- Wypełniamy dziś nasz patriotyczny obowiązek wobec człowieka, który życie oddał w starciu z aparatem bezpieczeństwa w powojennej Polsce – mówi Patryk Pawłowski, członek Stowarzyszenia Historycznego im. 5 Wileńskiej AK. - Jak zwykle, nie zawiedli kibice i koledzy z grupy „Wyklęci na Powiślu”. Nie organizowaliśmy żadnej uroczystości, a jedynie zebraliśmy się na chwilę zadumy i zapalenie zniczy w dokładną godzinę śmierci Witolda Pileckiego.
Dokładna godzina to 21.30, wtedy bowiem padł strzał plutonu egzekucyjnego i ta godzina podana jest na protokole wykonania kary śmierci. Przypomnijmy, że rtm. Witold Pilecki po kampanii wrześniowej od razu włączył się w konspirację działając w Tajnej Armii Polskiej, która w 1941 r. podporządkowała się Związkowi Walki Zbrojnej. Witold Pilecki zasłynął tym, że dobrowolnie przekroczył bramę obozu koncentracyjnego Auschwitz. Pod fałszywym nazwiskiem Tomasz Serafiński dał się pojmać w łapance na Żoliborzu 19 września 1940 r. W obozie zorganizował sieć konspiracyjną, a gdy działalność ta stała się dla niego zbyt niebezpieczna, uciekł z obozu (już po zniesieniu przez Niemców odpowiedzialności zbiorowej za ucieczki) i dalej działał w podziemiu. Brał też czynny udział w Powstaniu Warszawskim.
Po 1945 r. kontynuował pracę w konspiracji, a kiedy powstał „Ruch oporu bez wojny i dywersji – Wolność i Niezawisłość”, także w szeregach tej organizacji. Witold Pilecki zatrzymany został 8 maja 1947 r. W czasie śledztwa był torturowany, co potwierdzają współwięźniowie, przesłuchiwany był przez: por. S. Łyszkowskiego, por. Krawczyńskiego, ppor. J. Kroszela, por. T. Słowianka, ppor. E. Chimczaka i por. S. Alaborskiego, którzy słynęli z okrucieństwa. Warto wspomnieć, że po uwięzieniu Pileckiego, współwięźniowie z Oświęcimia postanowili go ratować. Zwrócili się w tej sprawie do ówczesnego premiera Józefa Cyrankiewicza z prośbą o interwencję. Liczyli na to, że Cyrankiewicz, który sam był osadzony w tym obozie, pomoże wyciągnąć towarzysza niedoli. Niestety, Cyrankiewicz zachował się zupełnie inaczej niż przewidywali autorzy listu - wystosował pismo do przewodniczącego składu sędziowskiego, w którym sugerował, by nie brano pod uwagę działalności „Tomasza Serafińskiego” w Auschwitz, lecz by rozprawiono się z nim jako „wrogiem ludu i Polski Ludowej”.
Wyrok sądu zapadł 15 marca 1948 r. Pilecki skazany został na karę śmierci. Wyrok wykonano 25 maja 1948 r. o godz. 21.30 w obecności wiceprokuratora Naczelnej Prokuratury Wojskowej mjr S. Cypryszewskiego, naczelnika więzienia mokotowskiego – por. Ryszarda Mońko, lekarza por. dr. lek. Kazimierza Jezierskiego, duchownego – ks. kpt. Wincentego Martusiewicza. Ciało, podobnie jak w wielu innych przypadkach, pogrzebane zostało w nieznanym miejscu. 64 lata później, w czasie prac poszukiwawczych na warszawskiej „Łączce” prawdopodobnie odnaleziono jego szczątki. Badania prowadzone przez Instytut Pamięci Narodowej nadzoruje dr Krzysztof Szwagrzyk, który zapewnił o tym, że z całą pewnością Witold Pilecki pogrzebany został na warszawskich Powązkach w kwaterze „Ł” zwanej „Łączką”. Prace identyfikacyjne trwają.
Napisz komentarz
Komentarze