Okazuje się, że nie warto wrzucać wszystkich śmieci do jednego kosza, bo jeśli oddzielnie gromadzi się papier, szkło, metal czy odpady organiczne, ulegające biodegradacji, można liczyć na niższe opłaty. Taką korzyść dla mieszkańców przewiduje zmieniona ustawa o utrzymaniu porządku i czystości w gminach, która obowiązuje od stycznia tego roku.
Co więcej, zostaniemy zwolnieni z wszelkich umów, jakie do tej pory trzeba było podpisywać z przedsiębiorcami odbierającymi śmieci. Nie trzeba więc będzie poszukiwać najatrakcyjniejszej na rynku oferty, bo taką firmę znajdą za nas urzędnicy, którzy ogłoszą przetarg na opróżnianie przydomowych pojemników.
Każdego mieszkańca obowiązywać będzie jedna opłata, której wysokość określi w drodze uchwały rada miasta lub gminy. Prócz stawki, samorząd ustali także tryb, sposób i częstotliwość jej wnoszenia.
Trudno na razie przewidzieć, czy ceny za wywóz śmieci będą wyższe niż obecnie. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, samorządy mogą wybrać sposób kalkulowania opłaty, biorąc pod uwagę jeden ze wskaźników: liczbę mieszkańców, powierzchnię domu lub mieszkania, ilość zużywanej wody lub po prostu ustali ryczałtową stawkę dla jednego gospodarstwa domowego. Będzie ona jednakowa dla wszystkich mieszkańców, bez względu na ilość produkowanych śmieci.
Ale ta cena oznacza jednocześnie, że skończą się problemy z nietypowymi odpadami – zużytym sprzętem elektrycznym czy elektronicznym, starymi meblami, przeterminowanymi lekami lub zużytymi bateriami. Powstaną bowiem punkty, do których będzie można dostarczać tego typu śmieci.
O wszystkich zmianach – nowych opłatach, sposobach ich uiszczania, punktach zbiórki nietypowych śmieci i wielu innych urzędnicy będą nas zawiadamiać na bieżąco. Kampania informacyjna to jeden z elementów wprowadzanego prawa. W pełni ma zadziałać za półtora roku.
Anna Szade
316 kg
Tyle śmieci wytwarza jeden Polak. Z danych Ministerstwa Środowiska wynika, że z tej ilości zbieranych i wywożonych na legalne wysypiska jest jedynie 264 kg.
Stare umowy
Do 30 czerwca 2013 r. możesz zachować dotychczasową umowę na odbieranie odpadów komunalnych i nie wnosić opłaty do gminy. Należy jednak przekazać urzędnikom informację oraz kopię umowy z przedsiębiorcą odbierającym odpady komunalne we wskazanym przez urząd terminie.
Jeżeli gmina wprowadzi nowy system gospodarki odpadami komunalnymi przed dniem 30 czerwca 2013 r., będziesz miał wybór: możesz korzystać z systemu gminnego (wskazane będzie rozwiązanie umowy z przedsiębiorcą odbierającym odpady komunalne – warunki rozwiązania dotychczasowej umowy powinny być zapisane w umowie) lub korzystać z dotychczasowej umowy.
Zapłacimy kary
Nowe przepisy nakładają obowiązki również na lokalne społeczności. Co prawda, mowa jest o odpowiedzialności władz, ale sposób postępowania z odpadami zależy przede wszystkim od codziennych nawyków każdego mieszkańca i tego, co robi ze śmieciami w swoim domu.
Dlatego warto pamiętać, że każda gmina jest zobowiązana do ograniczenia trafiającej na składowisko masy odpadów komunalnych, które ulegają biodegradacji. Do 16 lipca 2013 r. ma ich być składowanych nie więcej niż 50 proc., a do 16 lipca 2020 r. – nie więcej niż 35 proc.
To nie jedyne wyzwania. Do końca grudnia 2020 r. mamy osiągnąć 50-procentowy poziom recyklingu i przygotowania do ponownego użycia papieru, metalu, tworzyw sztucznych, a 70-procentowy – odpadów budowlanych i rozbiórkowych.
Jeśli więc gminy stworzą odpowiednie warunki do gromadzenia tego typu odpadów, to grzechem byłoby z nich nie korzystać. Ostatecznie bowiem wszyscy będziemy za to płacić. Za nieprzestrzeganie ustalonych norm, gminy będą ponosić kary pieniężne. Gminy, czyli mieszkańcy, bo trzeba będzie wygospodarować środki z gminnej kasy kosztem np. innych wydatków.
Napisz komentarz
Komentarze