W jednym z wywiadów przyznał pan, że do konkursu na dyrektora Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Gdańsku zgłosił się w ostatniej chwili.
- To prawda. Chciałem stabilizacji. Byłem managerem ds handlu i marketingu w Zakładach Drobiarskich w Mławie, wiele podróżowałem nie tylko po Polsce, a do domu, do Kościerzyny, wpadałem w weekendy. Takie życie nie odpowiadało ani mnie, ani mojej rodzinie.
Deklaruje pan, że chce być dyrektorem jednego z czołowych Wojewódzkich Ośrodków Doradztwa Rolniczego w Polsce. Trudne to wyzwanie.
- Zastałem firmę w dobrej, stabilnej sytuacji finansowej. Pracują tu ludzie o ogromnym potencjale i trzeba go dobrze wykorzystać. Na zastępcę wybrałem Krzysztofa Pałkowskiego, który był też zastępcą mojego poprzednika. Dyrektor Pałkowski pracuje tu siedem lat, jest kompetentny, a ja stawiam na sprawdzonych zawodowców.
Będą zmiany i restrukturyzacja?
- Przez pierwsze dwa miesiące chcę poznać PODR pod każdym względem, bo to potężna instytucja. Liczę, że w styczniu przedstawię Zarządowi Województwa szczegółową koncepcję pracy PODR na najbliższe pięć lat. Będzie dotyczyła optymalizacji i maksymalnego wykorzystania majątku oraz optymalizacji zatrudnienia. Uprzedzę pana pytanie - pracownicy nie będą masowo zwalniani. Dokonam analizy efektywności pracy poszczególnych doradców, pewnie dostaną nowe zadania, być może nastąpią jakieś przesunięcia.
Rok 2013 jest ważny dla rolnictwa. Będzie to rok podsumowań?
- W 2013 zamyka się wykorzystanie transzy środków unijnych dla naszego kraju, w tym dla rolnictwa. Nasza instytucja jest powołana do niesienia wszechstronnej pomocy rolnikom, mieszkańcom wsi i rolnictwu, jako dziedzinie gospodarki, więc pragnę, by te zewnętrzne środki były wykorzystane maksymalnie i z maksymalną korzyścią. Dotrzemy do wszystkich rolników, przekonamy by korzystali z nadarzającej się okazji dla własnego dobra i dobra społecznego. W 2013 rozpoczniemy przygotowania rolników do nowej perspektywy finansowej w ramach PROW na lata 2014-2020. Pozyskane środki wzmocnią potencjał naszego województwa, przez co przyczynią się do wzrostu gospodarczego i podniesienia poziomu życia każdego z nas.
Czy prawdą jest koncepcja przeniesienia siedziby PODR do Lubania?
- Lubań to ważna placówka PODR. Każdy samorząd chciałby na swoim terenie znaczącą jednostkę o zasięgu wojewódzkim. Pogłoski, że siedzibą Pomorskiego Ośrodka będzie Lubań, są od lat, i od lat nie potwierdzone żadnymi decyzjami ani działaniami. Co najbliższy czas przyniesie – zobaczymy.
Ale ma pan nowy pomysł dla Lubania, co na pewno ucieszy i władze Gminy Nowa Karczma i powiatu kościerskiego?
- Tak. Jedną z pierwszych moich decyzji było podpisanie dokumentu stanowiącego pierwszy krok w kierunku powstania w Lubaniu Pomorskiego Centrum Innowacji Energetycznych. Ma służyć edukacji i przekonaniu rolników do nowych technologii i odnawialnych źródeł energii. W PCIE będzie można zapoznać się z nowymi technologiami, pokazowymi urządzeniami np. biogazownią. Z inicjatywy Starosty Kościerskiego – Piotra Lizakowskiego, odbyło się spotkanie w tej sprawie z członkiem Zarządu Województwa Pomorskiego.
Aleksander Mach. Absolwent Uniwersytetu Warmińsko - Mazurskiego na Wydziale Nauki o Żywności i studiów podyplomowych: Informatyka i zastosowanie komputerów w biznesie. Ukończył szkolenia z zakresu Funduszy Strukturalnych Unii Europejskiej, Zarządzania Jakością. Ma dyplom „Managera Jakości”.
Pracował w prywatnych firmach w przemyśle owocowo-warzywnym, spożywczym, paszowym, drobiarsko - mięsnym i rybnym. Kierował działem kontroli jakości, był kierownikiem produkcji. Od 2007 pracował w firmie Wipasz SA, ostatnio na stanowisku dyrektora sprzedaży w Zakładzie Drobiarskim w Mławie.
Praca w sektorze publicznym to dla niego nowe doświadczenie.
Bezpartyjny. Mieszkaniec Kościerzyny.
Żonaty, żona Katarzyna, trzyletni syn Konrad Aleksander.
Wywiad w dzisiejszym numerze "Rolnika Pomorskiego"
Napisz komentarz
Komentarze