Czasami już po kilku minutach spływu można mieć wrażenie, że jest się w świecie należącym wyłącznie do dzikiej przyrody. Takie wspomnienia mam m.in. z rzek Biała Przemsza, czy Ruda. Jeden czy dwa dni spływu kajakowego pozwalają zagłębić się w walory przyrodnicze rzek, ale potrafią też narobić apetytu na znacznie dłuższe wycieczki - mówi Bartek Szaro, twórca internetowy, autor bloga Paragon z podróży i projektu „50 rzek”. W jego ramach przemierzy najciekawsze fragmenty szlaków kajakowych Polski i stworzy największą cyfrową bazę przewodników kajakowych opartą o zasady zrównoważonego rozwoju turystyki. W ramach projektu “50 rzek” powstanie 50 cyfrowych przewodników o szlakach kajakowych oraz 50 mini-filmów opowiadających o polskich rzekach. Te, które już powstały pod patronatem Royal Robbins, dostępne są na stronie: https://paragonzpodrozy.pl/
Kajaki są w modzie, to nie ulega wątpliwości. Według wielu organizacji turystycznych, wzmożony ruch, jeżeli chodzi o turystykę kajakową, jest zauważalny gołym okiem w porównaniu do poprzednich lat. Taka sytuacja ma miejsce na bardzo popularnych Mazurach czy Podlasiu, ale także np. na Pomorzu Gdańskim w regionie Kociewia. Turystka kajakowa nie tylko na Kociewiu podlegała na przestrzeni ostatnich lat znaczącym przeobrażeniom. Śmiało można powiedzieć, że były to pozytywne zmiany, na które składała się nie tylko poprawa istniejącej infrastruktury turystycznej, budowy nowych obiektów, ale także wzrost świadomości samych turystów, co do specyfiki tej formy aktywności. Kociewskie rzeki odwiedzane są chętnie przez nowych kajakowiczów oraz osoby, które wracają na nasze szlaki. Cieszymy się z tego, że coraz więcej świadomych turystów pojawia się na szlakach kajakowych w naszym regionie. - komentuje Piotr Kończewski, Dyrektor Lokalnej Organizacji Turystycznej KOCIEWIE.
Jednak jeżeli kajaki cieszą się obecnie takim powodzeniem, to czy nie zrobiło się zbyt tłoczno? Tak naprawdę wszystko zależy od rzeki. Najpopularniejsze rzeki w sezonie wakacyjnym są oblegane, ale mamy też w Polsce wiele mniej znanych rzek, na których wcale nie jest tak trudno o swobodę i samotne obcowanie z przyrodą. - mówi Bartek Szaro.
Zdaniem wielu to właśnie w kajaku możemy poczuć się najbliżej natury. Jest w tym dużo prawdy - płynąc przez rzekę docieramy w miejsca, w które nie dotarlibyśmy pieszo, samochodem czy rowerem. Zaglądamy w zakamarki na co dzień dla nas niedostępne. Właśnie ta wizja nieskrępowanego zajrzenia w miejsca zazwyczaj niewidoczne dla ludzkiego oka przekonuje osoby z bardzo różnych środowisk by po prostu wsiąść do kajaka i powiosłować. Taka wyprawa wymaga jednak pewnego przygotowania. Oto lista najpotrzebniejszych rzeczy, które zdaniem Bartka Szaro warto zabrać ze sobą na spływ kajakowy:
Kapok - to nieprawda, że w kapoku powinny pływać tylko dzieci lub osoby zupełnie niedoświadczone w sportach wodnych. To podstawowy element wyposażenia każdego kajakarza i warto o nim pamiętać. Oczywiście kapoki dostać można w każdej wypożyczalni sprzętu kajakowego, więc ten element wyposażenia możemy skreślić z naszej listy zakupów.
Coś, co odstraszy komary - nie jest tajemnicą, że to właśnie nad wodą (a tym bardziej na wodzie) komarów jest najwięcej i potrafią naprawdę uprzykrzyć życie podczas spływów kajakowych. Jak skutecznie się przed nimi uchronić? Oczywiście możemy postawić na stary dobry spray przeciwko owadom, ale na rynku pojawia się także coraz więcej alternatywnych sposobów na odstraszenie tych niechcianych towarzyszy. Szczególnie ciekawym rozwiązaniem jest odzież przeciwko komarom i kleszczom. Podczas spływów kajakowych korzystam z ubrań antykomarowych od Royal Robbins. Czy jest to skuteczny sposób na walkę z insektami? W moim przypadku tak. Problem komarów rozwiązuję więc korzystając z odzieży (skarpetki, spodnie, koszula, w zimne dni sweter) wykonanej w technologii, której cechą jest zniechęcanie owadów, nie tylko komarów, do kontaktu z człowiekiem. - wskazuje Bartek Szaro.
Ochrona przed słońcem - podczas spływów kajakowych często jesteśmy narażeni na działanie promieni słonecznych. Bliskość wody może dać nam złudne wrażenie chłodu, jednak zawsze powinniśmy pamiętać o kremie z wysokim filtrem oraz nakryciu głowy. Przydatne mogą okazać się także okulary przeciwsłoneczne.
Ochrona przed wodą - spływy kajakowe mają to do siebie, że w czasie ich trwania może być dość… mokro. Dlatego warto porządnie zabezpieczyć przed zamoczeniem wszystkie rzeczy, które naszym zdaniem powinny pozostać suche. Pomogą nam w tym worki wodoszczelne, czyli tzw. drybagi, dzięki którym sprzęt elektroniczny lub ubrania nie zmoczą się w razie wywrotki czy po prostu zalania wodą. Przydatnym gadżetem jest także wodoodporne etui na telefon lub dokumenty. Natomiast jeżeli zależy nam na pełnym komforcie przy wychodzeniu z kajaka do wody, dobrym rozwiązaniem jest zainwestowanie w buty wodoodporne. Dzięki takiemu obuwiu zadbamy nie tylko o swoją wygodę, ale również ochronimy się przed ewentualnymi skaleczeniami. Warto mieć w zanadrzu też kurtkę przeciwdeszczową - wysokiej jakości wodoodporne okrycia wierzchnie znajdziemy np. w ofercie Royal Robbins.
Poza wymienionymi rzeczami nie potrzeba tak naprawdę dużo więcej. Oczywiście jeśli mamy ochotę na samodzielnie przygotowany obiad, warto zabrać ze sobą kuchenkę turystyczną, a jeżeli zamierzamy spać na łonie natury - przydatny będzie namiot czy np. hamak i tarp oraz śpiwór. Do innych przydatnych elementów wyposażenia należą między innymi: czołówka lub latarka, rękawiczki chroniące przed obtarciami od wiosła (mogą być rowerowe) czy biodegradowalne środki higieny osobistej, jeśli zamierzamy myć się w rzece.
Warto zwrócić uwagę, że obecnie infrastruktura dla kajakarzy widocznie się rozrasta. Po pierwsze - wypożyczalnie. W pobliżu najpopularniejszych rzek, takich jak Krutynia czy Czarna Hańcza jest ich naprawdę wiele. Co więcej, wypożyczając kajak, często możemy skorzystać także z opcji transportu na miejsce rozpoczęcia spływu i/lub odbioru kajaka i transportu po jego zakończeniu. To niezwykle wygodna opcja, która sprawia, że całe przedsięwzięcie jest dla uczestników spływu zupełnie bezproblemowe. Także na Pomorzu turystyka kajakowa staje się coraz bardziej dostępna i komfortowa, o czym wspomina Dyrektor Lokalnej Organizacji Turystycznej KOCIEWIE, Piotr Kończewski - W wielu gminach powstały nowe obiekty: przenoski, pomosty, przystanie, pola biwakowe a także oznakowanie szlaków kajakowych. Kolejnym krokiem będzie rozwój wypożyczalni kajaków, firm organizujących spływy a także przedsiębiorczości związanej z ruchem turystycznym. To właściwa i pożądana konsekwencja rozwoju infrastruktury.
Zauważalnie rośnie oferta pól namiotowych czy różnego rodzaju miejsc przystankowych wzdłuż rzek. Takich punktów jest po prostu więcej, a te, które już istniały, często oferują znacznie lepsze warunki niż jeszcze kilka lat temu. I w końcu - sam sprzęt. Obecnie w wielu wypożyczalniach możemy dostać nowe, stabilne i bezpieczne kajaki, które zagwarantują nam komfort i wygodę przez cały czas trwania spływu. To wszystko sprawia, że spływy kajakowe stają się dostępne nie tylko dla doświadczonych koneserów sportów outdoorowych, ale nawet dla rodzin z dziećmi i turystów, którzy dopiero zaczynają odkrywać uroki polskich rzek.
Jednak czy w tym roku nie jest już za późno na spływ kajakowy? Po wakacjach jest jeszcze łatwiej o spokój na rzekach i wcale nie tak trudno o ciepłe i pogodne dni. Pomalutku zmienia się też kolorystyczna szata przyrody, która na jesień dostarcza innych wrażeń niż w lato. Pływanie kajakiem to aktywność, którą z odpowiednim przygotowaniem można z powodzeniem uprawiać przez cały rok. Ja we wrześniu i październiku mam zaplanowanych przynajmniej 5 spływów kajakowych. - mówi Bartek Szaro. Nie pozostaje więc nic innego niż chwycić za wiosło i ruszyć w drogę!
Tu znajdziesz przewodniki Bartka Szaro dotyczące jednodniowych spływów kajakowych, będące częścią projektu „50 rzek” pod patronatem Royal Robbins.
Foto, info: Anna Lesiewska SNOW PR Events & Communications
Napisz komentarz
Komentarze