Ponad 50 policjantów i 2 psy tropiące oraz mieszkańcy kilku wiosek szukali zaginionej w poniedziałek po godz. 19, dziesięcioletniej dziewczynki, która wyszła z domu w nieznanym kierunku. Komendant Powiatowy Policji w Lęborku ogłosił alarm dla policjantów, którzy natychmiast stawiali się do komendy i jechali wesprzeć kolegów będących już na miejscu. Policjanci oraz osoby biorące udział w poszukiwaniach przygotowani byli na szukanie dziecka do momentu odnalezienia, a każda minuta stwarzała zagrożenie dla zdrowia dziewczynki z uwagi na gruntowe przymrozki. Cały czas w radiu, telewizji oraz portalach internetowych, w tym również ogólnopolskich, ukazywały się komunikaty o działaniach lęborskich policjantów dla których priorytetem było jak najszybsze odnalezienie dziecka. Poszukiwania szczęśliwie zakończyły się przed północą. Dziewczynka została odnaleziona skulona, przemarznięta w krzakach około 30 metrów od domu ale musiała znaleźć się w tym miejscu już w trakcie trwania poszukiwań, gdyż miejsce to było wcześniej wielokrotnie sprawdzane. Po odnalezieniu, na miejsce została wezwana karetka, która zabrała ją na obserwację do szpitala.
Policjanci jeszcze parę godzin po odnalezieniu dziecka pracowali na miejscu, prowadząc rozmowy z sąsiadami i rodziną w celu ustalenia okoliczności oddalenia się dziewczynki z domu. Dzisiaj rano policjanci przesłali informację o całym zdarzeniu, do sądu rodzinnego.(KPP)
Napisz komentarz
Komentarze