Dwóch kompletnie pijanych 14-latków zatrzymała miejscowa policja. Jeden siedział po zmroku na dworcu PKP i był w takim stanie, że potrzebna była pomoc lekarska. Drugi leżał obok śmietnika w centrum miasta – wcześniej wypił prawie dwie butelki taniego wina.
Pijanych chłopców zauważyli mieszkańcy, którzy zaalarmowali policję. Ten siedzący na dworcu nie potrafił dmuchnąć w alkomat, wezwano karetkę pogotowia, medycy udzielili mu pomocy. Drugiego nastolatka, leżącego przy kontenerze, zauważył przechodzień. Również jego policjanci nie mogli zbadać alkomatem, ponieważ chłopak nie chciał się na to zgodzić. Był bardzo pobudzony, obrzucił policjantów wyzwiskami. Przyznał też, że wypił 1,5 butelki taniego wina. Funkcjonariusze znają go z wcześniejszych wybryków – za złe zachowanie i picie alkoholu odpowiadał już przed sądem rodzinnym.
Obaj chłopcy trafili do izby wytrzeźwień, a ich opiekunowie zapłacą koszty ich pobytu – ponad 200 zł od osoby
Reklama
Chłopak leżał przy śmietniku
POWIŚLE, PRABUTY. Znaleziono leżącego przy śmietniku 14-letniego chłopaka, jego kolega siedział zamroczony na dworcu kolejowym. Zauważyli ich mieszkańcy, przyjechała karetka. Policjantów obrzucił wyzwiskami...
- 11.03.2008 17:06 (aktualizacja 21.08.2023 11:57)
Napisz komentarz
Komentarze