Po wielokrotnych rozmowach, pismach i negocjacjach w Pelplinie nie udało się dojść do porozumienia pomiędzy gminą a spółką Pelmed. Sprawa znalazła swój finał w sądzie.
Chodzi o rozwiązanie umowy ze spółką Pelmed na dzierżawę przychodni w Pelplinie. Sprawą musi zająć się sąd, ponieważ umowa dzierżawy jest zawarta na czas określony, a jako taka nie może być rozwiązana wcześniej, niż określony w umowie czas jej obowiązywania i data zakończenia. Gdyby było zawarta na czas nieokreślony, mogłaby być wypowiedziana – w terminie zapisanym w umowie.
Bez porozumienia
Dlaczego doszło do sytuacji, w której burmistrz chce rozwiązać umowę z pomocą sądu? Burmistrz uważa, że spółka nie wywiązała się ze zobowiązań, a druga strona utrzymuje, że wszystko jest w porządku – zobowiązania są realizowane. Problem mają mieszkańcy – nie mają dostępu do bezpłatnej opieki specjalistycznej. Piszą zbiorowe petycje, indywidualne listy, składają wizyty u burmistrza.
Burmistrz Pelplina Andrzej Stanuch zdecydował się na ten krok - jak mówi - po wyczerpaniu wszelkich innych możliwych dróg porozumienia-negocjacji, rozmów, próśb, propozycji aneksów do umowy, wezwania przesądowego do zawarcia ugody i podpisania aneksu. Twierdzi, że nic to nie dało: pacjenci muszą szukać pomocy lekarskiej w Gniewie, Tczewie, Starogardzie... Albo muszą płacić za wizyty prywatne - u lekarzy specjalistów Pelmedu.
Źle się dzieje
Kwestią skierowania przez gminę sprawy do sądu zainteresował nas radny pelpliński Dariusz Górski, który tak jak inni mieszkańcy chciałby „normalnej opieki zdrowotnej w swoim mieście”:
- To, że w pelplińskiej służbie zdrowia jest źle, widać gołym okiem. Brak gruntownych remontów, brak lekarzy specjalistów. Dlaczego tak się dzieje? Aby odpowiedzieć należy cofnąć się do 2007 r., kiedy burmistrz Andrzej Stanuch podpisywał umowę z firmą Pelmed reprezentowaną przez lek. Andrzeja Jabłonowskiego. Wówczas, moim zdaniem, burmistrz wykazał się pewną „niefrasobliwością” i podpisał umowę, która nie gwarantuje mieszkańcom gminy Pelplin świadczenia usług medycznych na zadowalającym poziomie. Przedmiotem umowy jest dzierżawa należącego do gminy budynku przychodni. Umowa została zawarta na czas określony do 30 czerwca 2026 r. Gdy zostałem radnym, zapoznałem się z treścią tej umowy. Niestety, muszę z przykrością stwierdzić, że nie znalazłem w niej zapisu, który zobowiązywałby firmę Pelmed do udzielania refundowanych przez NFZ świadczeń w gabinetach specjalistycznych. Jest tam tylko mowa cyt. „o udzielaniu świadczeń medycznych dla mieszkańców gminy Pelplin odnośnie podstawowej opieki zdrowotnej i profilaktyki medycznej”. Owszem pojęcie to oznacza kompleksową opiekę medyczną nad daną społecznością, nie określa jednak, czy taka opieka ma być płatna, czy refundowana przez NFZ. Dlatego tak trudno teraz rozwiązać tę umowę, bo Pelmed korzysta z każdego jej zapisu, często argumentując, że umowa właśnie tego nie precyzowała. Jednak na takich tłumaczeniach tracą mieszkańcy, o czym myślę dr Jabłonowski zdaje sobie sprawę. Zapisy umowy nie precyzują także, w jakim terminie mają odbywać się remonty. Oczywiście widząc dzisiejszą sytuację w naszej służbie zdrowia, popieram burmistrza w jego staraniu o rozwiązanie umowy, gdyż dotychczasowa działalność Pelmedu nie daje nadziei na szybką poprawę sytuacji.
Nie możemy być zadowoleni
- W grudniu ub. roku gmina Pelplin wystąpiła do NZOZ Pelmed A. Jabłonowski Spółka Jawna z wezwaniem przesądowym w trybie ugody do rozwiązania umowy dzierżawy za porozumieniem stron – mówi burmistrz Stanuch. - Niestety, bez efektu. Więc nie pozostało nam nic innego, jak wystąpić do sądu. Pozew o nakazanie złożenia oświadczenia woli o wyrażenie zgody na rozwiązanie umowy na zasadzie porozumienia stron został złożony i obecnie oczekujemy rozpoznania sprawy przez Sąd Rejonowy w Tczewie. Nasze powody są oczywiste. Ja zobowiązałem się wobec mieszkańców, że zrobię wszystko, by mieli dostęp do świadczeń medycznych na takim poziomie, jaki mają pacjenci z Tczewa czy choćby z porównywalnego Gniewa. Moje kroki są niczym innym jak spełnianiem zobowiązań burmistrza wobec społeczeństwa. Nie jesteśmy, bo nie możemy, być zadowoleni z tego, że Pelmed świadczy płatne i w dodatku ograniczone usługi lekarzy specjalistów. Nie po to ludzie wiele lat płacą składki zdrowotne, by musieli za pomoc zdrowotną w Pelplinie płacić. Powinni mieć taki sam dostęp do świadczeń, jak wszyscy. Gmina zobowiązana jest do realizacji zadań własnych, m.in. w zakresie ochrony zdrowia mieszkańców. Zarówno do Rady Miasta, jak i do burmistrza, ciągle napływają żądania mieszkańców o lepszy poziom usług medycznych i bezpłatny dostęp do szerokiej gamy lekarzy specjalistów. Za przykład podają Gniew, gdzie kolejki do specjalistów są krótkie, lekarze wysokiej klasy i na dodatek niemal wszystkich specjalności.
Ograniczony dostęp do usług płatnych z NFZ
Burmistrz twierdzi , że jego propozycje polubownego załatwienia sprawy nie spotkały się z akceptacją spółki Pelmed. Według burmistrza dzierżawca przychodni nie realizuje przyjętych obowiązków w zakresie wykonania przepisów rozporządzenia Ministra Zdrowia.
- Podstawą żądania rozwiązania umowy ze spółką Pelmed jest fakt nie wywiązywania się z zapisów umowy – uzasadnia burmistrz Andrzej Stanuch. - Bo gmina Pelplin, jako strona wydzierżawiająca, zastrzegła konieczność przeprowadzenia remontów i modernizacji budynku w celu dostosowania pomieszczeń przychodni do wymagań określonych rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dn. 10.11.2006 r. Gmina występowała wielokrotnie do spółki z żądaniem przystąpienia do remontów. Bez efektu, za to ze skutkiem takim, że w niedostosowanych gabinetach, które nie spełniały wymogów, Pelmed nie mógł kontraktować lekarzy specjalistów z Narodowym Funduszem Zdrowia. W wyniku czego pacjenci mają ograniczony dostęp do płatnych z NFZ usług specjalistycznych świadczonych przez Pelmed. Na to się nie godzę. Nie godzą się na to także mieszkańcy. Obecnie oczekujemy na rozpatrzenie sprawy przez sąd.
Poradnia potrzebna
Burmistrz Stanuch stwierdził, iż chciałby ogłosić przetarg na świadczenie usług medycznych z prawdziwego zdarzenia, z bezpłatnym dostępem do lekarzy specjalistów na miejscu. A nie może tego zrobić, bo podmiot wybrany nie miałby miejsca na działanie – na świadczenie usług zdrowotnych. Dlatego tak ważne jest dla gminy rozwiązanie umowy z Pelmedem, aby ten zwolnił budynek poradni.
Termin sprawy sądowej został wyznaczony na 3 marca br.
Druga strona - bez komentarza
Chcieliśmy wysłuchać drugiej strony sporu - poprosiliśmy o skomentowanie problemu i zarzutów burmistrza przez przedstawiciela Pelmed dr Andrzeja Jabłonowskiego. Początkowo wyraził on gotowość wyjaśnienia sprawy, jednakże ostatecznie wycofał się z udzielenia wypowiedzi.
Z pozycji pacjenta
Oto jeden z listów do burmistrza Pelplina z 13 lutego 2011 r., obrazujący - wg jego autora - sytuację pacjentów:
„Szanowny Panie Burmistrzu (...) Mam pytanie: Kiedy jako pacjent będę mógł normalnie leczyć się w naszej przychodni w Pelplinie? (...) W tej chwili jestem człowiekiem, który potrzebuje normalnej opieki lekarskiej, lecz aby cokolwiek załatwić jestem zmuszony przemieszczać się między przychodnią w Tczewie a Starogardem. Jeżeli zachodzi taka potrzeba korzystam też z przychodni w Gniewie. Czy jest to Pańskim zdaniem normalne? (...) Teraz z pozycji pacjenta widzę, ile wysiłku trzeba włożyć, aby w ogóle zacząć leczenie. Są to dziesiątki kilometrów przejechane samochodem, jak również wykonanie dziesiątków telefonów. Nie muszę dodawać, że wiąże się to z kosztami. Nie mówiąc już o stresie, jaki towarzyszy mi przy poszukiwaniu przychodni, która w krótkim czasie podejmie się leczenia (dzisiejszy dzień zamknął się kosztami 120 zł). Może ta kwota nie szokuje, ale dla człowieka, który jest szósty tydzień na zwolnieniu lekarskim, to znaczny wydatek. To, co tutaj opisałem dotyczy nie tylko mojego przypadku, ale jest to problem całego społeczeństwa Pelplina. Podczas moich wędrówek po „okolicznych” przychodniach spotkałem wielu mieszkańców naszego miasta. (...) Mam nadzieję, ze otrzymam jakąś odpowiedź. C. K.” (dane do wiadomości redakcji).
Ograniczony dostęp do usług płatnych z NFZ. Sąd ma rozwiązać problemy opieki medycznej?!!
PELPLIN. Burmistrz uważa, że spółka Pelmed nie wywiązała się ze zobowiązań, a druga strona utrzymuje, że wszystko jest w porządku. Problem mają mieszkańcy – pacjenci nie mają dostępu do bezpłatnej opieki specjalistycznej. Piszą zbiorowe petycje, indywidualne listy, składają wizyty u burmistrza. Sprawa znalazła swój finał w sądzie.
- 02.03.2011 10:00 (aktualizacja 05.08.2023 08:47)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze