Mówi Wioletta Kraśniewska:
„Byłam na wizycie w przychodni na ulicy Sokolej z chorą 1,5 roczną córeczką (gorączka, zapalenie gardła itd.) Wcześniej już korzystałam z usług tej korporacji (261 21 01), więc i tym razem zadzwoniłam i poprosiłam o taxi na ulicę Mieszka przy aptece. Pan przyjął zgłoszenie – nr taxi „36”. Po niedługim czasie taksówka podjechała, więc wsiadłam i zamówiłam dowóz na ulicę Rodzinną 17 (Zacisze)
Taksówkarz upewnił się, czy jest to ta nowa ulica za stadionem, więc potwierdziłam i ruszyliśmy w drogę. W trakcie jazdy mówił mi, że już wcześniej tu jeździł i że wie, gdzie to jest. Gdy dojechaliśmy do wjazdu z ulicy Wiejskiej na ulicę Rodzinną, taksówkarz zatrzymał się i powiedział, że dalej nie wjedzie w drogę - mam iść pieszo. Zapytałam, dlaczego nie wjedzie, więc powiedział, że są na niej dziury i że jest to „polna droga”, więc nie będzie wjeżdżał, bo nie ma takiego obowiązku. Stwierdziłam, że jest chyba coś nie tak, gdyż już nie raz korzystałam z usług taxi i nie było podobnych problemów z dojazdem. Stwierdziłam, że jak tak, to nie zapłacę mu za nie wykonaną usługę, ( kierowca nie dowiózł mnie na adres, na który zamówiony był dojazd), więc on odpowiedział, że jak nie zapłacę, to nie pozwoli mi wysiąść i zawiezie mnie z powrotem tam, skąd mnie z dzieckiem zabrał. Powiedziałam, że chyba żartuje, a on, że nie będzie jeździł po kałużach, bo sobie auto pobrudzi. I na dodatek powiedział, że mam z nim nie dyskutować. Zdążyłam tylko odpowiedzieć, że w cenę usługi jest wliczone mycie auta. Moje pytanie jest następujące: czy taksówkarz, który świadomie przyjmuje zlecenie wykonania usługi (w tym przypadku dowiezienia mnie na ulice Rodzinna 17) może w ten sposób postępować? Dla mnie jego zachowanie jest oburzające – tym bardziej, że jego wypowiedzi pod względem kultury osobistej pozostawiały wiele do życzenia. Przypominam, że byłam z malutkim dzieckiem – w dodatku chorym... Na szczęście nie padał deszcz i nie było mrozu ani wiatru, więc wyszłam z taksówki i poszłam dalej na pieszo, niosąc małą na rękach - wcześniej oczywiście zapłaciłam za usługę 7 zł – bałam się, że pan ten mnie wywiezie z powrotem na ul. Mieszka. Nie rozumiem jego zachowania. Żądam wyjaśnień ze strony korporacji oraz oficjalnych przeprosin z ich strony za zaistniałą sytuację. Przestrzegam również potencjalnych klientów chcących korzystać z usług korporacji: uważajcie, bo wasz kurs może okazać się dużo krótszy niż zamówiony – jednakże za standardową cenę – widać uzależnione jest to od stanu nawierzchni drogi, pogody, a również od widzimisię kierowcy.”
Co na to taxi
O wyjaśnienie tej sytuacji poprosiliśmy szefa korporacji taksówkarskiej Adama Korolskiego.
- Rzeczywiście, kierowca zachował się niezbyt uprzejmie i chciałbym w imieniu korporacji bardzo za to przeprosić. Jednak sama sytuacja nie była tak ewidentna, jak to przedstawia wasza Czytelniczka. Taksówkarz nie ma obowiązku zawożenia pasażera w każde wybrane przez niego miejsce. Przyjmując zlecenie i przyjeżdżając pod przychodnię na ulicę Mieszka, nie wiedział, dokąd będzie kurs. Gdy klientka podała mu adres, zdawał sobie sprawę, że końcówka tej trasy jest nieprzejezdna, ale trudno żeby rezygnował w tym momencie, bo przecież przyjechał, czyli część zlecenia zrealizował. Myślę, że te 50 czy 100 metrów ta pani mogła przejść pieszo. Tam rzeczywiście jest okropna droga i rozumiem go, że nie chciał podjechał pod sam dom. Oczywiście mógł to załatwić bardziej uprzejmie, bo sytuacja była wyjątkowa – kobieta z chorym dzieckiem. Ja pewnie, w drodze wyjątku, zdecydowałbym się podjechać pod drzwi mieszkania tej pani. Przykro mi, że tak się stało. Ludzie są różni, zdarzają się pretensje, że kierowca nie chce podjechać pod same drzwi. Wydaje mi się, że w tej sytuacji każda ze stron ma swoje racje. Jednak nie mamy obowiązku dostosowywać się do wszystkich życzeń naszych klientów.
Reklama
Taksówkarz nie podwiózł kobiety z chorym dzieckiem
KWIDZYN. Panią Kraśniewską spotkała nieprzyjemna sytuacja, gdy wracała z chorym dzieckiem od lekarza. Taksówkarz odmówił zawiezienia jej pod dom, gdyż prowadziła do niego polna droga (ok. 100 metrów).
- 25.04.2009 00:10 (aktualizacja 18.08.2023 10:21)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze