W 11 kolejce zdarzyły się aż trzy rzeczy, które sprawiły, że malborscy szczypiorniści awansowali na pozycję wicelidera. Po pierwsze – oni sami wygrali, po drugie – swój mecz ze Spójnią Gdynia zremisowała Stal Gorzów Wielkopolski i wreszcie, po trzecie - niespodziewanie Warmia Olsztyn uległa ekipie MKS Wieluń.
Wynik spotkania olsztynian pokazuje, że w tej lidze właściwie wszystko jest możliwe. Zresztą, niewiele brakowało, by ta reguła potwierdziła się też w ostatnim wyjazdowym meczu Polskiego Cukru Pomezanii z GKS Żukowo. Było blisko niespodzianki. Zaczęło się od prowadzenia gospodarzy, którzy następnie powoli zwiększali dystans. Pomagały im w tym, niestety, liczne błędy piłkarz z Malborka.
- Mnożące się błędy własne, straty piłki i „przeszkadzające” słupki i poprzeczka oraz dobrze broniący bramkarz GKS-u nie pozwalały na przejęcie inicjatywy – relacjonuje Tomasz Grabowski, działacz SPR Polski Cukier Pomezania.
Postawa gości znalazła oczywiście odzwierciedlenie w wyniku. Malborczycy, co rzadko spotykane, stracili do przerwy aż 19 bramek, a sami zdobyli 13 i byli w bardzo trudnej sytuacji. Na szczęście, w drugiej połowie powoli zaczęli „się budzić” do lepszej gry, aż wreszcie zanotowali zabójczy dla gospodarzy okres między 46 a 58 minutą. Przez 12 minut bramki zdobywali tylko przyjezdni, doprowadzając do rezultatu 27:24 dla siebie, a ostatecznie wygrali 28:26.
Polski Cukier Pomezania: R. Kądziela, Kochański - Spychalski 6, Cieślak 5, Ossowski 4, Boneczko 4, Gryz 4, Michałów 3, Cielątkowski 1, Baraniak 1 oraz Maluchnik, Nowaliński, Dukszto. Karne: 4/5. Kary: 2 minuty.
3 grudnia, czyli w najbliższą sobotę, malborscy szczypiorniści (2 m., 16 pkt) podejmą o godz. 18 Grunwald Poznań (11 m., 8 pkt).
Napisz komentarz
Komentarze