W niedzielne przedpołudnie dyżurny komisariatu w Żukowie otrzymał zgłoszenie o włamaniu do dwóch samochodów marki bmw. Za pokrzywdzone podały się dwie mieszkanki Trójmiasta: 28-letnia gdańszczanka i 27-letnia mieszkanka Sopotu.
Opowiedziały policjantom, że w czwartek przyjechały na wypoczynek do Borkowa. W pobliżu domku letniskowego zaparkowały swoje dwa bmw. Relacjonowały, że w nocy z soboty na niedzielę ktoś włamał się do aut. Nad ranem zastały otwarte drzwi pojazdów i stwierdziły, że środka zginęły siedzenia, poduszki powietrzne oraz radioodtwarzacze. Straty wyceniły na łączną sumę 40 tysięcy zł. O zdarzeniu powiadomiły policję.
Funkcjonariusze pracujący nad sprawą od razu zwrócili uwagę na niespójność zeznań kobiet, które nie potrafiły odpowiedzieć na wiele pytań. Nabrali podejrzeń, że mają do czynienia z fikcyjnym zgłoszeniem i szybko to wykazali. Udowodnili, że żadnego włamania i kradzieży nie było.
Jak ustalili policjanci wyposażenie samochodu zostało wcześniej wymontowane, a kobiety wymyśliły sprawę.
Za zawiadomienie o przestępstwie niedopełnionym i składanie fałszywych zeznań grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze