Lider PSL, szef ochotniczych straży pożarnych Waldemar Pawlak ma na Pomorzu wielu zwolenników wśród ludowców i strażaków. Dlatego wielkim zainteresowaniem cieszą się "rewelacje" na jego temat opublikowane przez "Dziennik".
Politycy PO są zaskoczeni, ludowcy w odruchu braterstwa i lojalności - bronią swojego lidera. Pryncypialny jak zwykle Kłopotek - towarzysz partyjny Pawlaka - na "klopotki" swojego lidera nie ma recepty. Milczy jak mysz kościelna. Jak się ta sprawa zakończy? Rozwodem kolacji PO-PSL. Czy będzie to trudny, lecz obustronnie korzystny konkubinat, czyli tzw. życie na kocią łapę?
W środę Waldemar Pawlak przebywał na Pomorzu. Ludowcy żegnali bowiem w Redzie działacza PSL św. Szatkowskiego. Jednakże Pawlak nie był uchwytny dla mediów, aby wyjaśnić te drażliwe, lecz interesujące opinie publiczną kwestie.
Oto co piszczy w mediach...
Waldemar Pawlak zbudował wokół siebie towarzysko-biznesowy układ. Dzięki wicepremierowi z publicznych pieniędzy żyją jego bliscy i zaufani - pisze "Dziennik".
Gazeta opisuje historię spółki 3i, którą przez ostatnich 5 lat zarządzała nią Iwona Katarzyna Grzymała, konkubina Pawlaka. Firma buduje strażackie strony internetowe, wgrywa oprogramowanie do strażackich komputerów, a nawet prowadzi portiernię w Domu Strażaka. Pawlak, który jest szefem zarządu głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych, nie widzi w tym nic niestosownego.
Według informatorów "Dziennika" wicepremier może mieć jednak za uszami. Gazeta przytacza wypowiedź wysokiego rangą urzędnik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, według której, gdy Pawlak zorientował się, że jest bez swojej wiedzy ochraniany przez BOR także po za Warszawą, wpadł w szał. - Jakby się czegoś obawiał, krępował albo miał jakieś tajemnice - mówi informator "Dziennika".
Według "Dziennika" także miejsce zamieszkania Pawlaka budzi wątpliwości. Wicepremier mieszka w Żyrardowie, w pięknym 114-metrowym apartamencie. Mieszkanie należy do jego partnerki, która kupiła lokal od firmy... założonej przez samego Pawlaka. Jej prezesem jest kolega lidera ludowców, z którym znają się także ze studenckich czasów. Po co warszawskiej spółce był potrzebny apartament w Żyrardowie? Od kogo firma wzięła pożyczkę, by go kupić? Dlaczego sprzedała go po roku przyjaciółce wicepremiera? Tego prezes spółki "Dziennikowi" wyjaśnić nie chciał.
Pewnego poranka na peronie w Żyrardowie Waldemar Pawlak zauważył, że jest obserwowany. Śledziło go dwóch dobrze zbudowanych mężczyzn. Mimo że byli ubrani w zwykłe kurtki i dżinsy, wicepremier rozpoznał jednego z nich - był to funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu. Rozeźlony Pawlak po przyjeździe do Warszawy zrobił karczemną awanturę. Twierdził, że BOR go inwigiluje i zażądał wyjaśnień.
Szef BOR tłumaczył się, że nie miał złych intencji. Trudno mu było przyjąć do wiadomości, że wicepremier odpowiedzialny za gospodarkę jeździ samotnie do pracy podmiejską kolejką. I tylko dlatego wydelegował dwóch ludzi, którzy codziennie skoro świt jechali do Żyrardowa, żeby o siódmej rano po kryjomu wsiąść z Pawlakiem do pociągu. Jednak wicepremier był nieugięty. Powiedział, że nie życzy sobie towarzystwa i ma być tak, jak ustalono: BOR zaczyna go chronić dopiero po przyjeździe do Warszawy - pisze "Dziennik"
"Zachowanie Pawlaka było dziwne. Jakby się czegoś obawiał, krępował albo miał jakieś tajemnice" - mówi wysoki rangą urzędnik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Pawlak nie ma już żadnych udziałów w firmach, również tych, które żyją ze strażackich pieniędzy. Nie ma, bo wszystkie podarował albo sprzedał. Komu? Fundacji Partnerstwo dla Rozwoju. Oczywiście fundacja też nie jest przypadkowa. Jej prezydentem jest 71-letnia kobieta - Marianna Jadwiga Pawlak, prywatnie matka wicepremiera.
Pawlak wrócił na szczyty władzy pod koniec 2007 roku. Został wicepremierem, ministrem gospodarki, liderem koalicji rządowej. Wtedy też jego konkubina zaczęła dyskretnie wycofywać się ze spółek, które żyją ze strażackiego majątku. Przeszła do administracji państwowej. Została doradcą prezesa w Polskiej Organizacji Turystycznej. Potem na krótko trafiła do Konfederacji Pracodawców Polskich, którą kieruje Andrzej Malinowski, kolega Pawlaka. Wicepremier zarzeka się, że nie pomagał jej w karierze, a o wszystkim decydowały kompetencje 44-letniej eleganckiej ekonomistki z Ciechanowa - pisze "Dziennik".
Reklama
Pawlak w kłopłotkach "partnerskich". Zadymiona koalicja PO-PSL
KONTROWERSJE. W jakich układach jest wicepremier Waldemar Pawlak, szef ochotniczych strażaków, lider PSL. Czy naganne może być, że nie życzy sobie za plecami poza Warszawą ochrony, ma elegancką partnerkę życiową, a mama wicepremiera jest prezydentem fundacji, której przekazał swoje udziały w firmach? Pawlak przebywał na Pomorzu, lecz nie poruszał tego drażliwego tematu.
- 12.03.2009 00:00 (aktualizacja 20.08.2023 11:09)
Napisz komentarz
Komentarze