Przed świętami Kociewskie Centrum Zdrowia po raz drugi stanęło do konkursu i tym razem dostało od Narodowego Funduszu Zdrowia zielone światło na prowadzenie chemioterapii.
Chemioterapia zostaje w Starogardzie Gd., ciągłość leczenia będzie zachowana – cieszy się Adam Magiełka, prezes KCZ.
Ok. 50 pacjentów z dwóch powiatów praktycznie nie odczuje zamieszania wokół oddziału. Nadal będą dojeżdżali do Starogardu Gd., a nie do Gdańska czy Kościerzyny, bo tam najbliżej leczy się chorych na raka. To właśnie kosztownych i czasochłonnych podróży najbardziej obawiali się pacjenci. Po pierwszym nieudanym podejściu do pierwszego konkursu było niemal pewne, że chemioterapia zniknie ze Starogardu Gd. Byłaby to wielka szkoda, tym bardziej, że chorzy chwalą sobie nie zatłoczony i dobrze wyposażony oddział.
Dołożyliśmy wszelkich starań, by spełnić wymagania NFZ i utrzymać chemioterapię – mówi prezes Magiełka. - Ze względów społecznych, był to dla nas absolutny priorytet. Nie można było pozwolić, by chorzy mieszkańcy dojeżdżali na leczenie tak daleko.
Tym bardziej, że problem dotyczy nie tylko mieszkańców Starogardu Gd., ale np. gminy Osieczna.
Narodowy Fundusz Zdrowia wymagał od szpitala zwiększenia o co najmniej jeden etat zatrudnionych na oddziale lekarzy. Kłopoty z onkologami ma jednak większość placówek, bo tych po prostu brakuje. W KCZ na ostatnią chwilę udało się podpisać umowy z dodatkowymi lekarzami. Tym samym spełniono stawiane wymagania. Kontrakt wzorem lat ubiegłych podpisano na pierwsze półrocze 2012 r.
Chemioterapia zostaje w Starogardzie Gd.
KOCIEWIE. Pocieszająca wiadomość dla osób chorych na raka z powiatu starogardzkiego i tczewskiego. Leczenie na oddziale chemioterapii Kociewskiego Centrum Zdrowia będzie kontynuowane. KCZ podpisało kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Gdyby się to nie udało pacjenci skazani byliby na dojazdy do innych placówek, np. do Gdańska.
- 30.12.2011 00:00 (aktualizacja 05.08.2023 12:32)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze