Efektem podróży badawczej jest książka: „Wie roter Bernstein. Backsteinkirchen von Kiel bis Kaliningrad. Ihre Kraft in Zeiten religiöser und politischer Umbrüche“ pod redakcją prof. Wolfganga Grünberga. Promocja odbyła się 5 października w Ratuszu Staromiejskim w Gdańsku.
Teologowie, socjologowie, architekci, politolodzy, historycy
W tłumaczeniu roboczym tytuł brzmi:„Od bursztynu do cegły. Kościoły gotyckie od Kilonii po Kaliningrad. Ich znaczenie w czasach religijnych i politycznych przełomów“. To zbiór 22 esejow polskich, niemieckich i rosyjskich teologów, socjologów, architektów, politologów i historyków. Wśród autorów są: Lennart Berndt, Hans-Werner Dannowski, Władimir Gilmanow, Antjekathrin Graßmann, Justyna Herrmann, Hermann Hipp, Anna Körs, Stanisław Latour, Rolf von Lüde, Matthias Müller, Krzysztof Niedałtowski, Heye Osterwald, Peter Reichel, Halina Rutyna, Annegret Reitz-Dinse, Stefanie Roggensack, Wilma Schlaberg, Jakub Szczepański, Martin Warnke, Sabine Weitzel i Reingard Wollmann-Braun. Książka zawiera ponad 220 fotografii.
Trasa badawcza wiodła przez największe miasta hanzeatyckie: Kilonię, Lubekę, Stralsund, Wismar, Szczecin, Gdańsk i Kaliningrad. W okresie rozkwitu Związek Miast Hanzeatyckich obejmował ponad 140 miast.
Projekt sfinansowała Fundacja Volkswagena, a patronowała mu Ars Baltica. W książce wydanej w języku niemieckim zamieszczono skróty esejów w po angielsku.
Ani bojaźliwy ani wahający się
- Chociaż w tytule książki jest między innymi wyraz cegła, dla mnie, architekta, ważna jest świadomość, że architektura służy człowiekowi – powiedział dr inż. arch. Jakub Szczepański z Politechniki Gdańskiej. Dziękuję wszystkim, którzy do realizacji wielkiego projektu się przyczynili.
- My, naukowcy polscy, rosyjscy i niemieccy, musieliśmy się nauczyć słuchać siebie wzajemnie – powiedział prof. Wolfgang Grünberg z Uniwersytetu Hamburskiego z Pracowni „Miasto i Kościół”. –
Książka zaprezentowana została najpierw w Gdańsku. Dopiero później ukaże się w innych miastach nadbałtyckich. Autorzy - na czele z prof. Grynbergiem - mieli bowiem przemożną potrzebę powrotu do miasta nad Motławą i do Nadbałtyckiego Centrum Kultury, gdzie odbyła się pierwsza konferencja z projektem związana. W pracy autorom przyświecało gdańskie hasło: „Nec temere nec timide”, co oznacza - ani bojaźliwy ani wahający się.
Zrastająca się Europa
- Najważniejszym środkiem transportu była ówcześnie koga – kontynuował prof. Wolfgang Grünberg. – Istnieje związek między XIV wiecznymi kościołami a kogą, która musiała płynąć w ciągu dnia, żeby nie mogli napaść na nią korsarze. Na noc kogi zawijały do Lubeki, która była najważniejszym miastem Hanzy i do wielu innych nadbałtyckich grodów, w których do dziś istnieją gotyckie kościoły z cegły.
Zespołowi badawczemu nie chodziło o stworzenie wizerunku historycznego. Fundacja Volkswagena postawiła przed uczestnikami projektu zgoła inne zadanie.
- Śledziliśmy, czy europejski łańcuch miast hanzeatyckich mógłby stać się dzisiaj nicią łączącą zrastającą się Europę – mówił prof. Grünberg. – Ślady epok odzwierciedlają się w kościołach, tam też odnajdujemy pomosty chrześcijańskiego ducha.
Innym cudem tych miast i tych kościołów jest fakt, że zawsze je odbudowywano choć wielokrotnie były niszczone.
- Jeśli traktujemy gotyckie kościoły hanzeatyckie jako dzieła sztuki to w większości nie możemy dopasować ich do jakiejkolwiek sztuki narodowej. – mówił dr Jakub Szczepański. – Ludzie, którzy je budowali, mówili w większości po niemiecku. Ale - nie mieli poczucia niemieckości w dzisiejszym tego słowa rozumieniu. Wymiana form i idei, którą kościołach w tych widzimy, siegała daleko poza obszar bałtycki.
- Gratuluję prof. prof. Wolfgangowi Grünbergowi wyczucia tematu, że skoncentrował się na kościołach, w których kumulują się przełomy społeczne i polityczne – powiedziała Bronisława Dejna, była wicedyrektor Nadbałtyckiego Centrum Kultury, organizatorka sesji inicjującej powstanie książki.
- Projekt ma szczególną wartość z uwagi na jego interdyscyplinarność - mówi prof. dr hab. inż. arch. Lucyna Nyka z Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej. – Badacze w architekturze, urbanistyce, zaczynajmy coraz głośniej mówić, że nie można problemów miasta rozwiązać patrząc jedynie na formy. Trzeba wychodzić poza swoje dyscypliny.
Prof. Nyka zwróciła uwagę, że wychodzenie poza swoje dyscypliny wymaga odwagi. Bo – pomimo deklaracji – środowiska są hermetyczne i mówią nieco innym językiem. Wyraziła nadzieję, że uda się – kontynuując projekt - zorganizować niebawem interdyscyplinarne spotkanie.
Tożsamość miasta
- W każdej dyskusji, którą prowadzimy w Gdańsku, niezależnie od jakiego wątku zaczniemy, dochodzimy do problemy tożsamości miasta i do relacji polsko - niemieckich – powiedział dr inż. arch. Jakub Szczepański.
(…)”Zarówno Polacy jak i Niemcy łączyli swoje nacjonalistyczne mity z mitem Złotego Wieku Gdańska. Złoty Wiek bywał różnie interpretowany. Ważną rolę w tym procesie odegrało wydanie serii albumów „Był sobie Gdańsk” przedstawiających miasto z lat 1860 – 1945. Jeden z autorów, Donald Tusk, napisał we wstępie do pierwszego z albumów, że było to miasto wielu kultur, wielu nacji, wielu wyznań, miasto pogranicza i syntezy.(…)*
- Zaczyna się tworzyć trzeci mit oprócz mitu Gdańska polskiego i mitu Gdańska Niemieckiego – mit gdańska wielonarodowego – kontynuował dr Szczepański. - Pisarze, m. in. Mieczysław Abramowicz, politycy, ten mit tworzą.
Jednocześnie niektórzy z nich próbują tenże mit dekonstruować. Stefan Chwin pisał: „Mit wielokulturowego Gdańska był budowany przeciwko komunizmowi i komunistycznemu dziedzictwu.”
Kiedy dr. Szczepański był parokrotnie w tamtych latach w Niemczech przekonał się, że podejrzliwie podchodzi się tam do tej wielokulturowości. Bo przecież kiedyś na ulicach Gdańska rozbrzmiewała głównie niemiecka mowa.
- Patrzymy na miasta zwykle przez okulary XIX wieku – dodał prof. Wolfgang Grünberg. – Średniowiecze i wczesna epoka nowożytna nie znały państw narodowych w dzisiejszym tego słowa znaczeniu. Dlatego powinniśmy równiez spoglądać w przeszłość w sposób nieco bardziej otwarty.
W książce jest artykuł prof. Petera Reichela, również obecnego na promocji, pt. „Marzenie i trauma“ na temat niemiecko – polskiego dziedzictwa dla Europy z ostatnich dwóch stuleci. Miedzy innymi autor przypomina o okresie wielkiego entuzjazmu dla Polski w połowie XIX wieku, który w Niemczech wybuchł.
– Ówcześnie w całych Niemczech organizowano wielkie zbiórki pieniędzy na rzecz Polaków, walczących o demokratyczne prawa, których mocą postanowień Kongresu Wiedeńskiego – ich nie otrzymywali – dodał prof. Wolfgang Grünberg.
W oparciu o bogate zgromadzone materiały w trakcie realizacji projektu powstają: cztery prace doktorskie i dwie habilitacyjne. Marzeniem autorów jest wydanie wersji polskiej i rosyjskiej książki.
Reklama
Od Kilonii po Kaliningrad. Kościoły w czasach przełomów
POMORZE. Losy i znaczenie głównych kościołów w miastach północnych Niemiec, polskiego Pomorza i Obwodu Kaliningradzkiego Federacji Rosyjskiej były przedmiotem badań międzynarodowego i interdyscyplinarnego zespołu naukowców od 2003 r.
- 27.10.2008 00:15 (aktualizacja 01.04.2023 11:02)

Reklama
Napisz komentarz
Komentarze