środa, 12 marca 2025 23:14
Reklama

Od Kilonii po Kaliningrad. Kościoły w czasach przełomów

POMORZE. Losy i znaczenie głównych kościołów w miastach północnych Niemiec, polskiego Pomorza i Obwodu Kaliningradzkiego Federacji Rosyjskiej były przedmiotem badań międzynarodowego i interdyscyplinarnego zespołu naukowców od 2003 r.
Od Kilonii po Kaliningrad. Kościoły w czasach przełomów
Efektem podróży badawczej jest książka: „Wie roter Bernstein. Backsteinkirchen von Kiel bis Kaliningrad. Ihre Kraft in Zeiten religiöser und politischer Umbrüche“ pod redakcją prof. Wolfganga Grünberga. Promocja odbyła się 5 października w Ratuszu Staromiejskim w Gdańsku.
Teologowie, socjologowie, architekci, politolodzy, historycy
W tłumaczeniu roboczym tytuł brzmi:„Od bursztynu do cegły.  Kościoły gotyckie od Kilonii po Kaliningrad.  Ich znaczenie w czasach religijnych i politycznych przełomów“. To zbiór 22 esejow polskich, niemieckich i rosyjskich teologów, socjologów, architektów, politologów i historyków. Wśród autorów są: Lennart Berndt, Hans-Werner Dannowski, Władimir Gilmanow, Antjekathrin Graßmann, Justyna Herrmann, Hermann Hipp, Anna Körs, Stanisław Latour, Rolf von Lüde, Matthias Müller, Krzysztof Niedałtowski, Heye Osterwald, Peter Reichel, Halina Rutyna, Annegret Reitz-Dinse, Stefanie Roggensack, Wilma Schlaberg, Jakub Szczepański, Martin Warnke, Sabine Weitzel i Reingard Wollmann-Braun. Książka zawiera ponad 220 fotografii.
Trasa badawcza wiodła przez największe miasta hanzeatyckie: Kilonię, Lubekę, Stralsund, Wismar, Szczecin, Gdańsk i Kaliningrad. W okresie rozkwitu Związek Miast Hanzeatyckich obejmował ponad 140 miast.
Projekt sfinansowała Fundacja Volkswagena, a patronowała mu Ars Baltica. W książce wydanej w języku niemieckim zamieszczono skróty esejów w po angielsku.
Ani bojaźliwy ani wahający się
- Chociaż w tytule książki jest między innymi wyraz cegła, dla mnie, architekta, ważna jest świadomość, że architektura służy człowiekowi – powiedział dr inż. arch. Jakub Szczepański z Politechniki Gdańskiej. Dziękuję wszystkim, którzy do realizacji wielkiego projektu się przyczynili.
- My, naukowcy polscy, rosyjscy i niemieccy, musieliśmy się nauczyć słuchać siebie wzajemnie – powiedział prof. Wolfgang Grünberg z Uniwersytetu Hamburskiego z Pracowni „Miasto i Kościół”.  –
Książka zaprezentowana została najpierw w Gdańsku. Dopiero później ukaże się w innych miastach nadbałtyckich. Autorzy - na czele z prof. Grynbergiem - mieli bowiem przemożną potrzebę powrotu do miasta nad Motławą i do Nadbałtyckiego Centrum Kultury, gdzie odbyła się pierwsza konferencja z projektem związana. W pracy autorom przyświecało gdańskie hasło: „Nec temere nec timide”, co oznacza - ani bojaźliwy ani wahający się.
Zrastająca się Europa
- Najważniejszym środkiem transportu była ówcześnie koga – kontynuował prof. Wolfgang Grünberg. – Istnieje związek między XIV wiecznymi kościołami a kogą, która musiała płynąć w ciągu dnia, żeby nie mogli napaść na nią korsarze. Na noc kogi zawijały do Lubeki, która była najważniejszym miastem Hanzy i do wielu innych nadbałtyckich grodów, w których do dziś istnieją gotyckie kościoły z cegły.
Zespołowi badawczemu nie chodziło o stworzenie wizerunku historycznego. Fundacja Volkswagena postawiła przed uczestnikami projektu zgoła inne zadanie.
- Śledziliśmy, czy europejski łańcuch miast hanzeatyckich mógłby stać się dzisiaj nicią łączącą zrastającą się Europę – mówił prof. Grünberg. – Ślady epok odzwierciedlają się w kościołach, tam też odnajdujemy  pomosty chrześcijańskiego ducha.
Innym cudem tych miast i tych kościołów jest fakt, że zawsze je odbudowywano choć wielokrotnie były niszczone.
- Jeśli traktujemy gotyckie kościoły hanzeatyckie jako dzieła sztuki to w większości nie możemy dopasować ich do jakiejkolwiek sztuki narodowej. – mówił dr Jakub Szczepański. – Ludzie, którzy je budowali, mówili w większości po niemiecku. Ale - nie mieli poczucia niemieckości w dzisiejszym tego słowa rozumieniu. Wymiana form i idei, którą kościołach w tych widzimy, siegała daleko poza obszar bałtycki.
- Gratuluję prof.  prof. Wolfgangowi Grünbergowi wyczucia tematu, że skoncentrował się na kościołach, w których kumulują się przełomy społeczne i polityczne – powiedziała Bronisława Dejna, była wicedyrektor Nadbałtyckiego Centrum Kultury, organizatorka sesji inicjującej powstanie książki.  
- Projekt ma szczególną wartość z uwagi na jego interdyscyplinarność - mówi prof. dr hab. inż. arch. Lucyna Nyka z Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej. – Badacze w architekturze, urbanistyce, zaczynajmy coraz głośniej mówić, że nie można problemów miasta rozwiązać patrząc jedynie na formy. Trzeba wychodzić poza swoje dyscypliny.
Prof. Nyka zwróciła uwagę, że wychodzenie poza swoje dyscypliny wymaga odwagi. Bo – pomimo deklaracji – środowiska są hermetyczne i mówią nieco innym językiem. Wyraziła nadzieję, że uda się – kontynuując projekt - zorganizować niebawem interdyscyplinarne spotkanie.
Tożsamość miasta
- W każdej dyskusji, którą prowadzimy w Gdańsku, niezależnie od jakiego wątku zaczniemy, dochodzimy do problemy tożsamości miasta i do relacji polsko - niemieckich – powiedział dr inż. arch. Jakub Szczepański.
(…)”Zarówno Polacy jak i Niemcy łączyli swoje nacjonalistyczne mity z mitem Złotego Wieku Gdańska. Złoty Wiek bywał różnie interpretowany. Ważną rolę w tym procesie odegrało wydanie serii albumów „Był sobie Gdańsk” przedstawiających miasto z lat 1860 – 1945. Jeden z autorów, Donald Tusk, napisał we wstępie do pierwszego z albumów, że było to miasto wielu kultur, wielu nacji, wielu wyznań, miasto pogranicza i syntezy.(…)*  
- Zaczyna się tworzyć trzeci mit oprócz mitu Gdańska polskiego i mitu Gdańska Niemieckiego – mit gdańska wielonarodowego – kontynuował dr Szczepański. - Pisarze, m. in. Mieczysław Abramowicz, politycy, ten mit tworzą.
Jednocześnie niektórzy z nich próbują tenże mit dekonstruować. Stefan Chwin pisał: „Mit wielokulturowego Gdańska był budowany przeciwko komunizmowi i komunistycznemu dziedzictwu.”
Kiedy dr. Szczepański był parokrotnie w tamtych latach w Niemczech przekonał się, że podejrzliwie podchodzi się tam do tej wielokulturowości. Bo przecież kiedyś na ulicach Gdańska rozbrzmiewała głównie niemiecka mowa.
- Patrzymy na miasta zwykle przez okulary XIX wieku – dodał prof. Wolfgang Grünberg. – Średniowiecze i wczesna epoka nowożytna nie znały państw narodowych w dzisiejszym tego słowa znaczeniu. Dlatego powinniśmy równiez spoglądać w przeszłość w sposób nieco bardziej otwarty.
W książce jest artykuł prof. Petera Reichela, również obecnego na promocji, pt. „Marzenie i trauma“ na temat niemiecko – polskiego dziedzictwa dla Europy z ostatnich dwóch stuleci. Miedzy innymi autor przypomina o okresie wielkiego entuzjazmu dla Polski w połowie XIX wieku, który w Niemczech wybuchł.
– Ówcześnie w całych Niemczech organizowano wielkie zbiórki pieniędzy na rzecz Polaków, walczących o demokratyczne prawa, których mocą postanowień Kongresu Wiedeńskiego – ich nie otrzymywali – dodał prof. Wolfgang Grünberg.
W oparciu o bogate zgromadzone materiały w trakcie realizacji projektu powstają: cztery prace doktorskie i dwie habilitacyjne. Marzeniem autorów jest wydanie wersji polskiej i rosyjskiej książki.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
słabe opady deszczu

Temperatura: 5°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 999 hPa
Wiatr: 13 km/h

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: StanleyTreść komentarza: Tusk wielokrotnie dawał wyraz, delikatnie mówiąc, niechęci do tego co poleskie i patriotyczne. zgodzę sie z Sp. Alboinem, że każdy może sie pomylić, błądzić, natomaist rzesza gawiedzi, któej to nie przeszkadza, albo nawet sie PODOBA, powinna budzić przerażenie.Źródło komentarza: BEZ STRACHU. Albin Siwak o Doladzie Tusku - szokujące wspomnienieAutor komentarza: BogdanTreść komentarza: Oszukują i faszerują. Nie papryczkowe ani malinowe tylko pestycydowe...Źródło komentarza: Nowy test Fundacji Pro-Test: Wszystkie sprowadzane z zagranicy pomidory zawierały pestycydyAutor komentarza: Westlake LoanTreść komentarza: Jestem szczerze wdzięczny Panu za poprowadzenie mnie właściwą drogą, która umożliwiła mi dzisiaj otrzymanie pożyczki po tym, jak oszuści oszukali mnie z pieniędzy. Jeśli znalazłeś się w skomplikowanej sytuacji i chcesz uzyskać pożyczkę od osoby godnej zaufania i uczciwej, nie wahaj się skontaktować z WESTLAKE LOAN pod adresem: [email protected] Telegram___https://t.me/loan59Źródło komentarza: Mężczyzna chciał zabić żonę siekierą. Później popełnił samobójstwo.Autor komentarza: RamparamTreść komentarza: Biedny łoś... ale prawdziwe losie to urzędasy i weterynarze, którym jak widać się nie chciało zareagować. W sumie db że nikt nie zastrzelił zwierzaŹródło komentarza: Ranne zwierzę i „spychologia”. Nikt nie chciał pomóc łosiowi...Autor komentarza: RobTreść komentarza: Niech się sam utopi... Prawie dożywocie, w sume za głupote... Ludzie słabo wyceniają swoje zycie ;-1Źródło komentarza: Recydywista groził pobiciem i utopieniem. Grozi mu 18 lat za kratami
Reklama