Marcową sesję Rady Gminy Tczew zdominowały podsumowania z działalności straży pożarnej i policji. Ale szczególne emocje wzbudził list, jaki wpłynął do Urzędu Gminy z zażaleniami na służbę zdrowia w Turzy.
Jego inicjatorzy stanęli na posiedzeniu twarzą w twarz z przedstawicielami spółki Medical, której uwagi dotyczyły.
Najwięcej przestępstw w Swarożynie
Dane przedstawiciela Komendy Powiatowej Policji w Tczewie o stanie bezpieczeństwa publicznego na terenie gminy Tczew były dla niektórych sołtysów zaskoczeniem. Zwłaszcza liczby przestępstw popełnianych w poszczególnych sołectwach. W 2010 r. najwięcej zanotowano ich w Swarożynie (22), Bałdowie (18), Miłobądzu i Czarlinie (po 16). Najmniej problemów było w: Szczerbięcinie, Małżewie i Zabagnie (po 1) oraz w: Zwierzynku, Liniewku, Śliwinach, Knybawie, Maleninie i Boroszewie (po 2).
Najwięcej interwencji funkcjonariuszy spowodowanych było wezwaniami do spraw rodzinnych – aż 228! Czas, w którym policjanci najczęściej wyjeżdżali do wezwań (249 razy), to godziny od 14 do 22.
Straż pożarna w ub. roku (na terenie całego powiatu) odnotowała 1783 zdarzenia: pożarów - 91, miejscowych zagrożeń - 187; były też fałszywe alarmy (namierzone przez mundurowych). Pamiętajmy, że strażacy wyjeżdżają również do powodzi, wypadków, zagrożeń z różnymi materiałami chemicznymi, a nawet do pomocy zwierzętom! Dlatego radni Andrzej Bronk i Krystyna Borkowska podziękowali za ich działania w konkretnych sytuacjach oraz za całokształt służby.
Cztery ośrodki zamiast jednego
Informację dotyczącą służby zdrowia w gminnych przychodniach przedstawił dr Jakub Mowiński ze spółki Medical. Prowadzi ona cztery ośrodki zdrowia (w Miłobądzu, Turzy, Swarożynie i Tczewie), a zgodnie z wytycznymi powinna prowadzić tylko... jeden.
- Gdybyśmy trzymali się wytycznych określonych w przepisach, na terenie gminy powinno być dwóch lekarzy, poświęcających każdemu pacjentowi 20-30 minut na wizytę – tłumaczył dr Mowiński. - To oznacza przyjęcie 2-3 osób na godzinę i jest niewykonalne. Przez okres 10 lat Medical wykonał sporo pracy w ośrodkach zdrowia w Miłobądzu, Swarożynie i Turzy, choć wiem, że wiele jest jeszcze do zrobienia. Mamy konkretne plany i zgodnie z nimi złożyliśmy obietnice, których zawsze dotrzymujemy. Tak będzie w przypadku budynku w Turzy, gdzie plany przeprowadzenia remontów, niezależnie czy całkowicie ze środków spółki, czy z dofinansowaniem, zostaną zrealizowane do końca 2012 r.
Skarga czy prośba?
Na sesji stawili się inicjatorzy listu ze skargami dotyczącymi funkcjonowania ośrodka w Turzy, którym przewodniczący Rady Gminy udzielił głosu tuż po wystąpieniu dr. Mowińskiego. Poprosił on o sprecyzowanie stawianych w liście zarzutów, gdyż są one zbyt ogólnikowe, by mógł się do nich odnieść. Głosu udzielono Katarzynie Węsierskiej.
- To nie jest skarga, tylko prośba z naszej strony. Treść listu to sugestie mieszkańców. Wiemy, że remont jest zapisany w gminie i czekamy na niego z utęsknieniem. Duże uciążliwości stanowią dla nas kwestie wypisania recepty na leki stałe, bo pacjent musi czekać w kolejce do lekarza, tylko po to, 2-3 godziny. W innych ośrodkach można to załatwić zostawiając książeczkę w recepcji. Nie wiem czy jest to legalne, ale to duże ułatwienie dla pacjentów.
Dr Jakub Mowiński odpowiedział, że Medical zrobi wszystko, by drobiazgi eliminować, jednak poprosił o konkretne zarzuty, by mógł się do nich ustosunkować:
- Lekarz, by przepisać leki, musi zobaczyć pacjenta, bo są to często choroby zagrażające życiu i trzeba wykonać choćby podstawowe badania, np. zmierzyć poziom cukru we krwi czy ciśnienia tętniczego krwi. Porozmawiam z pielęgniarkami, by tę kwestię usprawnić.
Kolejki są wszędzie
Kolejnymi zarzutami - „prośbami” były: remont ośrodka, „by lekarz był w określonych godzinach”, aby nie było limitów pacjentów oraz by mogli być oni rejestrowani na konkretne godziny, by były usprawnione kwestie wizyt domowych, by pielęgniarki były bardzie dostępne (bo w trakcie szczepień robi się problem) oraz by lekarzy zastąpić młodszymi, mniej zmęczonymi i bardziej chętnymi do pracy. Dr Mowiński prosił o konkrety.
- Czy miło byłoby usłyszeć państwu od lekarza to, co ja usłyszałam: dr Makowski powiedział do mnie: „Jeszcze ty?” – oznajmiła Katarzyna Węsierska.
Po tych słowach podniósł się śmiech, głos zabierali niektórzy sołtysi, mówiąc, że nie ma się co obrażać na lekarzy, a długie oczekiwania w kolejkach są wszędzie, także w Tczewie.
- Chcę się odnieść do tego i powiedzieć, że jako mieszkaniec Szpęgawy, należę do ośrodka w Tczewie – poinformowała Jadwiga Gajewska, sołtys wsi. – Mam bardzo chorą rodzinę i sama muszę przyjmować leki życia. Nie przyszło mi do głowy, by pojechać do lekarza i żądać od pań w rejestracji załatwienia mi recepty! Sama - często z dzieckiem, które także jest przewlekle chore - po nią czekam w kolejce, czasem po dwie godziny i rozumiem, że musi przyjąć mnie lekarz. Byłabym zaskoczona, gdyby można byłoby to „załatwić” w inny sposób, byłoby to nie tylko nieodpowiedzialne narażanie pacjenta. Jak się państwu nie podoba lekarz przyjmujący w ośrodku, zawsze możecie ten ośrodek zmienić i pojechać do innego. Nie ma przymusu! Zapewniam, że w miejskich ośrodkach jest znacznie gorzej. Trzeba zrozumieć drugą stronę, a nie tylko stawiać żądania. Możecie przecież tego ośrodka nie mieć.
Sołtys Miłobądza powiedziała, że korzysta z usług tej samej spółki i lekarzy, a problemu nie miała nigdy.
- Uważam, że sprawy Turzy można było załatwić w administracji spółki Medical przy ul.Wojska Polskiego, a nie robić sprawę na sesji – stwierdziła Gabriela Ciesielska.
Uwagi kierujmy do spółki Medical...
Pytano też, czy ten list wymagał aż przedstawienia na sesji i czy inicjatorzy nie mogli bezpośrednio skierować swoich próśb do szefostwa spółki. Katarzyna Węsierska powiedziała, że kontakt jest bardzo utrudniony. Na co zareagował dr Mowiński, pytając czy tak uważała również wówczas, gdy często przyjeżdżał do członków jej rodziny, by pomagać chorym.
- Powinniśmy utrzymywać w gminie jeden ośrodek zdrowia, a nie cztery – przypomniał dr Jakub Mowiński. – Jest też duży problem z pozyskaniem lekarzy. Podkreślam, że zgodnie z wymogami prawnymi jeden lekarz powinien przypadać na 2750 pacjentów, a u nas jeden lekarz przypada na 500 pacjentów. Poza tym proszę sobie przeliczyć, czy my naprawdę pracujemy tylko dla pieniędzy i jakie są to pieniądze. Otóż od NFZ otrzymujemy na jednego pacjenta 10 zł miesięcznie.
Sprawę skwitował przewodniczący Rady Gminy Krzysztof Jonaczyk.
- Uwagi zawarte w liście odnoszą się do spółki Medical i tam powinny być kierowane, a nie były. Moim zdaniem jest to delikatnie mówiąc nieporozumienie. Odnosząc się do całego pisma uważam, że można się zgłosić bezpośrednio do dr Mowińskiego i sprawę załatwić od ręki, a nie robić aferę na sesji. To wygląda na próbę podważania dokonań spółki. Tylko po co?
Zdrowotne emocje po liście pacjentów
TCZEW. Lista zarzutów - „próśb": „by lekarz był w określonych godzinach”, aby nie było limitów pacjentów oraz by mogli być oni rejestrowani na konkretne godziny, by były usprawnione kwestie wizyt domowych, by pielęgniarki były bardzie dostępne (bo w trakcie szczepień robi się problem) oraz by lekarzy zastąpić młodszymi, mniej zmęczonymi i bardziej chętnymi do pracy.
- 07.04.2011 00:00 (aktualizacja 05.08.2023 08:47)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze