Ciąg dalszy zamieszania wokół aptek oraz nocnych dyżurów. Farmaceuci nie godzą na przyjęty uchwałą Rady Powiatu z 21 grudnia harmonogram.
Twierdzą, że zostali pominięci na etapie tworzenia dokumentu. W związku z tym zapowiadają protest.
- Spotkaliśmy się z wyjątkowo aroganckim zachowaniem ze strony Starostwa Powiatowego - komentuje jeden z aptekarz, który podobnie jak inni prosi o anonimowość. - Jeżeli do końca tego roku nie będzie zmian w tym zakresie w ogóle przestaniemy pełnić dyżury.
Wcześniej farmaceuci przysłali do urzędu własną propozycję harmonogramu na pierwsze półrocze 2012 r. Tymczasem pod głosowanie trafił projekt, który nijak ma się do ich sugestii - twierdzą zainteresowani.
Dlaczego plan dyżurów jest dla aptekarzy tak ważny?
- Nasze środowisko potrafiło się do tej pory porozumieć i tak powinno być w dalszym ciągu - twierdzi jedna z aptekarek. - Natomiast Starostwo nie znając
dokładnie specyfiki tej branży nie może sobie ustalać, kiedy mamy mieć dyżyr, a kiedy nie. Jesteśmy tym faktem oburzeni.
Zdaniem farmaceutów harmonogram na I półrocze tego roku jest źle skonstruowany i nieprzemyślany.
- 1 stycznia dyżur powinna pełnić apteka mieszcząca się w jednym z hipermarketów, choć wiadomo, że tego dnia sklep będzie nieczynny - mówi pracownik apteki. - Jeśli będziemy realizować ten plan, to należy na niego nanieść poprawki. Obyło by się bez tego gdyby ktoś wsłuchał się w nasze potrzeby.
Zdaniem farmaceutów zabrakło rzeczowych rozmów z pomiędzy obiema stronami.
- Spotkaliśmy się na Komisji Zdrowia, ale chyba tylko po to, żeby przytaknąć propozycjom przewodniczącego Komisji - mówi aptekarz. - Kiedy zapytaliśmy co z naszymi propozycjami usłyszeliśmy, że możemy się cieszyć, bo można było zrobić, że dziennie dyżur pełniłyby nawet 3 apteki.
- Nie chodzi już nawet o to, że każe nam się pracować za darmo, ale mówią nam już nawet kiedy to mamy robić - denerwuje się kolejna z aptekarek.
- Przecież my też mamy rodziny, różne uroczystości, imieniny i urodziny. Nie będziemy na rozkaz szli do pracy. Do tej pory była wola współpracy, teraz nie ma nawet tego.
Starogardzcy aptekarze mają poparcie Okręgowej Izby Apterskiej w Gdańsku. Jeśli rozmowy nie przyniosą skutku, od zapowiadają, że od 2 stycznia nie będą pełnili dyżurów.
Nierealne pomysły?
Propozycje przedstawione przez aptekarzy nie zostały zaakceptowane przez większość radnych.
- W harmonogramie przygotowanym przez środowisko farmaceutów dyżury miałyby pełnić apteki z terenu całego powiatu, a to doprowadzałoby do niekorzystnych sytuacji dla korzystających z ich usług klientów – uważa Patryk Gabriel.
Zdaniem etatowego członka Zarządu Powiatu Starogardzkiego takie rozwiązanie zostało odrzucone jako niekorzystne z punktu widzenia chorego.
- Wyobraźmy sobie, że chory np. ze Skarszew, jedzie w nocy do starogardzkiej przychodni, a następnie po leki do Kalisk. Dyżury zostały ustalone w taki sposób, aby jak najbardziej ułatwić, a nie utrudnić życie mieszkańcom.
Z szacunków Starostwa wynika, że około 80 % pacjentów korzysta w godzinach nocnych z pomocy lekarza w Starogardzie Gd. Pozostałe 20 % w Skórczu.
- Rozmowy w sprawie harmonogramu były prowadzone od początku listopada - zapewnia Patryk Gabriel.
To nie jedyny zgrzyt na linii aptekarze - Starostwo Powiatowe
Przedstawiciele farmaceutów ze Starogardu Gd. nie rozumieją dlaczego mają być dyskryminowani w stosunku do innych aptek z powiatu. 20 grudnia do Komisji
ds. Rodziny, Problematyki Społecznej i Zdrowia trafiło pismo z konkretnymi postulatami. Można z niego wyczytać, że dopuszczają dyżury wyłącznie aptek ze
Starogardu Gd., ale pod warunkiem, że będą trwały maksymalnie do godz. 24. Postulaty nie znalazły odzwierciedlenia w uchwale. Urzędnicy stanęli na stanowisku, że propozycje i praktyki aptekarzy są niezgodne z obowiązującym prawem.
(...)
Więcej w Gazecie Kociewskiej,
która ukazuje się wraz z Dziennikiem Pomorza
na terenie pow. starogardzkiego
która ukazuje się wraz z Dziennikiem Pomorza
na terenie pow. starogardzkiego
Napisz komentarz
Komentarze