Liberałowie zapowiadają ostrą walkę z PiS. Chcą poprawić wynik sprzed dwóch lat, aby przejąć wadzę i stołki - aby niedoszły prezydent mógł zostać premierem.
Kim znokautować PiS
PO nie ma na Pomorzu liderów. Aby wygrać z umocnionym i wyraźnie zyskującym w oczach opinii i sondażach PiS Platforma szuka „lokomotywy” – znanych nazwisk. Tusk chce się zmierzyć w stolicy z liderem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Liberałowie zdają sobie sprawę z tego, że aby pokonać w swoim „mateczniku” PiS, trzeba będzie w tych wyborach mocno popracować. Zaufany Tuska, poseł Sławomir Nowak stawia na ostrą, brutalną kampanię. Przedstawił strategię: „Chcemy znokautować tu PiS i dlatego zapraszamy na nasze listy wybitne postacie”. Platforma zaprasza na listy znanych samorządowców oraz chce mieć polityków niezależnych.
Jednakże Bogdan Borusewicz – legenda opozycji – nie chce startować do Sejmu za liberałami. Wielu z nich zna z Unii Demokratycznej oraz Unii Wolności (z której Tusk z grupą liberałów po konflikcie z liderami wystąpił, aby założyć z konserwatystami Płażyńskiego Platformę). Zatem „nokautować” PiS mają drapieżny poseł Nowak z potulnym synem Wałęsy?
Unik Borusewicza
Borusewicz to indywidualista, ceni sobie niezależność. Mówi, że jest przyzwyczajony do bezpartyjności. W poprzednich wyborach startował jako niezależny kandydat na senatora. Dostał dużo głosów dzięki poparciu braci Kaczyńskich. Został marszałkiem przy poparciu zarówno PiS jak i PO). Był zwolennikiem koalicji PO-PiS. Ostatnio wyrażał swoje krytyczne opinie, m.in. o ministrze Ziobrze, lecz nie podoba się także to, co robiła w opozycji PO.
Premier Kaczyński stwierdził: "Bogdan Borusewicz bardzo się pogubił, o czym mówię z przykrością, bo jest to człowiek, którego szanuję”.
Liberałowie już witali się z „gąską”, lecz Borusewicz zrobił unik i rozważa startowanie ponownie do Senat, być może z myślą, że utrzyma fotel marszałka.
Samorządowcy na Wiejską
Platforma szuka więc innych znanych nazwisk. Poseł Nowak (kontrowersyjny dla starszego pokolenia konserwatystów w PO) nie pociągnie bowiem listy na Pomorzu. Czołowe miejsce w Gdańsku miał zająć Jacek Karnowski, od dawna marzy o karierze na Wiejskiej. Jednakże zmierzył swoje siły i obliczył korzyści – woli rządzić bogatym Sopotem.
Na listach liberałów mają natomiast być inni samorządowcy: burmistrz Kościerzyny Zdzisław Czucha oraz starostowie - Artur Jabłoński, Roman Zaborowski, Sławomir Ziemianowicz oraz Janina Kwiecień.
5 minut Płażyńskiego
Maciej Płażyński czeka na swoje kolejne pięć minut. Był liderem Platformy, odszedł, gdy liberałowie Tuska zaczęli z nim walczyć. W przeszłości był Marszałkiem Sejmu, a na Pomorzu – znanym i skutecznym wojewodą. W wyborach samorządowych nie skorzystał z propozycji PiS startu na prezydenta Gdańska. Płażyński ma jeszcze spore zaplecze i zwolenników z kręgów konserwatystów, środowisk katolickich. Po odejściu z Platformy namawiali go i liczyli, że utworzy jakieś ugrupowanie chadecko-konserwatywne. W poprzednich wyborach, startując z własnego komitetu zebrał w okręgu gdańskim rekordową liczbę głosów – 150 tys. Nic więc dziwnego, że Kaczyński jest gotów umieścić go na pierwszej pozycji listy PiS (kosztem Kurskiego!). Kusi go także Pawlak, szukający dla swojego PSL odbicia od sondażowego dna. Co wybierze Płażyński? Na razie zbiera podpisy na swoją listę do Senatu...
W gąszczu znanych nazwisk
Kogo jeszcze będzie można znaleźć na liście PiS do Sejmu? Zapewne dotychczasowi posłowie a także samorządowcy i znane w regionie osoby, m.in. Kazimierz Smoliński – znany nie tylko w Malborku, gdzie się urodził, lecz także na Kociewiu - gdzie od wielu lat działa w środowisku katolickim i gospodarczym (Tczew, Pelplin, Gniew i Starogard Gd.). A ostatnio skutecznie ratujący z tarapatów ekonomicznych Stocznię Gdynia.
Na liście PiS mają pojawić się: Joanna Szczypińska, Anna Fotyga, Tadeusz Cymański, a może także - Andrzej Gwiazda, wojewoda Karczewski, czy były wojewoda Piotr Ołowski (którego kusiła PO).
Listę LiD otwiera Bogdan Lis oraz Joanna Senyszyn, LPR – Robert Strąk (Słupsk), PSL - St. Kochanowski.
Napisz komentarz
Komentarze