Praktycznie co roku jest ten sam problem – mówi jedna z pielęgniarek z Kociewskiego Centrum Zdrowia. - Można powiedzieć, że od stycznia pracowaliśmy za darmo, po to by była zachowana ciągłość. Dopiero później NFZ wyrównywał straty. Teraz twardo upiera się przy swoim. Dokładnie 1 stycznia działalność oddziału ma zostać zawieszona.
Kłopotliwe dojazdy do innych szpitali
Najbardziej zaskoczeni są oczywiście pacjenci, którzy leczą się w starogardzkim szpitalu. Jeśli czarny scenariusz się ziści zostaną skazani na kosztowne i czasochłonne wyjazdy do Gdańska. (...)
Będziemy w tej sprawie interweniować u starosty starogardzkiego i tczewskiego - mówi Grażyna Janeczek, pacjentka z Tczewa. - Jesteśmy zaskoczeni taką decyzją, dla pacjentów jest ona bardzo krzywdząca. Oddział funkcjonuje doskonale, jest cudowny personel, nie wyobrażam sobie, że mogą go zamknąć.
Niezdrowa sytuacja – łaska dla pacjentów
Tym, co zdaniem NFZ przemawia za zlikwidowaniem oddziału jest brak lekarza pracującego na stałe – a taki jest właśnie wymóg. Problem w tym, że onkologów brakuje w całym kraju.
- Zdaniem NFZ na naszym Oddziale jest za mało onkologów klinicznych – mówi dr Katarzyna Matuszewska, kierownik Oddziału Chemioterapii Dziennej i Poradni Onkologicznej w Kociewskim Centrum Zdrowia. - Niestety lekarzy o tej specjalności wszędzie jest niewielu. Szpital ogłaszał konkurs, jednak bezskutecznie.
W środowisku lekarzy z KCZ pomysł likwidacji spotyka się ze zdecydowanym sprzeciwem. Kierownik Oddziału przygotowuje list do starostów starogardzkiego i tczewskiego, ale wstrzymuje się z wysłaniem go do momentu ostatecznej decyzji Funduszu.
- Każdego roku stawiają nas w takiej niezdrowej sytuacji, jakby to była jakaś łaska dla pacjentów – komentuje dr Matuszewska. - Na tę chwilę jest dezinformacja, nie wiemy, gdzie przepisywać pacjentów na wizyty. Wszędzie są przecież kolejki, tłok. Moim zdaniem Oddział Chemioterapii Dziennej jest nam bardzo potrzebny. Przecież obsługujemy pacjentów z dwóch dużych powiatów, tczewskiego i starogardzkiego. Dla wielu osób dojazd do Gdańska byłby ogromnym utrudnieniem. Tych pacjentów często nie stać na dojazd, nierzadko zdarza się, że muszą wynająć samochód. A często trzeba przecież przyjechać dwa lub trzy dni pod rząd.
Likwidacja nieunikniona – oddział na granicy opłacalności
Władze szpitala póki co nie chcą szerzej komentować problemu z kontraktem.
- W pierwszym postępowaniu konkursowym oferta Spółki została odrzucona ze względu na zmianę przepisów wydanych przez Prezesa NFZ oraz rozbieżność w ich interpretacji - w zakresie zatrudnienia lekarzy specjalistów – informuje Magdalena Jankowska, kierownik sekcji marketingu i komunikacji społecznej. - W dniu 16.12.211r. ogłoszone zostały nowe rokowania dla Spółki. W związku z powyższym Spółka podjęła działania celem spełnienia standardów i wymagań wyznaczonych przez Narodowy Fundusz Zdrowia dotyczących personelu.
- Nawet jeśli oddział przetrwa, to zdajemy sobie sprawę, iż będzie działał na granicy opłacalności – uważa starosta starogardzki Leszek Burczyk. - Z drugiej strony trzeba mieć jednak na uwadze niezmiernie istotny aspekt społeczny. Wierzę w to, że działania, które podejmuje obecnie zarząd KCZ będą owocne i ten aspekt społeczny, sytuacja osób szczególnie dotkniętych przez los zostanie przez NFZ dostrzeżona.
Starosta uważa, że likwidacja Oddziału to w dłuższym czasie sprawa nieunikniona.
- Szansa jest, niemniej jednak trzeba przyznać, że sprawa jest trudna. Narodowy Fundusz Zdrowa stawia coraz wyższe wymagania – mówi Leszek Burczyk. - Obawiam się, że zmierza to w tym kierunku, by opiekę onkologiczną przejęły centra trójmiejskie, niewątpliwie bardziej wyspecjalizowane. Obserwując działania NFZ, sądzę, że w dłuższej perspektywie, prędzej czy później będzie to nieuniknione.
Dokończą leczenie w szpitalu
Jak zawsze przy okazji podobnych ruchów pojawiają się wątpliwości czy zmiany zwyczajnie nie odbiją się na zdrowiu i tak ciężko chorych pacjentów.
Najgorsze jest to, że Fundusz zakładając likwidację nie bierze pod uwagę tego, że brakuje terminów na leczenie – mówi pielęgniarka z KCZ. - A tutaj chodzi o konkretne cykle, musi być zachowana odległość leczenia i ciągłość. To nie jest tak, że dzisiaj pacjent nie dostanie leku.
(...)
Więcej w Gazecie Kociewskiej,
która ukazuje się wraz z Dziennikiem Pomorza
na terenie powiatu starogardzkiego.
która ukazuje się wraz z Dziennikiem Pomorza
na terenie powiatu starogardzkiego.
Napisz komentarz
Komentarze