Jak tłumaczą władze, „Poprawa dostępności do przystanków transportu zbiorowego poprzez rozbudowę bazy infrastrukturalnej transportu rowerowego stanowiącego dojazd do węzłów i przystanków integracyjnych” to projekt partnerski. Liderem jest Malbork, a partnerami gmina Malbork i gmina Nowy Staw. Zgodnie z założeniami, zrealizowane inwestycje mają służyć poprawie dostępności do węzła integracyjnego w Malborku i przystanku zintegrowanego Malbork-Kałdowo oraz poprawie mobilności i zmianie preferencji transportowych mieszkańców MOF Malbork- Szum. Drugim, nie mniej ważnym skutkiem, ma być edukacja w zakresie wpływu transportu niskoemisyjnego na stan środowiska naturalnego.
Wartość całego projektu to 14 mln 802 zł, w tym dofinansowanie 12 mln 231 tys. zł, czyli 85 proc. kosztów. 8 mln 120 tys. zł (w tym dofinansowanie 6 mln 902 tys. zł) będą kosztować malborskie inwestycje, 2 mln 133 tys. zł (1 mln 813 tys. zł dofinansowania) pochłoną prace w gminie Malbork, a 4 mln 135 tys. zł (3 mln 515 tys. zł dofinansowanie) – w gminie Nowy Staw.
Niestety, regularnie jeżdżący na rowerach po Malborku będą zadowoleni połowicznie. Wszystko dlatego, że, jak się dowiedzieliśmy, nowe trasy rowerowe będą wyłożone polbrukiem. Jak wyjaśnił burmistrz Marek Charzewski, to zdecydowanie tańsza technologia niż układanie innej, bardziej przyjaznej nawierzchni. Będzie więc tak, jak na nowej ścieżce na Osiedlu Południe, wzdłuż ul. Kwiatkowskiego i Michałowskiego. Nota bene, niedawno w imieniu jednego z naszych Czytelników upomnieliśmy się o oznakowanie tej nowej trasy. Jej wybudowanie na razie nie poprawia bezpieczeństwa, bo brak znaków pionowych i poziomych sprawia, że – zgodnie z przepisami – ścieżka praktycznie nie istnieje i jest traktowana jak trakt dla pieszych, a na dwóch kółkach i tak trzeba jeździć po jezdni.
Napisz komentarz
Komentarze