Dzięki inicjatywie ks. Bohatyrewicza w Warszawie, przed Pałacem Prezydenckim znalazły się dwa wieńce- symbol łączności i pamięci o polskiej delegacji, która tragicznie zginęła w drodze na obchody 70 rocznicy mordu w Katyniu.
- Chciałem pojechać, żeby oddać hołd wszystkim, którzy zginęli. Uznałem, że gdybym nie pojechał to później mógłbym żałować. Decyzje podjąłem dwa dni przed wyjazdem. Miał to być wyjazd zupełnie prywatny, ale tak się złożyło, że nikt z urzędników nie mógł pojechać na tę uroczystość, więc zaproponowałem, że złożę kwiaty również w ich imieniu. Zabrałem ze sobą dwa wieńce: jeden od starosty w imieniu mieszkańców powiatu, a drugi od burmistrza w imieniu wszystkich mieszkańców miasta. Poczułem się wyróżniony, że mogę to uczynić- mówi ks. Wojciech.
Ks. proboszcz parafii na tzw. Międzytorzu podzielił się z nami swoimi odczuciami po powrocie ze stolicy.
- Atmosfera na miejscu była podobna, jaką wyczuwa się oglądając telewizję. Ten obraz jest podobny, chociaż wiadomo, że będąc tam na miejscu można niemalże wszystkiego dotknąć. Moje refleksje po tym wydarzeniu są podobne, jak wielu osób, i poparte tym, co również mówili inni, że życie jest zbyt kruche, żeby zajmować się sprawami błahymi.
Reklama
Malborski akcent w Warszawie
MALBORK. Ks. Wojciech Bohatyrewicz, proboszcz parafii 108 Męczenników Polskich, pojechał do stolicy, by uczcić pamięć ofiar katastrofy w Smoleńsku. Początkowo miał to być prywatny gest, jednak ostatecznie duchowny złożył hołd w imieniu mieszkańców miasta i powiatu malborskiego.
- 20.04.2010 00:00 (aktualizacja 15.08.2023 18:48)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze