"Pisma zebrane" przyszłego polskiego błogosławionego, które w tych dniach opublikowało Wydawnictwo Księży Marianów, zawiera łącznie 27 różnych dzieł Papczyńskiego, w tym także listy. Z języka łacińskiego, w którym w XVII wieku spisał je zakonnik, utwory przełożył na polski zespół tłumaczy, duchownych i świeckich.
"Dla badaczy historii Kościoła i duchowości polskiej, to prawdziwy rarytas, bo po przeszło trzystu latach otrzymują całość zachowanej spuścizny twórczej Paczyńskiego w języku polskim. Część z tych pism to były starodruki, drukowane zaledwie po kilka razy w siedemnastym czy osiemnastym wieku" - powiedział redaktor dzieła, marianin ks. Andrzej Pakuła.
Liczącą prawie 1600 stron księgę otwiera "Reguła życia", uchodząca za najbardziej reprezentatywne dzieło dla duchowości ojca Papczyńskiego i Zgromadzenia Marianów. Następne pisma ułożone są według objętości, od najobszerniejszych do najkrótszych.
Każde dzieło zostało opatrzone wprowadzeniem wyjaśniającym jego znaczenie i okoliczności powstania. Książkę uzupełnia kalendarium życia Papczyńskiego, chronologiczny wykaz jego istniejących i zaginionych pism oraz indeksy: biblijny i osobowy.
Urodzony w 1631 roku w Podegrodziu na Sądecczyźnie w chłopskiej rodzinie Jan Papczyński wstąpił w młodości do zakonu pijarów, gdzie przyjął imię Stanisław od Jezusa i Maryi. Po 14 latach opuścił zakon i postanowił założyć własne zgromadzenie. Stolica Apostolska zatwierdziła je pod koniec jego życia w 1699 roku. Zmarł 17 września 1701 roku w Górze Kalwarii.
Proces beatyfikacyjny ojca Papczyńskiego rozpoczął się w połowie XVIII wieku, jednak rozbiory Rzeczypospolitej uniemożliwiły jego dokończenie. W 1953 roku proces wznowiono, a w 1992 roku Jan Paweł II wydał dekret o heroiczności cnót Papczyńskiego. 16 grudnia 2006 roku Benedykt XVI uznał zaś cud za jego wstawiennictwem.
16 września w Licheniu Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej, kardynał Tarcisio Bertone ogłosi ojca Papczyńskiego błogosławionym. W uroczystościach wezmą udział prezydenci Polski i Litwy: Lech Kaczyński i Valdas Adamkus.
Napisz komentarz
Komentarze