piątek, 22 listopada 2024 06:24
Reklama
Reklama

Esbek po służbie - sport i bezpieka w Tczewie

15 września 1976 r., godzina 14.15. Na stadionie GKS „Wybrzeże” dochodziła 25 minuta meczu. Podanie Kurdwanowskiego przeniosło piłkę w pole karne. Do piłki pobiegli jednocześnie napastnik Pleczyński i bramkarz. Nastąpiło zderzenie obu zawodników, po którym Pleczyński już nie wstał z murawy…
Esbek po służbie - sport i bezpieka w Tczewie

Opisany wyżej mecz rozgrywany był między drużyną piłkarską Wydziału II SB Komendy Wojewódzkiej MO w Gdańsku, a drużyną Komendy Miejskiej MO w Gdyni. Stawką rozgrywek był puchar komendanta wojewódzkiego MO. Bohaterami dzisiejszego tekstu są bowiem funkcjonariusze SB zawodowo związani ze sportem i z Tczewem. Związani przede wszystkim jako zawodnicy, potem (gdy już wiek i kondycja nie pozwalała na czynne uprawianie sportu) jako „prezesi” i „działacze” sportowi. Jednym z nich był wspomniany wyżej Sylwester Pleczyński.

O puchar generała na hipodromie
Na początku przedstawiony zostanie jednak gen. Jerzy Andrzejewski. W czasie gdy rozgrywany był mecz to on właśnie piastował stanowisko komendanta KW MO w Gdańsku (w latach 1975–1990). Nie uprawiał nigdy sportu, ale w tym czasie chętnie firmował swoim nazwiskiem i pieczęcią różne imprezy. I tak na przykład w okresie stanu wojennego można było pościgać się o puchar szefa WUSW rozgrywany na sopockim hipodromie. Gen. Andrzejewski swoją karierę funkcjonariusza aparatu bezpieczeństwa rozpoczynał w Tczewie. W latach 1945–1946 był komendantem Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Paszportowa interwencja prezesa
Najmocniej z historią tczewskiego sportu splecione jest nazwisko Bronisława Drewy. Urodził się 9 grudnia 1929 r. w Rukosinie. Karierę funkcjonariusza UB rozpoczął w 1953 r. Od 1955 r. związany był z Tczewem. Pracował w różnych komórkach, przede wszystkim jednak związany był z pionem „W”, zajmującym się perlustracją (inwigilacją) korespondencji (co najmniej od lat 60.). Z czasem doszedł do stanowiska kierownika tego pionu w Tczewie: w latach 1984–1989 był kierownikiem Referatu „W” SB RUSW w Tczewie. W czasie służby awansował od stopnia kaprala do majora, otrzymał też wiele nagród i odznaczeń resortowych i państwowych. W 1979 r. wyróżniony został Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. W ostatnim okresie służby (lata 1985–1990) chwalony był za ofiarność i rezultaty zawodowe. W opinii z 1985 r. wyróżniono fakt, że prowadził sieć 19 tajnych pracowników, a w 1989 r. to, iż „przekazał istotne z punktu widzenia operacyjnego informacje dot. osób przebywających w obozach dla uciekinierów z RFN”. Angażował się także partyjnie: w latach 1959–1972 był I sekretarzem Komitetu Zakładowego PZPR Komendy Powiatowej MO w Tczewie. Podkreślano jego społeczne zaangażowanie sportowe.
Bronisław Drewa związany był od 1955 r. z klubem MKS Wisła Tczew. W latach 1955-1960 był kierownikiem sekcji bokserskiej. Od 1969 do 1993 r. był prezesem klubu. W okresie tym miał przyczynić się do wielu sukcesów „Wisły”, a zwłaszcza jej sekcji piłkarskiej i bokserskiej. O tym, jak działał prezes, może zaświadczyć ciekawy dokument z jego akt paszportowych. W 1970 r. wstawił się skutecznie za drużyną piłkarską „Wisły” do Wydziału Paszportów SB celem pośpiesznego wydania wkładek paszportowych na mecz z VTJ Dukla Brno w Czechosłowacji. Pamiątką tego spotkania jest zachowana w aktach lista zawodników klubu jadących na spotkanie. Był tam np. Henryk Meyer, później jeden z trenerów Wisły, w 1970 r. opisany jako ślusarz Pomorskiej Fabryki Gazomierzy.
Bronisław Drewa swoją karierę w SB zakończył 15 marca 1990 r. Dalej jednak kontynuował działalność sportową. Dzisiaj widnieje na stronie internetowej Klubu Sportowego Wisła Tczew jako „prezes honorowy”. Warto jeszcze wspomnieć, iż w latach 90. prezes klubu sam chwycił za pióro i napisał dwie książki o jego historii (np. „Z boisk i ringów” w 1999 r.).

