Nie pomagają nawet tabliczki z napisem: „Czy naprawdę chciałbyś być na moim miejscu”.
- Niestety kierowcy nie respektują znaku. W moim odczuciu straż miejska bardzo mało robi, aby wyegzekwować od kierowców zakaz parkowania na takich miejscach. Tylko mandaty mogą poprawić sytuację. Miejsc do parkowania w mieście jest bardzo mało. Często się zdarza, że młodzi kierowcy zajmują miejsce dla niepełnosprawnego. Młody człowiek opuszcza samochód na pół godziny i uważa, że nic się nie stało, a w tym czasie mogły zaparkować trzy lub cztery osoby niepełnosprawne - twierdzi Wiesław Nowakowski.
Według wiceprzewodniczącego rady miasta należy rozważyć wprowadzenie parkingów płatnych.
- Chodzi o te najbardziej newralgiczne miejsca, czyli banki, Urząd Skarbowy oraz inne instytucje, przy których parkuje się najczęściej. Wiele z tych pojazdów należy do pracowników i miejsc dla innych osób jest mniej - uważa Wiesław Nowakowski.
Parkingi płatne, według Wiesława Nowakowskiego, uporządkowałyby też sprawę zajmowania miejsc osobom niepełnosprawnym.
Parkowanie na wyznaczonych miejscach wymaga posiadania karty parkingowej. Zgodnie z przepisami zespół do spraw orzekania o niepełnosprawności dokonuje odpowiedniego zapisu, który upoważnia do rozpoczęcia się starania o tego typu kartę. Dokument powinien zostać wydany osobie, która naprawdę tego potrzebuje.
Napis nie pomógł
KWIDZYN. Parkingi dla niepełnosprawnych. Wiesław Nowakowski, wiceprzewodniczący rady miasta Kwidzyna uważa, że powinno się bardziej rygorystycznie traktować kierowców, którzy parkują na miejscach dla osób niepełnosprawnych.
- 23.02.2008 00:02 (aktualizacja 21.08.2023 15:30)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze