Rozpoczął się kolejny program skierowany do rodzin potrzebujących, przygotowany i wdrażany przez Specjalistyczny Ośrodek Wsparcia działający przy Stowarzyszeniu „Agape”.
- Realizacja programu potrwa do końca listopada bieżącego roku – mówi kierowniczka SOW, Grażyna Mąkosa. – Najważniejszym celem jest przywrócenie do życia w społeczeństwie rodzin wykluczonych, patologicznych, mających problemy z realizacją podstawowych zadań rodzinnych. Duży nacisk kładziemy zwłaszcza na potrzeby dzieci. Po zakończeniu programu planujemy wydać publikację książkową oraz zorganizować konferencję.
Jest to kolejny już program terapeutyczny realizowany przez instytucje działające przy „Agape”. Nieprzypadkowo został zatytułowany „Moje miejsce w rodzinie”, gdyż założeniem twórców przedsięwzięcia jest pomoc nie jednej osobie, ale najważniejszej cząstce społecznej – rodzinie, w której – jak pokazuje życie – nie zawsze wykształcają się prawidłowe relacje ze środowiskiem zewnętrznym. Wynika to często także z braku umiejętności rozmawiania ze sobą i wspólnego rozwiązywania problemów przez członków rodziny.
Istotną funkcję w programie pełnią asystenci rodzinni, osoby, których zadaniem jest wejście do rodziny i wszechstronna pomoc w ponownym przywróceni jej do normalnego życia społecznego oraz próba odbudowy takich relacji interpersonalnych, które pozwolą rodzinie w przyszłości na samodzielne pełnoprawne funkcjonowanie.
- Przeszkoliliśmy cztery osoby, wszystkie z przygotowaniem pedagogicznym – mówi pani Grażyna – każda z nich otrzymała pod opiekę dwie rodziny z terenu gmin Nowy Staw i Malbork. Minimalny wymagany kontakt zamyka się w dwóch wizytach tygodniowo w każdej rodzinie, ale będzie to oczywiście korygowane na bieżąco już przez samych asystentów.
Jakie zadania czekają pracowników socjalnych w rodzinach? Zakres prac obejmuje praktycznie wszystko: od podstawowych spraw bytowych typu higiena, porządek, uzyskanie pomocy w zdobyciu potrzebnych sprzętów, mebli, łóżek, aż do spraw urzędowych, jak wyrobienie i uzyskanie potrzebnych dokumentów.
Przypomina to trochę takie prowadzenie za rękę – mówię – przyswajanie do ponownego życia.
- Bo to często tak właśnie wygląda. My mamy na razie tylko czterech asystentów, którzy dbają o osiem rodzin. Tylko o osiem, gdyż potrzeby są znacznie, znacznie większe – podsumowuje Grażyna Mąkosa.
Potrzebujące pomocy rodziny zostały wytypowane przez ośrodki pomocy społecznej. Asystent rodzinny zawiera z daną rodziną tzw. kontrakt socjalny i realizuje założone cele. Kontrolę działalności przeprowadza zespół interdyscyplinarny – superwizor – w skład którego wchodzą: pracownik pomocy społecznej, pedagog, psycholog, radca prawny, dzielnicowy, a w wypadku zaistniałych w rodzinie konfliktów z prawem, jeszcze kurator sądowy.
Program finansowany jest ze środków Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego oraz z funduszy własnych SOW-u. Partnerami wspierającymi działania zaplanowane w programie są ośrodki pomocy społecznej w Malborku i Nowym Stawie.
Asystenci powiedzieli:
Elżbieta Król – praca jest ciężka, ale satysfakcjonująca. Pomagam rodzinom w załatwianiu spraw urzędowych i tych zwykłych, codziennych. Najbardziej zależy mi na tym, aby wprowadzić te rodziny na powrót w środowisko społeczne.
Anna Strzelecka – wierzę, że komuś pomogę. Już wiem, iż w jednej z „moich” rodzin stosowana jest przemoc i występuje problem alkoholowy. Najłatwiej byłoby ograniczyć rodzicom prawa rodzicielskie, ale w naszej pracy chodzi właśnie o to, żeby tych praw nie odebrano i żeby pomóc tak, by te problemy wyeliminować w pracy z całą rodziną.
Asystenci rodzinni ruszają na pomoc
NOWY STAW. Czterech asystentów rodzinnych pracuje z ośmioma rodzinami. Mają za zadanie “nauczyć” swoich podopiecznych dbania o dom, dzieci, załatwiać urzędowe sprawy oraz m. in. pokazać, jak rozwiązywać konflikty.
- 23.07.2008 00:03 (aktualizacja 21.08.2023 12:29)
Napisz komentarz
Komentarze