W nocy z poniedziałku na wtorek rozpoczął się bezterminowy strajk generalny pocztowców zorganizowany przez “Solidarność”. Związek ten walczy o należne podwyżki. Jednakże pracownicy Poczty Polskiej należący do innych związków zawodowych popierają protest, lecz nie zamierzają strajkować.
NSZZ “Solidarność” pocztowców domaga się podwyżek wynagrodzeń. Fiaskiem zakończyły się rozmowy związkowców z pracodawcą. Dlatego “S” strajkuje, i to w całym kraju.
Wobec braku porozumienia płacowego z Dyrektorem Generalnym Poczty Polskiej, Komisja Międzyzakładowa NSZZ "Solidarność" ogłosiła rozpoczęcie bezterminowego strajku na dzień 3 czerwca 2008 r.
Pocztowcy z "Solidarności" dwa tygodnie temu postanowili zmienić żądanie wzrostu funduszu płac do poziomu umożliwiającego podniesienie płac średnio miesięcznie, na etat o 537, 50 zł brutto od 1 stycznia 2008 r., uwzględniając w tej kwocie otrzymane podwyżki w styczniu br. w wysokości 137,50 zł. Jednak zmiana żądań nie przyniosła żadnego rezultatu i oczekiwanego porozumienia, dlatego związkowcy rozpoczynają strajk.
- Strajk będzie całkowity i mam nadzieję, że przyłączy się do nas 66 tys. osób, czyli wszyscy, którzy głosowali za strajkiem w niedawnym referendum - powiedział Bogumił Nowicki, przewodniczący "Solidarności" Poczty Polskiej.
Na początku żądania sięgały kwoty 800 zł brutto, potem obniżyli ją do 400 zł. Większość związków na tę propozycję przystała za wyjątkiem "Solidarności" i sześciu innych związków. Rozbieżności dotyczyły terminu wprowadzenia podwyżek. Zarząd zaproponował poniesienie płac od 1 sierpnia, "Solidarność" chce natomiast wyrównania od 1 stycznia.
Strajkować będą pocztowcy na Pomorzu. Jacek Drążek, wiceprzewodniczący pocztowej "Solidarności" w Gdańsku mówi, że urzędy od wtorku przestaną pracować. Nie będą działały rozdzielnie, w teren nie wyjdą listonosze, nie będzie można również niczego załatwić przy okienku w urzędzie.
Z kolei Jacek Przyborski, rzecznik gdańskiego oddziału Poczty Polskiej uspokaja, że klienci nie mają się czego obawiać. 32 związki podpisały bowiem porozumienie, wiec na pewno nie będzie strajku generalnego. Wyjaśnia, że poczta ma procedury zastępcze i jest przygotowana na obsługę klientów w tak niezwykłych sytuacjach.
Szacuje się, że do strajku w całej Polce przystąpi ok. 20 tys. pracowników Poczty. Strajk będzie trwał aż do zawarcia porozumienia z władzami firmy.
- Nowy pracownik zarabia ok. 1400 zł brutto, pracownicy ze stażem natomiast od 1600 zł do 1700 zł brutto. A nowi pracownicy szybko z pracy rezygnują – mówi Krystyna Taranowska, przewodnicząca Komisji NSZZ „Solidarność” przy Poczcie Polskiej w Gdańsku. – Nasze oczekiwania nie są więc wygórowane, ale niestety widać, że pracodawca nie dostrzega wagi problemu.
„Solidarność” walczy o należne podwyżki dla wszystkich pracowników Poczty. Związkowcy mają nadzieję, że do strajku przystąpią wszyscy pocztowcy. Jednakże ten sposób protestu najdotkliwiej odczuliby protest klienci, bo nie otrzymaliby ani jednej przesyłki, paczki, renty czy emerytury. Nie mogliby też nic wysłać ani zapłacić rachunku w okienku na poczcie. Zatem nie wszyscy pocztowcy zamierzają strajkować.
Na przykład w Malborku listonosze zapowiedzieli, że popierają protest, lecz będą pracowali normalnie. Nie jest to zaskoczenie, gdyż na terenie byłego województwa elbląskiego “Solidarność” nie jest najliczniejszą reprezentacją pracowników Poczty Polskiej. 26 maja, 32 organizacje, spośród działających w Poczcie Polskiej, podpisały porozumienie dotyczące płac oraz uprawnień układowych pracowników. Tym samym odstąpiły od dotychczas wspólnie formułowanych żądań. (AMS- Gazeta Malborska)
Reklama
Solidarnościowy strajk na poczcie
POMORZE. Trwa strajk pocztowców zorganizowany przez "Solidarność". Dyrekcja Poczty uważa, że strajk jest nielegalny i skierowała doniesienie o prokuratury. Związkowcy nie dają się zastraszyć. Zapewniają, że nie będzie utrudnień w dostarczeniu emerytur i rent. Jednakże strajk rozwija się.
- 04.06.2008 00:10 (aktualizacja 01.04.2023 08:56)
Napisz komentarz
Komentarze