O A. Zielińskim sporo już napisano. W 2011 r., w „Panoramie Miasta”, podkreślono wręczenia jemu Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski. Przy okazji przybliżono jego ciekawą i piękną biografię. W 2014 r. w książce pt. „Panorama harcerstwa Tczewa i powiatu tczewskiego w latach 1921-2011”, pisałem o jego patriotycznych i społecznych dokonaniach, szczególnie w harcerstwie.
Kilka lat temu w roczniku „Teki Kociewskie” przypomniano jego bogatą drogę na niwie NSZZ „Solidarność”. Zawsze pamiętała o nim „Gazeta Tczewska”. Zapewne powstaną wkrótce kolejne książki i artykuły.
Ze wspomnień o A. Zielińskim pragnę zwrócić jedynie uwagę na pięć ważniejszych faktów, i to w telegraficznym skrócie:
Po pierwsze, byliśmy z niego dumni, że w historycznym roku 1980-tym, brał aktywny udział (7-17.11.1980) w strajku pracowników oświaty, służby zdrowia i kultury. Podkreślmy, strajk ten zakończył się sukcesem.
Po drugie, poznaliśmy się na początku stanu wojennego, podczas organizowania szerokiej pomocy dla rodzin internowanych i więzionych działaczy „Solidarności”. A przewodził nam ks. proboszcz St. Cieniewicz.
Po trzecie, w Duszpasterstwie Ludzi Pracy „Emaus”, rozmawialiśmy o historii, kulturze, i wolności, po upadku komunistycznego PRL. Naszym opiekunem był ks. Feliks Kamecki, a Andrzej zaliczał się do bardziej aktywnych osób w „Emaus”.
Po czwarte, na Andrzeja zawsze można było liczyć, szczególnie w budowaniu Ruchu Trzeźwości im. Św. M. Kolbe w Tczewie, a najbardziej w jego macierzystej Parafii św. Józefa. W wolnej Polsce, Andrzej jak mało kto, pozostał wierny idei trzeźwości i abstynencji.
Po piąte, nie ukrywał radości z odzyskanej niepodległości i samorządności. Ale miał obawy, w którym kierunku będą postępować zmiany ustrojowe i gospodarcze. Przypominał nam wtedy wskazania papieża Jana Pawła II. Szukał też źródeł wiedzy. Np. na emeryturze ukończył kilkuletni Kurs Biblijny.
Jan Kulas
Napisz komentarz
Komentarze