- Po przybyciu na miejsce zastaliśmy duże ilości skorodowanej, pochodzącej prawdopodobnie z II wojny światowej amunicji - mówi sierż. Grzegorz Skiba z Posterunku Policji w Lini. - Jest pocisk moździerzowy i przeciwlotniczy, poniemieckie hełmy oraz inna drobna amunicja.
Amunicję prawdopodobnie wykopali z ziemi zbieracze militariów. Część amunicji przygotowana była do wywiezienia. Ale mogło być i odwrotnie, może ktoś do lasu to niebezpieczne znalezisko podrzucił. Policjanci na miejsce wezwali grupę saperów z Lęborka. Ci jednak odmówili przyjazdu w dniu znalezienia niewypałów, gdyż – UWAGA!!! – kierowca wyczerpał limit kilometrów. Saperzy obiecali, że przyjadą dnia następnego o godz. 9.00. Policjanci z Lini musieli więc całą dobę pełnić służbę przy znalezisku.
Wykluczone też, aby ktoś przywiózł niewypały w to miejsce. Wykopały je osoby szukające militariów.
Napisz komentarz
Komentarze