Jak podało Radio Gdańsk: Trudno spodziewać się prawdy w zapowiadanej przez Instytut Pamięci Narodowej książce o Lechu Wałęsie - to opinia jego syna posła PO Jarosława Wałęsy. Wydawnictwo przedstawiające dokumenty, dotyczące kontaktów dawnego przywódcy "Solidarności" ze służbami bezpieczeństwa ma trafić na rynek w czerwcu.
Jarosław Wałęsa przyznał, że jego ojciec bardzo emocjonalnie traktuje wszelkie doniesienia na temat tej książki. Podobnie odczuwa to on sam - jako syn. Nie powinno tak się dziać, że niszczymy swoje legendy, swoich bohaterów - powiedział poseł PO. Dodał, że ta książka opiera się na dokumentach SB, z których - jak wiadomo - część została spreparowana przez ówczesnych agentów.
Zgodnie z zapowiedziami, w publikacji IPN ma znaleźć się informacja o agencie o pseudonimie "Bolek", który przypisywany był Lechowi Wałęsie. Zdaniem niektórych historyków, Wałęsa miał być zwerbowany przez służbę bezpieczeństwa na początku lat 70. Dwa lata temu tymczasem IPN przyznał byłemu prezydentowi status osoby pokrzywdzonej przez reżim komunistyczny.
Prof. Zybertowicz: bez wahania - Wałęsa współpracował z SB
Prof. Andrzej Zybertowicz twierdzi, że w świetle dokumentów Wałęsa był współpracownikiem SB. Zapoznał się już ze słynną książką o Lechu Wałęsie. Po jej lekturze jest pewien, co do przeszłości legendy Solidarności. - Bez wahania i wątpliwości trzeba powiedzieć, że Lech Wałęsa był współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa - powiedział w Radiu RMF prof. Zybertowicz. Uważa on, że należy od nowa napisać całą historie Polski i samego Lecha Wałęsy. Były Prezydent Polski jednak współpracował z SB i nie może być mowy o fałszywkach produkowanych aby go zdyskredytować przed Komitetem Noblowskim.
- Zachowanie Lech Wałęsa, już po okresie jego bezpośredniej agenturalnej współpracy, po latach 1970-76 potwierdzałoby tezę o jego związkach z SB, nawet gdyby tych dokumentów, które ocalały, było znacznie mniej – twierdzi prof. Zybertowicz.
Prof. Zybertowicz nie rozumie dlaczego Lech Wałęsa nie przyznał się do współpracy. Mógł przecież wyznać ludziom prawdę. Sugeruje przy tym, że może nie chodzi tylko o współpracę w młodości. Sądzi również, że w późniejszych latach, SB szantażowała go ograniczając jego działanie w latach 80.
Będąc przywódca Solidarności mógł jednocześnie cały czas pozostawać na jakiejś uwięzi
- powiedział prof. Zybertowicz. Nie zgadza się z oskarżeniami o tendencyjność i nierzetelność stawianymi historykom IPN Sławomirowi Cenckiewiczowi i Piotrowi Gontarczykowi. Uważa, że książka jest obiektywna i że historycy omijali nawet niektóre drażliwe kwestie mogące jeszcze bardziej pogrążyć Lech Wałęsa.
- Miałem wrażenie, że autorzy nie wykazali się dociekliwością tam gdzie można byłoby dociekać, a gdzie ta dociekliwość postawiła by jeszcze więcej znaków zapytania wokół osoby Lech Wałęsa – stwierdził prof. Zybertowicz.
Profesor socjologii Andrzej Zybertowicz gorąco popiera lustrację i projekt budowy IV RP. Jest autorem kilku książek m.in: "W uścisku tajnych służb", w której to zdefiniował rządzący Polską "układ" jako "czworokąt" złożony z przestępców, ludzi służb specjalnych, polityków i biznesmenów.
Reklama
Syn Wałęsy, poseł Platformy o "Bolku"
GDAŃSK. Jarosław Wałęsa staje w obronie ojca, któremu przypisuje się kryptonim agenta SB "Bolek". Poseł PO powiedział, że książka przygotowana przez IPN opiera się na dokumentach SB, z których - jego zdaniem - część została spreparowana przez ówczesnych agentów. - Bez wahania i wątpliwości trzeba powiedzieć, że Wałęsa był współpracownikiem - powiedział prof. Zybertowicz.
- 03.06.2008 00:02 (aktualizacja 19.08.2023 20:51)
Napisz komentarz
Komentarze