Niedoszły piłkarz
W latach 80. bezpośrednim przełożonym Drewy w tczewskiej SB był Bolesław Żurawski. Postaci tej poświęcony był osobny tekst na łamach „Gazety Tczewskiej”. Warto przypomnieć jednak kilka podstawowych faktów z jego życiorysu i kariery. Urodził się 21 listopada 1938 r. w Czystochlebie. W 1956 r. ukończył Technikum Przemysłu Elektrycznego w Bydgoszczy. Do SB wstąpił w 1960 r. Przez pierwszych siedem lat pracował w Wejherowie i Malborku, potem związany był już z Tczewem. Przez dwadzieścia cztery początkowe lata służby rozpracowywał różne środowiska: wieś, osoby mające krewnych za granicą (zwłaszcza w RFN), Kościół, duże zakłady pracy (np. Fabrykę Przekładni Samochodowych „Polmo”). W latach 1984-1990 doszedł do stanowiska zastępcy szefa ds. SB RUSW w Tczewie i stopnia majora. Podobnie jak Drewa angażował się społecznie w działalność partyjną i sportową, z tym że na terenie Wisły to Drewa był formalnie jego szefem.
Żurawski karierę sportową zaczynał jako piłkarz. Mecze rozgrywał kolejno w barwach WKS Zawisza Bydgoszcz, GKS Wybrzeże, KS Gwardia (w tym ostatnim, gdy uczył się w latach 1962–1963 w szkole oficerskiej SB w Legionowie). W latach 1969-1981 był działaczem MKS Wisła Tczew. Niemal do końca życia (tj. 5 sierpnia 1992 r.) angażował się w klubie, o czym świadczyć może dokument z jego akt osobowych. Mianowicie zarząd „Wisły” w 1987 r. wytypował swojego byłego działacza do składu drużyny piłki ręcznej. Rozgrywała ona wówczas mecz w Czechosłowacji. Żurawski jako szef SB musiał zameldować przełożonym o wyjeździe za granicę. Pojechał tam w ramach urlopu wypoczynkowego, wątpliwe jest jednak, by stanął na boisku w charakterze rozgrywającego.
Gdy skończył czynną karierę sportową, chętnie kibicował rozgrywkom innych drużyn. I tak 9 września 1974 r. był na trybunach w Radostowie (powiat Tczew), gdzie rozgrywane było spotkanie między LZS Lasowice a LZS Radostowo. W drużynie Lasowic grał podówczas jego kolega z tczewskiej SB Sylwester Pleczyński. Pleczyński nie oszczędzał się na tym spotkaniu, bowiem w wyniku kontuzji doznał złamania palca prawej nogi, co opisał Żurawski jako świadek zdarzenia.

