- Moje malarstwo jest szybkie, wrażeniowe. Na co dzień pracuję z modelem, dlatego muszę szybko malować swoje obrazy. Nie mogę sobie pozwolić na trzymanie modela przez osiem godzin. Oczywiście zdarzają się takie prace, które są bardziej dopracowane, ale zazwyczaj staram się pokazać afirmację życia, witalność – podkreśla Agnieszka Rutka-Napiwodzka, autorka prac wystawionych w malborskiej galerii. - Przykładowo, o godzinie 12 model oświetlony, staram się szybko uchwycić, wyszkicować ten blask, czasem muszę powtórzyć to następnego dnia, również o tej samej godzinie.
Jak mówi artystka, modele sami zgłaszają się do pozowania do moich prac. W swojej Galerii Ligo prowadzi także warsztaty dla dzieci i dorosłych.
- Galeria Ligo to jest moje miejsce, moja przestrzeń, gdzie bez względu na pogodę mogę tworzyć. Zdarza się, że maluję portrety, martwe natury, pejzaże i abstrakcje, ale głównym tematem i źródłem inspiracji pozostaje dla mnie człowiek. Poprzez malowanie aktów, poszukuję prawdy o człowieku – wyjaśnia Agnieszka Rutka-Napiwodzka.
W pracach pokazuje człowieka w ruchu lub w spoczynku.
- Ale zawsze w pewien sposób rozebranego i, jak to nazywam, „poskładanego” w celu pokazania czegoś nowego. Moje malarstwo ma być wymagające, nie tylko dla mnie, ale i dla odbiorców – przyznaje autorka obrazów. - Na wernisażu towarzyszy mi mąż, córki Helenka i Tereska. Jest też wielu moich przyjaciół i nawet sąsiadów. Wystawa jest czynna do końca grudnia.
Napisz komentarz
Komentarze