- II wojna światowa położyła się cieniem dla Polaków na dziesięciolecia. Kto wie, jak wyglądałaby dziś Polska i ile by nas tu mieszkało, gdybyśmy nie zostali zdradziecko napadnięci przez Niemców idących ramię w ramię z Sowietami - powiedział na Westerplatte Prezydent RP Andrzej Duda. - Obrona Westerplatte przeszła do legendy polskiego żołnierza i legendy bohaterstwa żołnierza w ogóle, w aspekcie nie tylko polskim, nie tylko europejskim, ale i światowym, albowiem tutaj właśnie tych 182 żołnierzy, przy ogólnym założeniu strategicznym obrony tej placówki przez niecałe 24 godziny, z uzbrojeniem przewidzianym w zasadzie przed atakiem piechoty, znalazło się pod ogniem artyleryjskim (...), realizowanym przez niemieckie wojska lotnicze, znalazły się pod atakiem sił prawie dwudziestokrotnie silniejszych niż ta jednostka – podkreślił prezydent.
- Westerplatte to wzór odwagi i patriotyzmu dla Polaków (…). Dla świata to przestroga przed despotyzmem i imperializmem. Naszym obowiązkiem jest pamiętać – powiedział z kolei wicepremier i szef MON Mariusz Błaszczak.
Podczas uroczystości sztafeta pokoleń zapaliła Znicz Pokoleń. Następnie odczytano apel pamięci i oddano 12 salw armatnich. Od 2020 roku, obchody rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte organizuje Wojsko Polskie.
Prezydent RP Andrzej Duda, dyrektor MIIWS Grzegorz Berendt i prezes IPN Karol Nawrocki wręczyli rodzinie westerplatczyka notę identyfikacyjną. Zygmunt Zięba urodził się w 1914 r. Na Westerplatte trafił w stopniu legionisty we wrześniu 1938 r. Zginął podczas bombardowania składnicy 2 września 1939 r. Notę identyfikacyjną odebrał Stanisław Jastrzębski, syn siostry poległego obrońcy Westerplatte.
W uroczystości wzięli także udział marszałek Senatu prof. Tomasz Grodzki, minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg, minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, wiceminister funduszy i polityki regionalnej Marcin Horała, wojewoda pomorski Dariusz Drelich, prezes IPN Karol Nawrocki, dowódcy Wojska Polskiego, parlamentarzyści, przedstawiciele instytucji państwowych, samorządowych, żołnierze i mieszkańcy Pomorza.
1 września 1939 roku
O świcie niemiecki pancernik Schleswig-Holstein oddał bez ostrzeżenia strzały w kierunku polskiej składnicy tranzytowej na Westerplatte. Stacjonująca tam załoga dowodzona przez mjr. Henryka Sucharskiego przez siedem dni broniła się przed atakami wroga. Postawa obrońców Westerplatte pozostaje symbolem odwagi i patriotyzmu.
- O świcie spada na nas nowa lawina ognia i żelaza. Ogień artylerii ma charakter nękający, zatrzymuje się dłużej na budynku koszar. Kanonada zrywa się o godzinie 7.00. Natarcie, które teraz następuje, jest ostrożne i ma charakter rozpoznawczy. Niemcy badają nasze możliwości obrony – zapisał kpt. Franciszek Dąbrowski, zastępca komendanta Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte.
Napisz komentarz
Komentarze