List otwarty
Panie Starosto!
Pragniemy poinformować Pana o tym co dzieje się na terenie Pana Szpitala. Od pewnego czasu nie słychać co dzieje się i co się stanie ze szpitalem. Wszyscy nabrali wody w usta i nastawili się na przeczekanie. Tylko czemu i komu to ma służyć? Można i tak, ale wiadomo już co nastąpi. Wiele rzeczy w powiecie się działo na tych samych zasadach przeczekania-nie doczekali!
Ludzie - pacjenci nie zdają sobie sprawy, co stanie się, gdy Szpital zostanie zlikwidowany lub sprywatyzowany. Nasi włodarze ościennych miast (np. Tczew) razem z ludźmi poszukują rozwiązania problemów swojego szpitala, nawet za cenę wybudowania nowego szpitala, a na naszym terenie - przeczekujemy.
(...) Pracownicy boją się o cokolwiek zapytać kogokolwiek, bo ktoś doniesie i zaczną się kłopoty.
Od rządzenia są inni - reszta ma robić i o nic nie pytać – słowa pielęgniarki naczelnej.
Z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej. Zacznijmy od wypłaty za pracę i dyżury. Wypłaty za pracę z miesiąca na miesiąc są opóźnione, nawet o 7 dni następnego miesiąca. Najzabawniejsze są tłumaczenia Dyrekcji o źle zaksięgowanych i nie na właściwe konta przelanych pieniądzach. To dlatego, że teraz w Szpitalu zatrudniamy Dyrektora Ekonomicznego, Głównego księgowego, zastępcę Głównego księgowego, kasjerkę oraz 4 księgowych. Wypłaty za dyżury są płacone z bardzo dużym opóźnieniem, a na pytanie personelu, kiedy będą - pada zawsze odpowiedź- nie wiadomo!
Kolejna sprawa to pieniądze, które są potrącane z naszych poborów na ubezpieczenie PZU, składki związkowe, składki ZUS. Z uwagi na „ściśle tajne” wiadomości o niepłaceniu i zagarnianiu naszych pieniędzy dowiadujemy się przypadkowo, w sytuacji gdzie powinniśmy otrzymać odszkodowanie lub zasiłki. Obawiamy się, że firmy ubezpieczające nie będą ponosić odpowiedzialności z powodu niepłacenia składek, a my te składki sumiennie płacimy.
Tylko dlaczego Dyrektor je nam zagarnia, a nikt nie kontroluje poczynań Dyrekcji.
Zostaliśmy pozbawieni wszelkich dodatków do pensji typu: premia, wczasy pod gruszą (brak funduszu pracowniczego), 13 pensja itp. Otrzymujemy tylko zasadniczą pensje, z której opłacamy w/w składki. Nie godzimy się na taką sytuację. Pan Dyrektor otrzymuje pensję ze Starostwa na czas, bez oszustwa. Zapewne jest też ubezpieczony? Dokąd zaprowadzi Szpital stosując w/w metody. Ponadto pracujemy na granicy bezpieczeństwa. Brakuje obsady na dyżurach. Nie można zatrudnić potrzebnych ludzi. Co nie przeszkadza Dyrekcji utrzymać rozbudowane komórki prawników i księgowych. Od chwili powołania Dyrektora Naczelnego i Dyrektora Ekonomicznego, tj. od 2002 r. w Szpitalu nic nie drgnęło na lepsze, ciągle pogrążamy się w długach i nowych problemach. Problemy są tak nabrzmiałe, że nie myślimy o niczym innym tylko o problemie długów i rychłego zamknięcia Szpitala. Inne problemy istnieją i żyją własnym życiem- przeczekujemy.
Co dalej Panie Starosto?
Czy nie widzi Pan problemu Szpitala, czy nie chce Pan go widzieć? Pacjenci mają prawo wiedzieć, gdzie będą leczeni, kiedy nastąpi zamknięcie Szpitala?
Niniejsze pismo zostanie złożone do NIK, P.I.P, Prokuratury Rejonowej w Starogardzie Gd. oraz do „Gazety Kociewskiej”. Oczekujemy, że Starostwo zajmie stanowisko wobec w/w problemów.
Pracownicy Szpitala św. Jana w Starogardzie Gd.
Reklama
Pracownicy szpitala list protestacyjny napisali...
STAROGARD. GD. My, pracownicy Szpitala św. Jana zwracamy się z prośbą o podanie do publicznej wiadomości o pogwałceniu wszelkich zasad pracodawcy wobec pracowników i braku kontroli nad poczynaniami Dyrektora oraz braku zainteresowania funkcjonowaniem Szpitala św. Jana. Poniżej zamieszczamy list, który wystosowaliśmy w w/w sprawie do Starosty Starogardzkiego.
- 06.09.2007 16:40 (aktualizacja 13.08.2023 06:23)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze