Od początku roku strażacy interweniowali ponad sto razy – 76 akcji dotyczyło usuwania roju pszczół, 25 os i 8 szerszeni (dane z zeszłego tygodnia). Najczęściej w akcję wyjeżdża Jednostka Ratowniczo – Gaśnicza z Tczewa, ale w każdej gminie znajduje się przynajmniej jedna OSP, które dysponuje sprzętem odpowiednim do tego typu interwencji. Okres niebezpiecznej aktywności owadów błonkoskrzydłych przypada od maja do listopada.
Bez kombinezonów ani rusz
Postępowanie straży pożarnej ujednolicają wprowadzone w 2009 r. przez komendanta głównego PSP „Zasady postępowania podczas interwencji prowadzonych w związku ze zgłoszeniem wystąpienia zagrożeń od rojów lub gniazd owadów błonkoskrzydłych”. Zasady te mówią m. in. o konieczności ewakuacji osób ze strefy zagrożenia atakiem owadów (w szczególności dotyczy to dzieci lub osób o ograniczonej zdolności poruszania się), oznakowaniu i zabezpieczeniu tej strefy oraz o poinformowaniu właściciela, zarządcy lub użytkownika obiektu o występowaniu roju lub gniazda, wraz z informacją o konieczności likwidacji gniazda przez specjalistyczną firmę dezynsekcyjną. W przypadku utrudnionego dostępu do gniazda wymagana jest rozbiórka części konstrukcji obiektu oraz zastosowanie specjalistycznych środków chemicznych, będących w posiadaniu wyspecjalizowanych firm.
- Po przyjeździe na miejsce zdarzenia i rozpoznaniu sytuacji strażacy zabezpieczają teren akcji – tłumaczy mł. kpt. Zbigniew Rzepka, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie. - Kiedy istnieje realne zagrożenie ataku owady zabierane są do rojnicy. Do tego typu interwencji jesteśmy przygotowani sprzętowo, gdyż dysponujemy specjalistycznymi kombinezonami. Ponieważ jak wiadomo populacja pszczół, pożytecznych owadów, z roku na rok ulega zmniejszeniu, owady te po zdjęciu z np. drzewa czy balkonu przekazujemy pszczelarzom. W przypadku os czy szerszeni są one wywożone w ustronne miejsca.
Jedna pszczoła zagrożenia nie czyni
Z podanych na wstępie statystyk wynika, że strażacy najczęściej wyjeżdżają do wezwań związanych z pszczołami, ale to nie one sprawiają największe problemy.
- Robią to owady, które usuwamy najrzadziej, a więc szerszenie – wyjaśnia nasz rozmówca. - Wynika to z ich wielkości, a także skutków, jakie mogą powstać po użądleniu przez szerszenia. Dlatego przy kontakcie z nimi musimy się odpowiednio zabezpieczyć, założyć odpowiednio grubszy kombinezon.
Strażacy reagują na każde poważne zgłoszenie o agresywnie zachowujących się owadach, ale rzecznik tczewskiej straży pożarnej apeluje, aby nie dzwonić na numer alarmowy za każdym razem, gdy tylko pszczoła wleci nam do mieszkania.
- Każde zgłoszenie o zagrożeniu powodowanym przez owady błonkoskrzydłe jest przyjmowane przez dyżurnego - zapewnia mł. kpt. Zbigniew Rzepka. - Dyżurny w trakcie rozmowy z osobą zgłaszającą ustala gatunek owadów (o ile to możliwe), miejsce usytuowania roju lub gniazda, obiekt którego zdarzenie dotyczy oraz ewentualne zagrożenie związane z przebywającymi tam osobami, w szczególności czy przebywają w nim dzieci, lub osoby o ograniczonych zdolnościach poruszania się.
Nie opędzaj się!
Dyżurny udziela też wskazówek zgłaszającemu: nie zbliżajmy się do owadów w terenie otwartym lub opuśćmy pomieszczenie, w którym przebywają owady, nie próbujmy samodzielnie usuwać owadów, nie drażnijmy ich oraz ostrzeżmy osoby postronne do czasu przybycia specjalistycznych służb. Zgłaszający zagrożenie otrzymają także informację, na czym będą polegały działania straży w przypadku braku dostępu do roju lub gniazda oraz numery telefonów do specjalistycznych podmiotów zajmujących się chemicznym zwalczaniem owadów.
- Straż Pożarna za podjęte działania nie obciąża osób zgłaszających – dodaje rzecznik tczewskiej straży pożarnej. - Jednakże w przypadku kiedy wymagana jest interwencja specjalistycznych podmiotów zwalczających owady chemicznie, np. w miejscach niedostępnych, właściciel, zarządca, lub użytkownik obiektu ponosi koszty za usługę wykonaną przez ten podmiot.
Podczas ataku pszczół i os, a zwłaszcza szerszeni, należy osłonić głowę, a szczególności twarz rękoma lub odzieżą. Nie wolno opędzać się od owadów – może je to rozdrażnić. Jak najszybciej oddalmy się z miejsca ataku lub schrońmy się w ciemnym pomieszczeniu (owady te unikają ciemności).
Uwaga na groźne żądła. Jak uchronić się przed atakiem roju agresywnych owadów?
POMORZE. W ostatnim czasie w ciągu tygodnia strażacy z powiatu tczewskiego kilkanaście razy wyjeżdżają do usuwania gniazd os, pszczół i szerszeni. Straż apeluje jednak, aby nie dzwonić na numer alarmowy, za każdym razem gdy tylko do mieszkania wleci zabłąkana pszczoła...
- 18.07.2011 00:00 (aktualizacja 05.08.2023 09:46)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze