Nasi Czytelnicy są oburzeni. – Dlaczego dzieciaki nie mogą jeździć na rolkach? Przecież to jest dla nich zdrowe, to sport – mówi nam jeden z rodziców. – Powinniśmy się z tego cieszyć, a nie zakazywać – dodaje. Znak pojawił się przy ścieżce rowerowej przy jednym z bloków TBS-u, bo – jak mówi prezes Jarosław Słomiński – mieszkańcy skarżyli się na dzieciaki jeżdżące tam na rolkach i deskorolkach. – To strasznie dudni – mówi Słomiński.
Nie istnieje
O opinię na temat kuriozalnego znaku poprosiliśmy naczelnika chojnickiej drogówki. – Takiego znaku nie przewidziało ustawodawstwo. Fizycznie taki nie istnieje. Nie trzeba więc się do niego stosować i moim skromnym zdaniem powinien zostać usunięty – mówi Artur Porożyński.
Nawet jeśli stoi przy drodze wewnętrznej TBS-u? – Oczywiście. Przecież zaraz dojdzie do takiej sytuacji, że każdy będzie sobie stawiał znaki, jakie mu się podobają – dodaje naczelnik.
Mój teren
Prezes Jarosław Słomiński przyznaje, że to on jest pomysłodawcą ustawienia znaku. – Na mojej działce mogę takie znaki stawiać – dodaje. Czy wie, że w polskim prawie taki znak nie istnieje? – To jest grunt TBS-u. Poza tym znak znajdował się w ofercie firmy, która wykonuje takie usługi – dodaje prezes.
Reklama
Prezes postawił znak, którego nie ma
CHOJNICE. Mieszkańcy Wielewskiej w Chojnicach skarżą się na nowe przepisy, które wprowadziło TBS. Na jednej ze ścieżek rowerowych pojawił się znak zakazujący jeżdżenia na deskorolkach i na rolkach. – Nie ma takiego znaku. Powinien zostać usunięty – mówi naczelnik sekcji ruchu drogowego z chojnickiej policji Artur Porożyński.
- 07.06.2008 01:03 (aktualizacja 01.04.2023 09:02)
Napisz komentarz
Komentarze