Koniec kariery na boisku
Sylwester Pleczyński wśród opisanych wyżej funkcjonariuszy był sportowcem pełną gębą. Urodził się 1 stycznia 1948 r. w Przemysławiu. Pochodził z rolniczej rodziny. Od młodych lat zdradzał zainteresowanie sportem, a zwłaszcza lekką atletyką. W 1968 r. ukończył Studium Nauczycielskie Wychowania Fizycznego w Gdańsku-Oliwie. W życiorysie pisał: „W latach 1966-1968 czynnie byłem zaangażowany w uprawianiu sportu wyczynowego. Byłem reprezentantem BKS Lechia Gdańsk w lekkoatletyce. W tym okresie czasu wielokrotnie dostąpiłem zaszczytu reprezentowania barw Polski w spotkaniach międzynarodowych”. Karierę sportową kontynuował w wojsku (w barwach WKS Oleśniczanka), a następnie jako reprezentant Radostowa. W 1973 r. postanowił jednak wstąpić do SB w Tczewie. W podaniu motywował, że „moje przekonania polityczne, jak i osobiste są zgodne z charakterem [tej] pracy”.
Pleczyński był przez dwa lata (1973-1975) inspektorem Referatu SB KM i P MO w Tczewie. W tym okresie rozpracowywał wszelkie przejawy opozycji politycznej wobec reżimu komunistycznego, a także obsługiwał petentów punku paszportowego SB w Tczewie. Po likwidacji powiatów w czasie reformy administracyjnej w 1975 r. (i tutejszej komórki SB) został przeniesiony do Wydziału II SB KW MO w Gdańsku. Zajmował się tutaj rozpracowaniem uciekinierów z PRL i kontrolą ruchu osobowego na granicy. Angażował się również, tak jak jego poprzednicy, w działalność partyjną. I tak aż do owego feralnego 15 września 1976 r.
Po starciu z bramkarzem Pleczyński odwieziony został do szpitala. Diagnoza lekarska brzmiała: „złamanie kości piszczelowej i strzałkowej prawej nogi”. Początkowo założono mu gips, później musiano ratować uszkodzoną nogę operacyjnie. W nogę włożono metalową płytkę. Decyzją komendanta wojewódzkiego MO Pleczyńskiemu przyznano odszkodowanie, natomiast komisja lekarska zakwalifikowała go jako niezdolnego do służby inwalidę III stopnia. 15 listopada 1977 r. został formalnie zwolniony ze służby. Przez kilka kolejnych lat mieszkał w Tczewie i utrzymywał się z renty MO.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

27.08.2013 21:22
i jakie wnioski ?

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
sportowiec 28.08.2013 11:38
Drewa?!

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 0°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 992 hPa
Wiatr: 20 km/h

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: StanleyTreść komentarza: Tusk wielokrotnie dawał wyraz, delikatnie mówiąc, niechęci do tego co poleskie i patriotyczne. zgodzę sie z Sp. Alboinem, że każdy może sie pomylić, błądzić, natomaist rzesza gawiedzi, któej to nie przeszkadza, albo nawet sie PODOBA, powinna budzić przerażenie.Źródło komentarza: BEZ STRACHU. Albin Siwak o Doladzie Tusku - szokujące wspomnienieAutor komentarza: BogdanTreść komentarza: Oszukują i faszerują. Nie papryczkowe ani malinowe tylko pestycydowe...Źródło komentarza: Nowy test Fundacji Pro-Test: Wszystkie sprowadzane z zagranicy pomidory zawierały pestycydyAutor komentarza: Westlake LoanTreść komentarza: Jestem szczerze wdzięczny Panu za poprowadzenie mnie właściwą drogą, która umożliwiła mi dzisiaj otrzymanie pożyczki po tym, jak oszuści oszukali mnie z pieniędzy. Jeśli znalazłeś się w skomplikowanej sytuacji i chcesz uzyskać pożyczkę od osoby godnej zaufania i uczciwej, nie wahaj się skontaktować z WESTLAKE LOAN pod adresem: [email protected] Telegram___https://t.me/loan59Źródło komentarza: Mężczyzna chciał zabić żonę siekierą. Później popełnił samobójstwo.Autor komentarza: RamparamTreść komentarza: Biedny łoś... ale prawdziwe losie to urzędasy i weterynarze, którym jak widać się nie chciało zareagować. W sumie db że nikt nie zastrzelił zwierzaŹródło komentarza: Ranne zwierzę i „spychologia”. Nikt nie chciał pomóc łosiowi...Autor komentarza: RobTreść komentarza: Niech się sam utopi... Prawie dożywocie, w sume za głupote... Ludzie słabo wyceniają swoje zycie ;-1Źródło komentarza: Recydywista groził pobiciem i utopieniem. Grozi mu 18 lat za kratami
Reklama