Po raz pierwszy od przywrócenia w Wejherowie demokracji i samorządu miejskiego radni nie pozwolili w pełni realizować mandatu radnego w Komisji Rewizyjnej. Przedstawiciele lokalnej koalicji PO-PiS-Samorządność większością głosów zabronili Henrykowi Kanczkowskiemu z „Wolę Wejherowo” pracy w tej komisji. Ta sprawa ma drugie, jak się okazuje - sensacyjne dno.
- Takich zwariowanych obrad chyba jeszcze nie widziałem! To skandal!- krótko skwitował nasz znajomy ostatnią sesję Rady Miasta Wejherowa, którą oglądał ją w telewizji kablowej „Chopin”.
Istotnie, sesja była dziwna. Na początku, na stojąco, z kwiatami i oklaskami prezydenci i radni pożegnali pracownika Urzędu Miejskiego Józefa Milewskiego, po 50 (!) latach nieprzerwanej pracy w administracji odchodzącego na zasłużoną emeryturę. Dalej sesja z pozoru sprawiała wrażenie sprawnej. Radni bez większych problemów przyjmowali ważne dla mieszkańców uchwały ustalające nowe stawki podatków i opłat lokalnych oraz nowe (ale podobne do starych) zasady sprzedaży mieszkań komunalnych. Trochę zgrzytów było przy opłacie adiacenckiej. Trochę - czasami nudnej - dyskusji przy innych uchwałach. Radni zgodnie przyjęli kandydatury ławników do sądów rejonowego w Wejherowie i okręgowych w Gdyni oraz Gdańsku, a także przyjęli program współpracy miasta z organizacjami pozarządowymi na rok 2008.
Przysłowiowa bomba wybuchła prawie pod koniec sesji, gdy debatowano o powiększeniu składu Komisji Rewizyjnej o kolejne trzy osoby. Pracę w niej chcieli podjąć Mirosław Ruciński (PO), Witold Mocek (PO) oraz Henryk Kanczkowski (Wolę Wejherowo). I wówczas radny Ruciński wystąpił z oświadczeniem, które można podsumować krótko: Komisja Rewizyjna kontroluje prezydenta, dlatego większość w niej powinna mieć opozycja, czyli koalicja PO-PiS-Samorządność i on nie chce, aby reprezentant „Wolę Wejherowo” Henryk Kanczkowski pracował w Komisji, tylko on i radny Mocek. I tyle.
Wywołało to oburzenie członków „Wolę Wejherowo”, gdyż każdy radny ma prawo pracować w Komisji Rewizyjnej, bo to specyficzna komisja. Prawo kontroli Prezydenta to podstawowe prawo każdego radnego. Z apelem o to, aby w takich sprawach nie głosować siłowo zwrócił się przewodniczący klubu radnych „Wolę Wejherowo” Leszek Glaza. Mimo to stosunkiem głosów 11 (przedstawiciele PO-PiS-Samorządność) do 10 (Wolę Wejherowo) radni zadecydowali, że skład Komisji Rewizyjnej zostanie powiększony tylko o Mirosława Rucińskiego i Witolda Mocka.
W czasie dyskusji zastępcy prezydenta Wojciech Kozłowski i Bogdan Tokłowicz kilkakrotnie mówili, że znane są im fakty o nieprawidłowościach w pracy Komisji Rewizyjnej, o podejrzanym zmienianiu dokumentów i o tym, że prawdziwym celem tej większości w komisji nie jest kontrola a manipulacja oraz ukrycie tych nieprawidłowości. Dodajmy, że przewodniczącym tej komisji jest Arkadiusz Szczygieł z PO. Natychmiast zaczęliśmy zadawać na ten temat pytania. W poniedziałek Wojciech Kozłowski i Bogdan Tokłowicz zwołali konferencję prasową, która rzecz całą wyjaśniała.
Więcej w Kurierze Wejherowskim/Panoramie Powiatu Wejherowskiego z 7 listopada 2007 r.
Napisz komentarz
Komentarze