, ale nie odniosła obrażeń. Uszkodzony został natomiast jej aparat fotograficzny. Badanie krwi po zdarzeniu wykazało u Panasewicza ok. 1,8 promila alkoholu.
W styczniu 2008 r. na niejawnym posiedzeniu gdański sąd ukarał Panasewicza 10 tys. zł grzywny. Dodatkowo, nakazał mu też zapłacić trzy tysiące złotych zadośćuczynienia dla poszkodowanej. Muzyk odwołał się jednak od tej decyzji sądu.
We wtorek przed gdańskim sądem kontynuowane będzie także postępowanie, w którym Panasewicz jest obwiniony o używanie wulgarnych słów podczas tego samego koncertu. W obu sprawach jako świadkowie wezwani zostali m.in. członkowie zespołu Lady Pank. (Interia.pl)
Reklama
Lider Lady Pank w sądzie
GDAŃSK. Lider zespołu Lady Pank Janusz Panasewicz w ub. roku rzucił ze sceny butelkę, trafił w swoją fankę i jej aparat. Został ukarany 10 tys. grzywny. Nie chce zapłacić zadośćuczynienia fance. Dzisiaj stanie przed sądem.
- 28.05.2008 09:04 (aktualizacja 01.04.2023 08:39)
Napisz komentarz
Komentarze