Mój brat potrzebuje pomocy, ma problemy z oddychaniem, rozłączył się i nie odbiera połączeń. Jest na terenie Niemiec" - Po odebraniu tego typu zgłoszenia liczy się czas i doskonale wiedzą o tym oficerowie dyżurni, którzy każdego dnia pracują pod presją czasu. Zajmowane przez nich stanowisko wymaga podejmowania błyskawicznych i właściwych decyzji. Tu nie ma loterii i każda reakcja musi być właściwa. Po odebraniu takiego zgłoszenia rozpoczyna się gra o ludzkie życie, w której czas nie jest sprzymierzeńcem.
Takie zgłoszenie odebrała wczoraj tuż po godz. 11.00 oficer dyżurna z gdańskiej komendy miejskiej. Ze zgłoszenia wynikało, że 45-latek, który znajduje się na terenie Niemiec, potrzebuje natychmiastowej pomocy medycznej. Do policjantów zadzwonił z Gdańska bliski mężczyzny i przekazał informacje o zagrożeniu życia swojego brata, a także możliwej lokalizacji jego samochodu ciężarowego. Samochód miał się znajdować na parkingu między oddalonymi od siebie o kilkadziesiąt kilometrów miejscowościami. Oficer dyżurna podczas rozmowy ustaliła wiele istotnych informacji, a następnie błyskawicznie powiadomiła Biuro Międzynarodowej Współpracy Policji w komendzie głównej. Wszystkie zdobyte informacje, w tym współrzędne GPS miejsca postoju samochodu szybko dotarły do niemieckiej policji oraz służb medycznych. Ok. godz. 11.00 policjanci z Gdańska odebrali z Interpolu wiadomość o zakończonych działaniach oraz udzieleniu 45-latkowi pomocy.
Dzięki błyskawicznej reakcji oraz profesjonalnemu działaniu st. asp. Bernadety Nowak z gdańskiej komendy miejskiej mężczyźnie szybko udzielono pomocy medycznej i trafił pod opiekę lekarzy.
Napisz komentarz
Komentarze