Do zdarzenia doszło 6 stycznia około godziny 2.00 w nocy. Dwóch sprawców dokonało profanacji żłóbka. Jeden z nich to Polak na stałe mieszkający w Niemczech, który wszedł do wnętrza stajenki, wyjął figurkę dzieciątka z kołyski i zaczął pozować z nią do zdjęcia, które wykonywał mieszkaniec Wejherowa. Potem figurka spadła lub rzucona została przez sprawcę na ziemię. Przy okazji zniszczona została drewniana kołyska oraz ucho klęczącego drewnianego zwierzątka. Całemu zajściu przyglądał się mieszkaniec Wejherowa robiąc zdjęcia. Straż Miejska podjęła interwencję. Mężczyzn wylegitymowano. Mieszkaniec Wejherowa ma 30 lat. O rok młodszy jest jego kolega z Niemiec. Po rozum do głowy obaj mężczyźni przyszli dopiero po wytrzeźwieniu. Mieszkaniec Wejherowa napisał także oświadczenie w tej sprawie. Z treści można wysnuć jeden wniosek: to alkohol doprowadził do tego karygodnego czynu.
Więcej w Kurierze Wejherowskim/Panoramie Powiatu Wejherowskiego (16 stycznia 2008 r.)
Skrucha po profanacji żłóbka
WEJHEROWO. Dwóch nietrzeźwych młodych mężczyzn urządziło sobie zabawę w żłóbku stojącym na Placu Wejhera przy okazji niszcząc część figur. Po wytrzeźwieniu przyznali, że zrobili źle i wyrazili skruchę.
- 16.01.2008 21:27 (aktualizacja 13.08.2023 10:21)
Napisz komentarz
Komentarze