Impreza, która tym razem odbyła się w ramach obchodów Roku Powiśla, zgromadziła ponad 70 osób z całej Polski. Honorowy patronat nad przeglądem objął marszałek województwa pomorskiego. Były koncerty oraz konkursy solistów i zespołów grających sygnały myśliwskie. Andrzej Mularczyk, inicjator i współorganizator Powiślańskiego Przeglądu Muzyki i Kultury Myśliwskiej im. Tomasza Bielawskiego, zwraca uwagę, że wielu uczestników przeglądu to nie myśliwi.
- To miłośnicy i pasjonaci kultury myśliwskiej. To tak piękna tradycja, że nie wyobrażam sobie, aby jej zabrakło. Cieszę się, że przegląd może odbywać się w tak pięknej, zabytkowej scenerii zamku i katedry. Pomagają nam w organizacji wszystkie koła łowieckie. Mamy wsparcie władz miasta i powiatu. Bez sprzyjającej atmosfery trudno byłoby taką imprezę zorganizować. To promocja miasta oraz nas, czyli myśliwych. Nie jesteśmy „strzelaczami” jak określają nas niektórzy, ale kultywujemy wspaniałe tradycje myśliwskie - podkreśla Andrzej Mularczyk.
Pomysł powstał ponad siedem lat temu. Ojcem chrzestnym przeglądu był Andrzej Lipka z Gniewa.
- Wszystko zaczęło się od jednego rogu myśliwskiego. Pożyczyliśmy go od Andrzeja Lipki, który władał centrum myśliwskim na zamku w Gniewie. Zaczęło się bardzo niewinnie. Powstał zespół Gawra, a później dwa kolejne, grające sygnały myśliwskie. Pamiętam doskonale pierwszy przegląd, gdyż podczas konkursu strasznie padało. Były to dla nas prawdziwe chrzciny. W ubiegłym roku byliśmy organizatorem Ogólnopolskiego Konkursu Sygnalistów Myśliwskich „O róg Wojskiego”. To największa tego typu impreza w Polsce. To było docenienie naszej pracy i uważam, że zasłużyliśmy sobie na to. To była wielka nobilitacja. Takiego konkursu nie było nawet w Gdańsku czy Warszawie - cieszy się Andrzej Mularczyk.
W tym roku organizatorzy przeglądu zaprezentowali trzy nowe rogi myśliwskie, kupione w renomowanej firmie Melton.
-Pieniądze otrzymaliśmy od samorządu miasta. Instrumenty brzmią pięknie. To duże rogi myśliwskie, jedyne takie w Polsce - podkreśla Andrzej Mularczyk.
Piotr Grzywacz, przewodniczący jury, który na co dzień pracuje w Technikum Leśnym w Tucholi, twierdzi, że sygnalistyka łowiecka bardzo się rozrosła.
- Organizowanych jest wiele różnych konkursów. Przed 1990 rokiem, poza konkursem w Tucholi, nie było tego typu imprez. Teraz w każdym województwie jest przynajmniej jeden taki konkurs. Kwidzyn świetnie sobie radzi z organizacją. To bardzo dobre miejsce na taki przegląd. Panuje tutaj znakomita atmosfera. Bardzo aktywne jest środowisko myśliwych. To tutaj powstały dobre zespoły. Sygnał myśliwski znajduje zastosowanie praktyczne podczas polowania. Polowania zbiorowe należą do bardzo pięknych tradycji polskich i europejskich. Róg myśliwski nie tylko daje sygnały do polowania, ale upiększa wszystkie jego etapy. Każdej zwierzynie przypisany jest określony sygnał. Na końcu polowania, dla każdego gatunku zwierzyny, odegrany jest inny sygnał. Tradycja grania sygnałów często przekazywana jest z ojca na syna. To także dobry sposób na wychowanie - twierdzi Piotr Grzywacz.
Nauka sygnałów nie odbywa się powszechnie i nie należy do łatwych.
- Nie uczy się ich w szkołach muzycznych. Stanowią one bardzo wąską interdyscyplinę muzyczną. Jeżeli ktoś ma uzdolnienia muzyczne i motywację to potrafi się uczyć szybciej od innych. Niektórzy z moich uczniów w Technikum Leśnym w Tucholi grali proste sygnały już po trzech miesiącach. Są jednak i tacy, którzy potrzebują roku - wyjaśnia Piotr Grzywacz.
Miłośnikiem kultury myśliwskiej, a także myśliwym jest Andrzej Fortuna, wicestarosta kwidzyński.
- Myślistwo to przede wszystkim kultywowanie tradycji i kultury łowieckiej. To cała piękna oprawa. Bez tego polowanie nie miałoby uroku. Wiele stracilibyśmy bez tej kultury. Polski i Okręgowy Związek Łowiecki oraz koła łowieckie bardzo dbają o podtrzymanie tej kultury, a jednym z jej elementów są sygnały myśliwskie. Bardzo się cieszę, że znaleźli się tacy ludzie, jak Andrzej Mularczyk, który jest przewodniczącym Powiatowej Rady Łowickiej, którzy mają tyle zapału, żeby organizować tak duże imprezy - mówi Andrzej Fortuna.
Podczas imprezy zaprezentowane zostały instrumenty muzyczne firmy Melton z Niemiec. To wiodący na świecie producent instrumentów dętych blaszanych na świecie. Przyjazd do Kwidzyna jej przedstawiciela, według Andrzeja Mularczyka, świadczy o randze Przeglądu Muzyki i Kultury Myśliwskiej.
Napisz komentarz
Komentarze