Przez trzy dni mieszkańcy Malborka mieli okazję podziwiać rękodzieła okolicznych rzemieślników, posmakować miodów z lokalnych pasiek czy świątecznych wypieków.
Swoje stoisko na Jarmarku miało Stowarzyszenie Pomocy Miś dla osób z niepełnosprawnością intelektualną. Podczas jarmarku sprzedawane były anioły wykonane przez dzieci i młodzież z Powiatowego Ogniska Plastycznego i kartki świąteczne, jakie namalowała Magdalena Hebel z Malborka. Dochód ze sprzedaży przeznaczony zostanie na doposażenie nowo powstałego Środowiskowego Domu Samopomocy w Malborku.
- Dziękujemy burmistrzowi i radnym, że powstał taki ośrodek w naszym mieście. Jesteśmy szczęśliwi, że nasze dzieci będą miały miejsce, gdzie będą mogły chodzić i spędzać czas - mówi mama jednej z osób niepełnosprawnych.
- Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że zostaliśmy zaproszeni na ten jarmark. Sama idea jest bardzo twórcza pomysłowa, myślę, że to przyciąga i cieszy mieszkańców i nas wystawców, ze możemy się zaprezentować - przyznaje Agnieszka Skotarek, wystawca.
Tę opinię podzielali również inni.
- Nasze wyroby to ręczna praca. Mamy niesłychaną fantazję, materiały, z jakich korzystamy, to wiklina, siano, słoma. Jarmark był bardzo piękny, dobrze skomponowany, a wystawcy bardzo dobrze dobrani. Panowała miła atmosfera, widać od razu, że wszyscy przybyli są absolutnymi pasjonatami – mówi Elżbieta Skirmuntt-Kufel, prezes Stowarzyszenia Żuławy Gdańskie w Trutnowach. -W niedzielę na scenie w centrum miasta wystąpiły dzieci i młodzież ze Studia Wokalnego Balbiny wraz z repertuarem iście świątecznym. Mamy nadzieję, że Jarmark Bożonarodzeniowy powróci również w przyszłym roku i wprowadzi wszystkich w świąteczny klimat.
Imprezie towarzyszyły warsztaty, które odbywały się w dawnym MWC. Przygotowane jako atrakcje dla najmłodszych, podobały się również dorosłym. Można było zrobić lalkę, własną ozdobę świąteczną lub upleść sznurek z niemal dowolnego włókna.
Napisz komentarz
Komentarze